• Start
  • Wiadomości
  • Miasto walczy o lepsze powietrze - kontrolerzy sprawdzają prywatne piece

Miasto walczy o lepsze powietrze - kontrolerzy sprawdzają prywatne piece

Straż miejska chce skuteczniej walczyć z mieszkańcami, którzy zatruwają nasze powietrze. W ramach rutynowych kontroli pieców funkcjonariusze pobierają także próbki popiołu, które następnie poddane zostają badaniom laboratoryjnym. Jeżeli okaże się, że zawierają substancje powstające wskutek spalania odpadów, właściciele pieców mogą za to zapłacić mandat, a nawet ponieść odpowiedzialność karną przed sądem.
24.02.2017
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Pobrane przez Straż Miejską próbki z pieców trafiają do laboratorium

Przepisy są jednoznaczne. Kto termicznie przekształca odpady poza spalarnią odpadów lub współspalarnią odpadów podlega karze aresztu (do 30 dni) albo grzywny (do 5000 złotych). Strażnik miejski może wypisać mandat w wysokości od 20 do 500 złotych. Jednak gdy stwierdzi rażące naruszenie przepisów, kieruje sprawę do Wydziału Środowiska Urzędu Miasta lub do sądu.

Nowa forma kontroli rozpoczęła się w czwartek, 23 lutego. Późnym popołudniem i wieczorem strażnicy dzielnicowi z Referatów I (Żabianka) oraz III (Wrzeszcz, Zaspa) wraz z inspektorem ds. środowiska odwiedzili pięć nieruchomości, które w tym sezonie najczęściej pojawiały się wśród zgłoszeń na alarmowy numer 986. Próbki pobrał rzeczoznawca, powołany przez Wydział Środowiska Urzędu Miejskiego w Gdańsku - merytorycznego opiekuna akcji. Badania wykona specjalistyczne laboratorium.

Zobacz film z kontroli:


- W zależności od tego, jakie dostaniemy wyniki, zależeć będą dalsze czynności wobec właściciela pieca. Jeśli okaże się, że spalał odpady, skierujemy do sądu wniosek o ukaranie - zapowiada Dorota Gwizdalska, inspektor ds. środowiska Straży Miejskiej w Gdańsku.

- Dziękujemy sąsiadom, że skutecznie pilnują swoich sąsiadów - mówi Maciej Lorek, dyrektor Wydziału Środowiska. Poszerzyliśmy zakres kontroli o badanie składu chemicznego popiołu. Dzięki temu uda nam się zidentyfikować osoby, które palą w piecu odpadami.

Próba niewpuszczenia upoważnionych do kontroli strażników na teren posesji też może skutkować sankcjami. Artykuł 225 § 1 Kodeksu karnego (Dz. U. z 1997 r. Nr 88, poz. 553 z późn. zmianami) mówi bowiem, że kto osobie uprawnionej do przeprowadzenia kontroli w zakresie ochrony środowiska lub osobie przybranej jej do pomocy udaremnia lub utrudnia wykonanie czynności służbowej, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech.

Laboratorium, z którym Wydział Środowiska nawiązał współpracę, oznaczy zawartość resztek tworzyw sztucznych, fenoli, azotu całkowitego oraz metali ciężkich. W niektórych przypadkach potwierdzi też obecność dioksyn.

Oznaczenie zawartości metali ciężkich (cynku, kadmu, ołowiu, rtęci, antymonu, cyny, miedzi, chromu i niklu) pozwoli na stwierdzenie, czy w piecu spalano drewno malowane farbami z pigmentami nieorganicznymi lub elementy artykułów gospodarstwa domowego (części elektroniczne i niektóre z tworzyw sztucznych). Dzięki oznaczeniu fenoli będzie wiadomo, czy do pieca wrzucano płyty meblowe, natomiast oznaczenie azotu pozwoli na uzyskanie informacji o spalaniu tkanin z włókien naturalnych (wełna, filc) i syntetycznych (poliuretan, poliamid itd.).
 

Straż Miejska kontroluje gdańskie piece. Kto pali śmieciami, musi się liczyć z wysoką karą

Podejrzany kolor i zapach dymu z komina nie zawsze oznacza, że do pieca wrzucane są odpady. Nadmierne zadymienie lub uciążliwa woń mogą być wynikiem spalania węgla niskiej jakości albo wilgotnego drewna. Prawo dopuszcza używanie takiego opału. Kłopotliwy dym może też być efektem używania starego lub mało wydajnego pieca – podkreśla Dorota Gwizdalska.

Tych którzy mają takie stare piece zachęcamy, aby zmienili je na bardziej efektywne źródła ogrzewania, gazowe lub elektryczne. Najlepiej byłoby jednak, gdyby zdecydowali się podłączyć do miejskiej sieci ciepłowniczej. Tym, którzy nie mają takiej możliwości, pomagamy sfinansować wymianę starego pieca węglowego na nowy typ z palnikiem węglowym – podkreśla Maciej Lorek.

W pierwszym dniu akcji skontrolowano pięć pieców: na Żabiance, we Wrzeszczu i Oliwie. Wyniki analiz powinniśmy poznać najpóźniej za miesiąc.

Kontrole połączone z pobieraniem próbek popiołu prowadzone są wyrywkowo i przede wszystkim dotyczą właścicieli nieruchomości najczęściej podejrzewanych o palenie śmieciami. Kolejne wizyty strażników oraz rzeczoznawcy w przydomowych kotłowniach już w najbliższych dniach.
 

Zobacz też:

Uśmiechnięty "atmoludek" oznacza czyste powietrze. ARMAAG bada jego jakość w Gdańsku



TV

Budowa basenu we Wrzeszczu jeszcze w tym roku