Manifestacja odbyła się w niedzielę, o godz. 21, przed Sądem Okręgowym w Gdańsku, przy ul. Nowe Ogrody. Trwała ok. 45 minut. Wśród protestujących był Bogdan Borusewicz, wicemarszałek Senatu RP.
Czy organizowanie tego typu spotkań ma sens w środku wakcji, gdy temperatura politycznego sporu opadła?
- Musimy się spotykać, aby pokazać, że nie ma zgody na łamanie Konstytucji - mówił jeden z uczestników. - Jarosław Kaczyński i inni są teraz na urlopie, ale problem nie zniknął. Przeciwnie - po wakacjach wróci ze zdwojoną siłą. Prezydent Duda przecież podpisał ustawę o sądach powszechnych, która daje PiS możliwość ręcznego sterowania sądownictwem. Dwie inne ustawy, niezgodne z Konstytucją i zasadami demokratycznego państwa prawa, zostały zawetowane, ale nie wiemy w jakim kształcie wrócą po wakacjach!
Jak poinformowali organizatorzy z pomorskiego Komitetu Obrony Demokracji, Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia przygotowało dwa projekty ustaw, które "porządkują w sposób naturalny i globalny sprawy Sądu Najwyższego i KRS”. - Trzeba znaleźć metody, żeby te dwie ustawy trafiły do prezydenta RP. Być może skorzysta ze ściągi i szybko przygotuje dobre rozwiązania. A jeśli nie, to może znajdźmy taką drogę, choćby poprzez obywatelską inicjatywę ustawodawczą i zacznijmy działać tak, żeby zebrać 100 tysięcy podpisów pod projektami, które w najbliższym czasie będą gotowe do wprowadzenia pod obrady Sejmu.
Zebrani odśpiewali Mazurka Dąbrowskiego, wysłuchali w milczeniu nagrania głosu Jerzego Radziwiłłowicza - odtwórcy głównych ról w "Człowieku z marmuru" i "Człowieku z żelaza" - czytającego preambułę Konstytucji RP. Skandowano hasła znane już z wcześniejszych manifestacji, m.in.: "Polska wolna - europejska!" i "Wolność! Równość! Demokracja!". Wygłoszono też słowa poparcia dla Jerzego Owsiaka i zakończonego w ten weekend Przystanku Woodstock, który stał się obiektem propagandowych ataków PiS.