• Start
  • Wiadomości
  • Morsy mówią: "Jest trochę za ciepło". Pierwsza kąpiel w morzu, w nowym 2017 roku - byli nie tylko Polacy

Morsy mówią: "Jest trochę za ciepło". Pierwsza kąpiel w morzu, w nowym 2017 roku - byli nie tylko Polacy

Prawie setka morsów zażyła tradycyjnej noworocznej kąpieli w Bałtyku. Do Gdańska Jelitkowa na tę okazję przyjechały morsy z całej Polski, byli też goście z Grecji i Wielkiej Brytanii. - W tym roku to była dla nas ciepła kąpiel - mówi Lech Szymaniuk prezes Gdańskiego Klubu Morsów. - Temperatura wody taka jak powietrza, około 5 stopni C. Ale zabawa jak co roku wspaniała.
01.01.2017
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Morsy ruszyły. Pierwsza kąpiel w styczniu 2017 roku

W tym roku kąpiel morsów przyszło obserwować bardzo wielu mieszkańców Trójmiasta i turystów. A było co oglądać - część morsów jak co roku zanurzyła się w wodach Bałtyku w karnawałowych przebraniach: był król mórz Neptun, pirat, morskie syreny.

Morsy w akcji. Jest na co popatrzeć  

- Przyjechaliśmy do Gdańska na zabawę sylwestrową - mówi pan Maciej z Warszawy. - Ale spacer w Nowy Rok nad morze i oglądanie kąpiących się morsów mieliśmy w planie dużo wcześniej, bo o tym zwyczaju opowiadali nam znajomi. Przyznam, że tak nam się spodobało, że cała rodzina od razu zachciała być morsami. Zobaczymy, czy nam się uda za rok. To nasze postanowienie noworoczne.

Istniejący od 1975 roku Gdański Klub Morsów jest najstarszym w Polsce. Należy do niego ponad trzysta osób, najmłodszy obecnie członek to 5 -letnia Lena, która 1 stycznia 2017 roku też brała udział w kąpieli. Najstarsza w tym środowisku jest 91-letnia Maria Kozłowska. Morsy kąpią się w morzu od października do kwietnia co najmniej dwa razy w tygodniu, choć są i tacy, którzy zanurzają się chociaż na chwilę każdego dnia. W sezonie kąpiących się morsów można zobaczyć w Jelitkowie prawie w każdą niedzielę o godz. 11.

Co morsom dają kąpiele? Adrenalinę, zahartowanie, pozytywną energię

- Bywały kąpiele noworoczne, kiedy musieliśmy wyrąbywać przerębel, żeby wejść do wody - wspomina Lech Szymaniuk. - W tym roku  ze względu na dodatnią temperaturę mamy bardzo dobre warunki do kąpieli, ale efekt hartowania organizmu jest pewnie trochę mniejszy. Ale dla nas to zawsze jest kąpiel dająca energię, zdrowie, pozytywne nastawienie do świata.

Zostań morsem, to adrenalina i energia

Do Gdańska na wspólną kąpiel przyjechała w tym roku czwórka morsów z Płocka.

- O północy witaliśmy Nowy Rok w Płocku - opowiada Grzegorz Olszewski, wiceprezes Stowarzyszenia Płockie Morsy. - A z rana wsiedliśmy do samochodu, żeby zdążyć na kąpiel w Gdańsku. Jest wspólne ognisko, żurek, kawa i herbata, to też wspaniałe spotkanie z kolegami z całej Polski. Czujemy się cudownie. 

- Co nam dają kąpiele? Adrenalinę, zahartowanie, bo jeśli już chorujemy to krótko i łagodnie - dodaje Jolanta Zielińska, mors z Płocka. - To też duży ładunek pozytywnej energii. A to bardzo wciąga, uzależnia wręcz, dlatego na początek sezonu czekamy zawsze z niecierpliwością.

Morsy przekonują, że każdy może do nich dołączyć, a pierwsza kąpiel wcale nie jest nieprzyjemna

Morsy przekonują, że każdy może do nich dołączyć, a pierwsza kąpiel wcale nie jest nieprzyjemna, trzeba tylko dobrze się do niej przygotować: rozgrzać się, pobiegać, intensywnie się pogimnastykować w ubraniu na plaży. I zanurzyć się nawet na... kilkanaście sekund (maksymalnie do trzech minut). Zazwyczaj do wody wchodzi się 2-3 razy.

Prezes Szymaniuk przekonuje, że kąpiel w zimnej wodzie to wspaniałe przeżycie. - Przy pierwszym wejściu do morza czuć na ciele lekkie szczypanie. Kiedy po chwili się wróci, woda jest gorąca, dosłownie parzy. To taki termiczny masaż - wyjaśnił. - Kąpiele nie leczą, ale odstresowują i uodparniają na choroby.



TV

Uniwersytet WSB Merito ma nowy kampus