• Start
  • Wiadomości
  • Nie ma zagrożenia radiacyjnego w Polsce. Komunikat Państwowej Agencji Atomistyki

Nie ma zagrożenia radiacyjnego w Polsce. Komunikat Państwowej Agencji Atomistyki

Od kilku dni w mediach pojawiają się informacje na temat awarii w belgijskiej elektrowni jądrowej Tihange i występującym w związku z tym zagrożeniem radiacyjnym w Polsce. Państwowa Agencja Atomistyki w wydanym na tę okoliczność komunikacie zapewnia, że do awarii nie doszło i w związku z tym nie istnieje jakiekolwiek zagrożenie na terenie Polski.
06.09.2017
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Polacy dobrze pamiętają o katastrofie w Czarnobylu, co jest jednym z powodów nieufności wobec energetyki jądrowej. Informacje o rzekomej awarii w Belgii i wydawaniu tabletek z jodem przez niektóre niemieckie samorządy podsyca lęk również w Polsce. Na zdjęciu - gdański protest przeciwko budowie elektrowni jądrowej w kwietniu 2011 roku

Władze samorządowe niektórych gmin w Niemczech zdecydowały o darmowym przekazywaniu mieszkańcom tabletek jodu. Tak zrobił m.in. Akwizgran położony 70 km od potencjalnego miejsca zagrożenia - belgijskiej elektrowni jądrowej Tihange. Niemieccy samorządowcy zapewniają jednak, że jest to "dmuchanie na zimne", gdyby bowiem doszło rzeczywiście do awarii, ze względu na bliskie sąsiedztwo nie mieliby czasu na podjęcie tego typu działań.  Medialne doniesienia o "mikropęknięciach" na reaktorze belgijskiej elektrowni jądrowej, położonej niedaleko granicy z Niemcami, wywołały niepokój także w Polsce. Mieszkańcy m.in. Gdańska w dobrej wierze przesyłają między sobą esemesy pogłębiające lęk.

- Napisał do mnie znajomy, że w Belgii jest atomowa awaria i chmura idzie na nas, w związku z czym trzeba trzymać dzieci w domu - mówi jedna z czytelniczek naszego portalu. - Nigdzie nie znalazłam potwierdzenia. Czy możecie to jakoś sprawdzić?

Takich przypadków jest więcej. Inna z czytelniczek portalu Gdańsk.pl podobnej treści esemesa otrzymała od znajomej lekarki.

- I to jeszcze z zaleceniem, żeby jak najszybciej zaopatrzyć się w jod - słyszymy relację. - Zaskoczyło mnie to, bo przecież sytuacja może wymknąć się spod kontroli. Wystarczy wybuch paniki. Przyjęcie jodu bez potrzeby może być mocno szkodliwe dla zdrowia.

Tymczasem komunikat wydała Państwowa Agencji Atomistyki:

W związku z pojawiającymi się zapytaniami dotyczącymi bezpieczeństwa belgijskiej elektrowni jądrowej Tihange, Państwowa Agencja Atomistyki informuje, że na terenie elektrowni nie doszło do awarii, a w związku z tym nie istnieje jakiekolwiek zagrożenie radiacyjne na terenie Polski. Dystrybucja tabletek ze stabilnym jodem na terenie okolic elektrowni jest działaniem wynikającym z polityki bezpieczeństwa i nie wynika z jakiejkolwiek sytuacji awaryjnej. Dzięki temu mieszkańcy są wyposażeni w środki bezpieczeństwa, gdyby do awarii doszło w przyszłości.  Uwzględniając powyższe, nie należy podejmować żadnych działań, a w szczególności przyjmować preparatów z jodem na własną rękę.

Państwowa Agencja Atomistyki jako dozór jądrowy prowadzi bieżący monitoring sytuacji radiacyjnej kraju 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu. Nie nastąpiło jakiekolwiek podwyższenie poziomu promieniowania jonizującego nad terytorium Polski. Z danych monitoringowych Komisji Europejskiej (system EURDEP) wynika, że sytuacja radiacyjna w Europie również nie odbiega od normy (brak zagrożenia radiacyjnego).

Jak zapewnia Magdalena Skorupka-Kaczmarek, rzeczniczka prezydenta Miasta Gdańska, Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego gdańskiego Urzędu Miasta na bieżąco monitoruje sytuację w mieście i przypomina, że w stanach zagrożenia są jasno określone procedury postępowania dotyczące od najwyższego po najniższy szczebel administracji, w tym wypadku: od ministerstwa zdrowia, po wojewodę i prezydenta miasta. W obecnej sytuacji nie ma żadnych podstaw do ich wdrażania.    

Na stronie Państwowej Agencji Atomistyki można sprawdzić rozkład mocy dawki promieniowania gamma w Polsce.

TV

Po Wielkanocy zacznie jeździć autobus na wodór