• Start
  • Wiadomości
  • Olsztyn uczy się od Gdańska. Nasze rozwiązania są „najbardziej spektakularne”

Olsztyn uczy się od Gdańska. Nasze rozwiązania są „najbardziej spektakularne”

- Gdańsk jest najbardziej spektakularnym miastem jeżeli chodzi o dokonania w sferze dróg rowerowych - chwali Ryszard Kuć, wiceprezydent Olsztyna, który z olsztyńskimi urzędnikami na rowerach zwiedzali i poznawali Gdańsk. Chcieli „podejrzeć” i przenieść do swojego miasta pomysły m.in. na uspokojenie ruchu.
08.09.2016
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Delegacja z Olsztyna na przystanku PKM Jasień

Delegacja 21 olsztyńskich urzędników w środę, 7 września 2016, przyjechała do Gdańska, by przyjrzeć się rozwiązaniom, które w naszym mieście wprowadzane są od lat.

Chcieli zobaczyć i przekonać się na własnej skórze, jak jeździ się rowerem na ulicach z ograniczeniem prędkości do 30 km/h i na kontrapasach (czyli pod prąd), jak wyglądają ulice, po których mogą jednocześnie spacerować piesi i jeździć rowerzyści. Samorządowców z Olsztyna interesowały również strefy “Tempo 30”, stojaki rowerowe i akcje zachęcające młodych gdańszczan do jeżdżenia na rowerze m.in. „Rowerowy Maj”.

- Przyjechaliśmy do was, ponieważ Gdańsk od wielu lat we wszystkich zestawieniach jest przedstawiany, jako lider wśród miast stosujących między innymi rozwiązania uspakajające ruch i na pewno jest liderem w rozwoju ruchu rowerowego. Nie tylko w budowie dróg rowerowych, ale przede wszystkim w obszarowym tworzeniu dużych kwartałów, w których mogą poruszać się rowerzyści - tłumaczy Mirosław Arczak, olsztyński oficer rowerowy. - To wszystko mamy zamiar wprowadzać u siebie.

- Gdańsk jest najbardziej spektakularnym miastem, jeżeli chodzi o dokonania w sferze dróg rowerowych - dodaje Ryszard Kuć, wiceprezydent Olsztyna. - Staramy się uczyć od wszystkich i szukamy rozwiązań, które będziemy mogli wykorzystać u nas. Jesteśmy “najmłodszym dzieckiem” projektu tramwajowego w Polsce, przy okazji którego zamierzamy rozbudować i uzupełnić infrastrukturę rowerową.


Rowerowy wzór do naśladowania

Gdańsk w promowanie ruchu rowerowego i przesiadanie się z samochodów na dwa kółka angażuje się od dawna. Miasto na szeroką skalę dopuszcza ruch rowerowy pod prąd na ulicach z ograniczeniem prędkości do 30 km/h. Z każdym rokiem wydłuża się też sieć tras rowerowych, która liczy już prawie 600 kilometrów. Z tego, ponad 110 km to wydzielone trasy dla rowerzystów, a reszta to ciągi pieszo-rowerowe, chodniki z dopuszczonym ruchem rowerowym i przede wszystkim ponad 400 km ulic z uspokojonym ruchem, będących strefą Tempo 30, a także 189 ulic jednokierunkowych (ok. 50 km), na których dopuszczono ruch rowerowy „pod prąd”.

- Strefa “Tempo 30” w Olsztynie dopiero przebija się do świadomości mieszkańców - mówi olsztyński oficer rowerowy. - To co w Gdańsku jest powszechne, my stosujemy jako rozwiązania pilotażowe.

- Chcemy pokazać naszym gościom nasze osiągnięcia w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego oraz w zakresie rozwoju ruchu rowerowego - zaznaczał Tomasz Wawrzonek, kierownik Działu Inżynierii Ruchu w Zarządzie Dróg i Zieleni w Gdańsku przed rozpoczęciem spotkania z olsztyńskimi urzędnikami. - Będziemy dzielić się wiedzą na temat tego, co zrobiliśmy dobrze, a co źle. Cieszymy się, że koledzy z Olsztyna chcą korzystać z naszych doświadczeń.


Delegaci rowerem po Gdańsku

Zastępca prezydenta Olsztyna, komendant Straży Miejskiej, przedstawiciele Komendy Miejskiej Policji; Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu; Wydziału Rozwoju Miasta i Budownictwa, Wydziału Inwestycji Miejskich, Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego, Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego, przedstawiciel środowiska kierowców TAXI, miejski Inspektor Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego oraz oficer rowerowy - 21 członków olsztyńskiej delegacji zwiedziło najpierw gdańskie Centrum Zarządzania Ruchem, wysłuchało prezentacji przedstawicieli ZDiZ w Gdańsku oraz Remigiusza Kitlińskiego, gdańskiego oficera rowerowego (przedstawił kampanie rowerowe realizowane w Gdańsku: „Rowerowy Maj” oraz „European Cycling Challenge”).

