• Start
  • Wiadomości
  • Nowe życie starych dzielnic. Co z rewitalizacją w Gdańsku? [WIDEOCZAT]

Nowe życie starych dzielnic. Co z rewitalizacją w Gdańsku? [WIDEOCZAT]

Rada Miasta Gdańska uchwaliła Gminny Plan Rewitalizacji dla czterech obszarów: Biskupiej Górki wraz ze Starym Chełmem; Dolnego Miasta, Placu Wałowego i Starego Przedmieścia; Nowego Portu z Twierdzą Wisłoujście; i Oruni. Czy taki projekt jest potrzebny, co oznacza dla tych dzielnic i kiedy należy się spodziewać efektów? Odpowiedzi na te i inne pytania szukały ekspertka i mieszkanki dzielnic objętych programem, podczas kolejnej odsłony naszego programu „Wszystkie strony Miasta”, w czwartek 27 kwietnia.
27.04.2017
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

 

Gdańsk Orunia - spacer badawczy z mieszkańcami po obszarach przeznaczonych do rewitalizacji. Maj 2016 r.

 

Gminny Plan Rewitalizacji został uchwalony we wtorek 25 kwietnia 2017 r. Rada Miasta Gdańska podjęła decyzję jednogłośnie. Nieczęsto spotykaną, więc tym ciekawszą jednomyślność skomentowała zaproszona do studia Gdańsk.pl Ewa Pielak - wicedyrektor Biura Rozwoju Gdańska, odpowiedzialna za działania rewitalizacyjne.

- Myślę, że to po części zasługa tego, co wydarzyło się w poprzednich latach w rewitalizacji i tego, że rewitalizacja w Gdańsku odniosła swojego rodzaju sukces. Druga sprawa, że jest to program bardzo potrzebny w naszym mieście - podkreśla Pielak.

Przypomniała, że Gdańsk przygotowywał się do niego od 2004 roku - wtedy to powstał pierwszy lokalny program rewitalizacji, który został uaktualniony w 2010 roku. To właśnie na jego podstawie stworzono i przeprowadzono cztery programy rewitalizacyjne za łączną kwotę 104 mln zł (w tym 64 mln zł ze środków Unii Europejskiej): w Nowym Porcie, w Letnicy, dolnym Wrzeszczu i na Dolnym Mieście. Zrealizowany w 2015 roku projekt „Rewitalizacja Dolnego Miasta w Gdańsku” został dostrzeżony także poza granicami miasta i doceniony - otrzymał m.in. nagrodę Komisji Europejskiej RegioStars 2016 w kategorii „CityStar - Innowacyjne rozwiązania dla zrównoważonego rozwoju obszarów miejskich”.

- Rewitalizacja to przede wszystkim działania społeczne, czyli działania dla lokalnej społeczności, pomoc osobom mieszkającym w danym miejscu, które w jakiś sposób same nie potrafią sobie poradzić we współczesnym życiu - przekonuje Pielak. - My, ale też różnego rodzaju stowarzyszenia, jesteśmy po to, żeby tak zorganizować społeczność i zaktywizować tych ludzi, żeby zaczęli sobie radzić. A tym samym pomagamy temu obszarowi. Jeżeli dołożymy do tego remonty, przestrzenie publiczne, które chcemy zagospodarować i poprawę jakości życia na danym obszarze, to dopiero wtedy możemy mówić o rewitalizacji.

Zasadność przeprowadzania działań, o których mówiła Pielak, potwierdza jedna z mieszkanek Biskupiej Górki i zarazem radna dzielnicowa Śródmieścia oraz wiceprezes stowarzyszenia Biskupia Górka Magdalena Kamrowska. - Biskupia Górka w czasie II wojny światowej niewiele ucierpiała. Ona ucierpiała dopiero poprzez wieloletnie zaniedbania po wojnie, kiedy nie odbywała się większość koniecznych remontów - tłumaczy mieszkanka dzielnicy.

- Zła sława Biskupiej Górki, która ciągle jeszcze się za nią ciągnie, coraz bardziej odchodzi w zapomnienie. Działania, o których wspomniała pani Ewa Pielak, faktycznie się dzieją się od jakiegoś czasu. Były i nadal są bardzo potrzebne. Ale to nie jest już tak, że ta dzielnica jest zamieszkiwana przez sam margines społeczny. W tej chwili to zupełnie normalna dzielnica, porównywalna do innych - mówi Kamrowska.

Tłumaczy jednak, że działania rewitalizacyjne nadal są tam potrzebne, bo choć w przypadku Biskupiej Górki nie można obecnie mówić o niedobrych zjawiskach społecznych na szeroką skalę, wielu mieszkańców pozostaje wykluczonych i potrzebuje pomocy. - Niekoniecznie to jest alkoholizm, a po prostu pewna niezaradność życiowa, która jest kontynuowana od rodziców i dziadków. Ci ludzie mieszkają tam od pokoleń i w tej jednej grupie nie potrafią się z tego wydostać. Potrzebują wskazania kierunków. To też jest rewitalizacja.

Podobnie sprawa ma się w Nowym Porcie. - Mamy różne problemy, które są dziedziczone, jak kwestie bezrobocia czy uzależnień. To rodzi problemy również z młodymi ludźmi - mówi Katarzyna Werner, mieszkanka Nowego Portu i prezes Stowarzyszenia 180°. - Rewitalizacja pozwoli nam na środki, aby pracować środowiskowo z grupą wiekową nastolatków od 14 roku życia do pełnoletności.

- Gminny Plan Rewitalizacji może wspierać zasobami finansowymi - potwierdza Ewa Pielak. - Możemy również wesprzeć w sposób programowy. Stowarzyszenia opierają swoją działalność na dotacjach różnego rodzaju, a w programie możemy zapisać projekty i znaleźć na nie finansowanie. Możemy wesprzeć w taki sposób, że przeznaczymy część pieniędzy na remont lokali dla stowarzyszeń, aby miały gdzie organizować działania dla mieszkańców - wylicza.

W dalszej części programu goście rozmawiali o nowych obszarach w Gdańsku, które zostaną objęte rewitalizacją, o tym, kiedy uruchomione zostaną w tym celu środki finansowe, a także ile kosztują programy rewitalizacyjne i skąd bierze się na nie pieniądze.

Czytaj też: Gminny Program Rewitalizacji przyjęty przez Radę Miasta Gdańska

 

TV

Kaszubi – tożsamość obroniona. Rozmowa z prof. Cezarym Obrachtem-Prondzyńskim