Młodzież Wszechpolska pod Neptunem. O co im chodzi?

Minuta ciszy i płonące pochodnie. A potem - śpiewy i skandowanie haseł: "Płaczą Niemcy, płacze Francja, tak się kończy tolerancja", "Multi-kulti nie przejdzie" czy "Wielka Polska katolicka". Manifestantów miało być 300, ale przyszło stu. W środę, przy Fontannie Neptuna na Długim Targu, protestowali wobec niekontrolowanej imigracji z krajów Afryki i Azji.
18.11.2015
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Manifestację zorganizowała Młodzież Wszechpolska. Uczestniczyli w niej, w przeważającej liczbie, młodzi mężczyźni, w wieku 20-30 lat. Wielu trzymało w rękach pochodnie, niektórzy przyszli z biało-czerwonymi flagami. Było spokojnie. W trakcie trwającej pół godziny manifestacji wykrzykiwano antyimigranckie i antyislamskie hasła. Zebranym przewodniczył Michał Białek, prezes pomorskiego okręgu Młodzieży Wszechpolskiej. To on, jako pierwszy, wykrzykiwał hasła, które potem powtarzano i przez megafon tłumaczył, dlaczego sprzeciwia się obecnej polityce Unii Europejskiej wobec imigrantów i uchodźców z innych kontynentów.

- Sprzeciwiamy się muzułmańskiej przemocy i mordowaniu ludzi w celu narzucania innym swoich racji. Nie do końca wiemy, co kierowało Państwem Islamskim w ramach zamachu w Paryżu. Zginęli niewinni ludzie. To nie było wymierzone w decydentów czy siły zbrojne. To było wymierzone w niewinnych ludzi, a my się na to nie zgadzamy. Francuska policja już ustaliła, że jeden z zamachowców przypłynął do Europy na pontonie, wraz z uchodźcami - podkreślał Michał Białek.

Najgorsze - jego zdaniem - jest to, że nie wiadomo, kto tak właściwie przypływa do Europy, bo nie ma nad tym kontroli.

Odczytano też list do premier Beaty Szydło, jaki wystosował prezes zarządu głównego Młodzieży Wszechpolskiej. Domaga się on, by pieniądze zabezpieczone na przyjęcie imigrantów przeznaczyć na sprowadzenie do Polski repatriantów.

Uczestnicy manifestacji chętnie i głośno wykrzykiwali hasła dyktowane im przez Białka, ale... odmawiali indywidualnych odpowiedzi na pytania reporterki gdansk.pl.

Jednym z nielicznych, którzy nie odmówili był Bartłomiej Madej. Podkreślał, że sprzeciwia się polityce Unii Europejskiej i imigrantom ekonomicznym.

- Nie protestujemy przeciw uchodźcom. Oni uciekają przed wojną - zaznaczył Madej.

- Widzimy, że ta polityka imigracyjna, przyciąganie imigrantów „dobrym socjalem” jak w Szwecji, powoduje, że przyjeżdżają różne osoby. One nie są sprawdzane, a potem dochodzi do takich sytuacji, jak ostatnio w Paryżu - przekonywał z kolei Tomasz Makowski. - Chcemy, by polityka wobec imigrantów była ostrożniejsza. Oczywiście, nie chodzi o to, by zamykać granice i izolować się od świata, bo to nie ma sensu.

Na niedzielę zapowiadana jest kolejna manifestacja. Ma w niej uczestniczyć więcej trójmiejskich organizacji niż w środę. Będą to - poza Młodzieżą Wszechpolską - m.in. członkowie ONR, KORWIN i Kukiz 15. Organizatorzy spodziewają się nawet 3 tys. uczestników.

- Nie chcemy, by imigranci i uchodźcy przyjechali do Trójmiasta, bo nie wiemy, kto tu przybędzie. Nie jestem człowiekiem, który nie ma duszy i nie widzi tego, co się dzieje na świecie. Ale nie możemy też brać za to odpowiedzialności za konflikty, których nie wywołaliśmy - podkreśla Białek.

CZYTAJ TAKŻE:

Bez manifestacji pod Trzema Krzyżami. Narodowcy ustąpili

Przeciwko uchodźcom. Gdańscy narodowcy w akcji

TV

Obrona Westerplatte – pierwsze starcie II wojny. Rozmowa z dr. Janem Szkudlińskim