Nieco skromniejsza niż w poprzednich latach FETA - Międzynarodowy Festiwal Teatrów Plenerowych i Ulicznych paradoksalnie przyciągnęła na Dolne Miasto największe tłumy od lat. I to mimo bardzo niełaskawej pogody na początku - w pierwszy dzień festiwalu, czwartek 12 lipca, organizatorzy wydarzenia, aktorzy i publiczność musieli zmagać się z ulewnym deszczem, który postawił pod znakiem zapytania inaugurujący spektakl włoskiego Ondadurto Teatro, „CAFE EURØPA”.
Zobacz: FETA 2018. “Cafe Eurøpa” i kolorowy, choć deszczowy początek festiwalu
Plenerowe przedstawienie na boisku przy ulicy Jałmużniczej odbyło się z lekkim opóźnieniem, w przerwie pomiędzy ulewami - jednak ci, którzy zostali, nie czuli się zawiedzeni. Włosi zaprezentowali nastrojowe, przepełnione baśniowo-antyutopijnymi elementami widowisko, inspirowane głośnym filmem „Dogville” Larsa von Triera oraz sztuką teatralną „Wizyta starszej pani” Friedricha Dürrenmatta.
Mocną stroną tego niezwykle plastycznego i sugestywnego przedstawienia była bogata, ruchoma scenografia, dopracowane kostiumy, projekcje wyświetlane na okolicznych budynkach i wyrazisty finał. A przy tym był to spektakl mądry, z ważnym przesłaniem - poprzez zestawienie zamkniętej społeczności z „intruzem” z zewnątrz twórcy ukazali alegorię współczesnego społeczeństwa, w którym człowiek porusza się płynnie pomiędzy światem marzeń a okrucieństwem codzienności, w którym dobroć i uczciwość miesza się z ludzkim zepsuciem, moralnością i przemocą.
Takie otwarcie festiwalu zaostrzyło apetyt na więcej teatralnych doznań, tym bardziej, że w programie zapowiedziane były występy artystów z innych krajów, mogących pochwalić się ciekawym dorobkiem kulturalnym - m.in. z Hiszpanii, Portugalii, Wielkiej Brytanii, Francji, a nawet dalekiej Korei Południowej.
Pomimo nadal deszczowego drugiego dnia FETY, w piątek, 13 lipca, publiczność mogła więc przebierać w zagranicznych propozycjach: zobaczyć można było i francusko-argentyńsko-hiszpański „Asuelto” grupy HURyCAN, która zachwyciła popisami taneczno-cyrkowymi, a Cia. Maduixa z Hiszpanii zaprezentowało „Mulïer” - w którym pięć tancerek na szczudłach poprzez taniec i zachowanie równowagi, ruch i poezję wystawiało na próbę ograniczenia fizyczne, by poprzez pracę z ciałem zgłębić zagadnienie kobiecej tożsamości.
Silną grupę tego dnia stanowiły także teatry z Polski: dzieci i ich rodziców bawił znany z poprzedniej edycji festiwalu marionetkowy Teatr Barnaby, który tym razem pokazał pełen humoru i bajkowych postaci spektakl „Rycerz bez konia”, atrakcję zapewnił również sponsor wydarzenia - firma LPP, której pracownicy wraz z aktorami uczestniczącymi w zajęciach teatralnych prowadzonych w Plamie - Gdańskim Archipelagu Kultury zagrali impresję teatralną „Letni sen(s)”, z użyciem improwizacji, ruchu, animacji formy nieożywionej oraz muzyki tworzonej na żywo podczas spektaklu.
Program krajowych produkcji wzbogacił spektakl inspirowany światem opartym na pseudowartościach wprost z antyutopijnej powieści „Fahrenheit 451” - „Poza” krakowskiej Akcji Ważka, i „Blackout” Teatru Fuzja z Poznania - utrzymana w klimacie cyberpunku opowieść o świecie wyrosłym na gruzach cywilizacji pozbawionej energii elektrycznej.
Strzałem w dziesiątkę okazało się przedstawienie katalońskiej grupy La Industrial Teatrera - „Castaways”. To niezwykle zabawna i wdzięczna opowieść o dwójce rozbitków, którzy w oczekiwaniu na ratunek umilają sobie czas różnymi zabawami. Spektakl oparty został na klaunowych gagach, prostych, ale urokliwych dowcipach i interakcji z publicznością, która entuzjastycznie reagowała na zaczepki ze strony aktorów i wykonywała ich polecenia - śpiewała, symulowała podmuch wiatru dmący w żagiel rozbitego statku i ochoczo oklaskiwała aktorów.
Z powodu deszczowej piątkowej pogody do skutku nie doszedł tylko spektakl „Sorriso” portugalskiego Teatro So - artyści zmuszeni byli przerwać przedstawienie i nie zdecydowali się już zagrać ponownie tego dnia. Ostatecznie wzruszającą opowieść o niezwykłej miłości dwojga starszych ludzi - miłości „poza czasem” - publiczność mogła zobaczyć w sobotę i niedzielę. Więcej: Drugi dzień FETY też pod znakiem deszczu. Zobacz zdjęcia z festiwalu.
Zobacz, co działo się w sobotę: Trzeci dzień Festiwalu FETA 2018: latający Francuzi, parada lampionów i płonące laski.