• Start
  • Wiadomości
  • Gdańsk 2045. Czy miasto zmieni swoje granice w ciągu najbliższych 30 lat?

Gdańsk 2045. Czy miasto zmieni swoje granice w ciągu najbliższych 30 lat?

Czy jest sens utrzymywać rezerwy terenowe pod budowę dróg planowanych za kilkanaście lat? Czy Wyspę Sobieszewską zabudują deweloperzy? Czy wszystkie mosty wzdłuż Motławy staną się zwodzone? Bardzo dużo, bardzo konkretnych pytań padło w poniedziałek, 12 czerwca, podczas drugiego spotkania informacyjnego poświęconego projektowi Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Gdańska.
13.06.2017
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Jak będzie wyglądał Gdańsk w 2045 roku? Biuro Rozwoju Gdańska ma pomysł...

Studium to najważniejszy dokument planistyczny miasta, który wskazuje kierunki jego rozwoju na najbliższe 10, 20 i 30 lat. Jego opracowaniem zajęło się Biuro Rozwoju Gdańska. W ciągu ostatnich dwóch lat pracownicy BRG konsultowali się w tej kwestii wielokrotnie (odbyło się blisko 80 spotkań) m.in. z radnymi dzielnic, lokalnymi aktywistami i specjalistami różnych branż.

W czerwcu zaplanowano trzy spotkania, dedykowane szczególnie radnym miejskim i dzielnicowym, organizacjom pozarządowym oraz specjalistom od architektury, urbanistyki i infrastruktury drogowej. Te spotkania mają charakter otwarty, a więc może wziąć w nich udział także każdy zainteresowany mieszkaniec.

Przed tygodniem zaprezentowaliśmy, w dużym skrócie, założenia przygotowanego dokumentu (projekt Studium liczy ponad 470 stron – można go znaleźć na stronie Biura Rozwoju Gdańska). 

W poniedziałek, 12 czerwca, przedstawiciele gdańskich organizacji pozarządowych, po wysłuchaniu założeń Studium, zasypali pracowników BRG gradem pytań.

Przewodnik ze stowarzyszenia Opowiadacze Historii Dolnego Miasta był zainteresowany planami związanymi z tą częścią miasta.

- O co chodzi w zapisie dotyczącym budowy nowego ujęcia wód podziemnych w sąsiedztwie Kamiennej Grodzy? Rozpatrywane są lokalizacje w rejonie dawnego Dworca Kłodno i Bastionu Wilk. Czy to znaczy, że miasto chce tam wybudować kolejny zbiornik? - dopytywał mężczyzna.

W odpowiedzi usłyszał, że chodzi o planowane przez spółkę Gdańska Infrastruktura Wodociągowo-Kanalizacyjna modernizacje. Przy Kamiennej Grodzy planowane jest też przeniesienie siedziby GIWK.

- Zaintrygował mnie zapis o tym, że planowana jest realizacja trasy tramwajowej w ul. Podwale Staromiejskie - kontynuował Opowiadacz Historii. - Po raz pierwszy o tym słyszę! A wedle informacji ma ona poprawić dostępność komunikacyjną do Głównego i Starego Miasta, a także połączyć ten teren z Młodym Miastem...


Podwale Staromiejskie wielu osobom kojarzy się głównie z pomnikiem Tym Co Za Polskość Gdańska i licznymi oficjalnymi uroczystościami w tym miejscu. Niewykluczone, że za kilka lat ulica będzie kojarzona też z przejeżdżającymi tędy tramwajami

Edyta Damszel-Turek, szefowa Biura Rozwoju Gdańska, przyznała, że to nowy pomysł na trasę tramwajową, która ma poprawić obsługę komunikacyjną Śródmieścia.

- Będzie ona prowadzić m.in. przez tzw. Nową Wałową, ul. Grodzką i Podwale Staromiejskie do Huciska. Ten tramwaj będzie wbudowany w jezdnię, ponieważ nie ma tam miejsca na wydzielone torowisko - tłumaczyła dyrektor Damszel-Turek.

Z kolei przewodniczka ze stowarzyszenia Opowiadacze Historii Dolnego Miasta dopytywała o tereny zielone w tej części Gdańska.

- Mamy sygnały, że w ramach rewitalizacji "pozabierane" nam będą te drobne punkty zieleni, a w ich miejsce pojawi się zabudowa mieszkaniowa. Czy to prawda? - pytała gdańszczanka.

Dyrektor Damszel-Turek tłumaczyła, że część obecnych terenów zielonych, zgodnie z miejscowymi planami zagospodarowania, nigdy nie była przeznaczona pod zieleń. Obecny stan wynika głównie z dotychczasowego braku inwestycji w tym rejonie. - W ramach zabudowy mieszkaniowej jest możliwość tworzenia skwerów, i takie mają tam powstać - podkreślała.

