Oni znają receptę na szczęśliwe i trwałe małżeństwo

Szesnaście par małżeńskich z ponad 50.letnim stażem świętowało swój jubileusz w Wielkiej Sali Wety Ratusza Głównomiejskiego w Gdańsku. Małżonkowie odebrali okolicznościowe medale. Państwo Wyszeccy zdradzili nam swoje sposoby na trwały związek.
18.05.2016
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Państwo Wyszeccy - szczęśliwi razem od 55 lat.

Wśród par, które w środę 18 maja 2016 r., w Wielkiej Sali Wety Ratusza Głównomiejskiego odebrały medal okolicznościowy z rąk prezydenta Pawła Adamowicza, byli państwo Irena i Bernard Wyszeccy. Mieszkają w Gdańsku, a ślub wzięli 55 lat temu. - Poznaliśmy się w Szczecinku, na ulicy. Żona szła z koleżanką, a ja z kolegą. No i zaczepiliśmy młode panienki. To było w 1958 roku. I od tego czasu jesteśmy razem. Od razu wiedziałem, że to będzie moja żona - wspomina pan Bernard.

Wychowali pięcioro dzieci, mają dziewięcioro wnuków. Podczas uroczystości wspierała ich córka, która na tę okazję przyjechała specjalnie z Niemiec. - Przyjechałam dziś w nocy autobusem. Reprezentuję wszystkich potomków, bo nie każdy może sobie pozwolić na wolne w środku tygodnia - tłumaczy córka państwa Wyszeckich, która w tym roku również może się pochwalić małżeńskim jubileuszem. Wyszła za mąż 25 lat temu. - Receptę na długi związek przekazali mi rodzice. Dla mnie ważna jest przede wszystkim szczerość i otwartość - mówi.

Co, zdaniem szczęśliwych jubilatów jest niezbędne, by małżeństwo przetrwało wiele lat i było udane? - Przede wszystkim tolerancja i zaufanie. Młodym się dlatego nie udaje, że nie umieją siebie tolerować nawzajem, ani szanować - mówi pani Irena. - Ale teraz są zupełnie inne czasy i nie możemy nas porównywać do ludzi, którzy obecnie są młodzi - podkreśla pan Bernard.

Małżonków łączy również miłość… do Gdańska. - Jestem tu na tych ziemiach urodzony, wychowany, i tu umrzemy. Mamy swój herb kaszubski, bo nasza rodzina pochodzi z Kaszub. Nazwy miejscowości Wyszecka Huta i Wyszecino pochodzą od naszego nazwiska. Widzę, że w Gdańsku dużo dobrego się zrobiło, jest rozwojowym miastem. Interesuję się tym bardzo, jestem zasłużony dla ziemi gdańskiej - mówi jubilat.

- Wszystkim to mówię, że Gdańsk jest dla mnie ósmym cudem świata. Inne miasta nie mogą się z nim równać. Zauroczył mnie. Jest tu wszystko: świetne uczelnie, morze, plaża, jeziora, przepiękne lasy. A ja bardzo lubię las i chętnie bym w takim miejscu zamieszkała - dodaje pani Irena.

Pomocna w utrzymaniu szczęśliwego małżeństwa może być też wspólna pasja. W przypadku państwa Wyszeckich jest to zamiłowanie do muzyki i kwiatów. - Tuż po ślubie kupiliśmy działkę na Zaspie. Od tego czasu wspólnie zajmujemy się ogrodem. To nasze życie. Moglibyśmy na temat ogrodu, na temat róż, mówić cały dzień - opowiadają zgodnie.

Czego sobie życzą szczęśliwi jubilaci? - Oby zdrowie dopisało. Dzieci są fajne, wszystko jest w porządku. Niczego więcej nie możemy sobie życzyć oprócz zdrowia - mówi pani Irena. - Przeżyliśmy już tyle lat - oby jak najdłużej - dodaje pan Bernard.

Jubilaci, którzy 18 maja 2016 r obchodzili okrągłe rocznice swoich małżeństw:

60.lecie:

• Marta i Eugeniusz Szałankiewicz

• Wanda i Józef Sękowscy

• Teresa i Florian Rosińscy

• Krystyna i Józef Kuśmider

• Maria i Zbigniew Zygmańscy

• Helga i Werner Burke

• Urszula i Tadeusz Skolmowscy

• Justyna i Stanisław Surmacz

• Jadwiga i Henryk Mędrek

55.lecie:

• Elżbieta i Jan Cichowscy

• Alicja i Witold Zielińscy

• Brygida i Kazimierz Wyciszkiewicz

• Wanda i Franciszek Błażejczyk

• Helena i Andrzej Rokosz

• Irena i Bernard Wyszeccy

50.lecie:

• Narcyza i Edward Szczepaniak

TV

Kaszubi – tożsamość obroniona. Rozmowa z prof. Cezarym Obrachtem-Prondzyńskim