Po wykładach olszyńscy urzędnicy wybrali się na 25. kilometrową przejażdżkę rowerową.

- Damy radę, jesteśmy przygotowani - mówił przed wyjazdem wiceprezydent Olsztyna. - Ostatnio przejechałem 80 kilometrów, od nas do Fromborka, więc mam kondycję.

Na pytanie, czy zdarza mu się dojeżdżać do pracy rowerem, odpowiedział, że bywa z tym różnie. Będzie natomiast starał się zachęcać do tego swoje koleżanki i kolegów z olsztyńskiego magistratu.

- Próbuję sobie wyobrazić miny niektórych pracowników, którzy dowiedzieliby się, że mogliby do pracy dojeżdżać rowerem - śmieje się Ryszard Kuć. - Warto by było zobaczyć niektóre osoby na rowerach. Bo są ludzie, którzy uważają, że na rowerze jeździ się tylko w lesie.

- Tego typu wizyty są u nas częste. My także jeździmy do innych miast, wymieniamy się doświadczeniami - tłumaczy Tomasz Wawrzonek. - Delegacji z Olsztyna staramy się pokazać pewną ideę: jak zmieniać miasto zarówno pod kątem zwiększenia bezpieczeństwa, jak i zmiany mentalności społecznej: pokazania, że rower jest świetnym pojazdem do codziennego transportu, a nie tylko do rekreacji, że można nim poruszać się bezpiecznie także po ulicach miasta.
 

Remigiusz Kitliński - gdański oficer rowerowy pokazuje olsztynianom gdańskie rozwiązania rowerowe podczas przejażdżki

Olsztyn uczy się od Gdańska

Olsztyn stara się dogonić europejskie miasta, budując między innymi nowe drogi rowerowe i stawiając stojaki na jednoślady.

- Mamy ponad 75 km dróg rowerowych, których długość systematycznie rośnie - mówi olsztyński oficer rowerowy. - Budujemy nową linię tramwajową, a wraz z nią, nowe odcinki dróg rowerowych. Chcielibyśmy skorzystać z porad na temat akcji rowerowych, które są prowadzone w Gdańsku. Myślimy o tym, by na nasz grunt przenieść kampanię „Rowerowy Maj” albo przyłączyć się do tego projektu.

Olsztyńskich urzędników zainteresowało przede wszystkim otwieranie ulic „pod prąd”, wpuszczanie rowerzystów w ruch uliczny, specjalnie wydzielone pasy dla rowerzystów w osi jezdni.

- W teorii jesteśmy przygotowani na wprowadzenie tego wszystkiego u nas, ale w praktyce niekoniecznie - twierdzi Mirosław Arczak. - Grupa, która przyjechała do Gdańska, musiała te rozwiązania zobaczyć na własne oczy.
 

Kampania Rowerowy Maj była jednym z tematów rozmów z gośćmi z Olszyna. N.z: gdańska uczennica pędzi do szkoły na hulajnodze

Trasa rowerowej wizytacji

Urzędnicy przejażdżkę rowerową rozpoczęli od ul. Goplańskiej na Kokoszkach. Zjechali z górki, w kierunku centrum miasta, mijając po drodze najciekawsze rozwiązania wprowadzone w Gdańsku.

Na ul. Otomińskiej minęli małe rondo z wysepką przejezdną, później wjechali na ul. Kalinową (strefa “Tempo 30).

Przy Pozytywnej Szkole Podstawowej zobaczyli efekty kampanii „Rowerowy Maj”, czyli zaparkowane rowery uczniów.

Na przystanku Pomorskiej Kolei Metropolitalnej mieli okazję przyjrzeć się parkingom rowerowym typu „bike&ride”, które mają zachęcić mieszkańców do zostawiania roweru i przesiadania się do kolei lub komunikacji miejskiej.

Na ul. Rakoczego urzędnicy z olsztyńskiego magistratu przejechali się ciągiem pieszo-rowerowym aż do ulicy Wita Stwosza, gdzie skorzystali z wyznaczonego na jezdni pasa rowerowego, na którym umieszczone są sygnalizacje dla kierowców jednośladów.

Przejażdżka zakończyła się przed Urzędem Miejskim przy Nowych Ogrodach.

- Szereg rozwiązań, o których inne miasta dopiero myślą, u nas już od dawna funkcjonuje. To się przekłada na wzrost ruchu rowerowego. W Polsce jesteśmy liderem m.in. w kwestii uspakajania ruchu - zachwala Tomasz Wawrzonek z ZDiZ w Gdańsku. - Sprawdzają się również strefy “Tempo 30”. Po ich wprowadzeniu, liczba zabitych w ciągu ostatnich czterech lat spadła o 50 procent.
 

Czytaj także:

Gdańsk zaraził innych - Rowerowy Maj pojechał w Polskę

Znajdź drogi rowerowe w mieście. Odbierz nową mapę rowerową Gdańska

Gdańsk coraz bardziej rowerowy - ruszają kolejne inwestycje



TV

Żywie Biełaruś! Białoruski Dzień Wolności w Gdańsku