Padło też pytanie o pomysł, by wszystkie mosty wzdłuż Motławy stały się zwodzonymi, jak za dawnych lat. Przedstawiciele BRG przyznali, że docelowo tak właśnie ma się stać - ze względu na rozwój żeglugi. Jednak to, czy i kiedy tak się stanie, zależeć będzie od... możliwości finansowych miasta.

- Studium to wizja. Ono pokazuje pomysł, kierunek. Nie oznacza to jednak, że faktycznie wszystkie zapisy zostaną zrealizowane - podkreślała Edyta Damszel-Turek.

Pytano też o to, czy w studium przewidywane są nowe mola bądź mariny wzdłuż gdańskiego brzegu morskiego.

- Od lat jest pomysł, by przedłużyć molo na Zaspie oraz, by powstała tam mała marina. Ale realizacja tego to także kwestia pieniędzy. Jest to możliwe. Miejscowy plan umożliwia też budowę mola w Jelitkowie - odpowiadali planiści z BRG.


Są plany, by przedłużyć gdańskie molo, są plany by kolejny pomost powstał w Jelitkowie. Czy tak się jednak stanie? Wszystko zależy od finansów

Przedstawiciel Stowarzyszenia na rzecz Gdańszczan, spytał z kolei, czy nie ma planów, by zmieniać granice miasta. - Jeżeli Gdańsk będzie się nadal rozwijał, bo takie są plany, to czy obecny podział administracyjny nie będzie wymagał korekty granic z innymi gminami? - pytał.

Odpowiedź była krótka: nie ma takich planów.

Gdańszczanin dopytywał też o rezerwę terenową w dzielnicy Południe pod tor wyścigów samochodowych. - Czy ten pomysł kiedyś zostanie zrealizowany? Czy jest sens trzymać rezerwę, skoro nic się tam nie zadziało przez wiele lat? - pytał.

Dyrektor Damszel-Turek tłumaczyła, że nie ma uzasadnienia dla tego, by wprowadzać tam np. funkcje mieszkaniowe. - A to, że nic się dotąd nie zadziało, nie znaczy że nie powstanie w przyszłości. Przykład Letnicy pokazuje, że inwestorzy pojawiają się, nawet po długich latach starań ze strony miejskich spółek - zaznaczała.

Mieszkaniec Oliwy był z kolei ciekawy przyszłości rezerwy terenowej, na odcinku oliwskim, pod planowaną już od wielu lat Drogę Czerwoną.

- Skoro obecnie Droga Czerwona brana jest pod uwagę jako ulica miejska, czy oznacza to, że rezerwa zostanie ograniczona? Obecnie zajmuje ona w Oliwie szeroki pas zajęty nieatrakcyjną zabudową substandardową... - podkreślał oliwianin.

- Będziemy tę rezerwę podtrzymywać w dotychczasowym kształcie – nie ukrywała szefowa BRG. - Trudno dziś przesądzić, co w przyszłości będzie potrzebne, czy np. teren pod superszybką kolej czy nową ulicę. Wachlarz możliwości inwestycyjnych jest szeroki. Nie chcemy ich ograniczać. Jest decyzja miasta, by rezerwy, które nie będą wypełnione przez najbliższe lata, były zagospodarowywane tymczasowo, a więc zostały uporządkowane, a na nich pojawiła się mała architektura i np. krzewy bądź drobna roślinność w donicach.

Pytano też o to, czy studium dopuszcza wysoką i gęstą zabudowę na Wyspie Sobieszewskiej. -Wartość terenów na wyspie wzrosła w ostatnich miesiącach o około 40 proc. Apetyty inwestorów na wyspę będą coraz większe... - zauważył jeden z mężczyzn.


Jedna z najbardziej wyczekiwanych inwestycji, a więc budowa mostu na Wyspę Sobieszewską, sprawiła, że wartość działek w tej części miasta już wzrosła o kilkadziesiąt procent

Planiści podkreślali, że teren ten znajduje się pod ochroną konserwatorską. Wysokiej zabudowy na pewno tam nie będzie ze względu na ochronę krajobrazu. Nie ma w ogóle takich zamierzeń. Dopuszczalna wysokość zabudowy na wyspie będzie utrzymana na obecnym poziomie.

Kolejne spotkanie informacyjne poświęcone projektowi studium zaplanowano we wtorek, 13 czerwca, w budynku "Solidarności", przy ul. Wały Piastowskie 24, w Sali Akwen. Początek o godz. 17.

TV

Po Wielkanocy zacznie jeździć autobus na wodór