• Start
  • Wiadomości
  • Euro 2012 było pięć lat temu. Dziwne pytania kibiców i gdańskie pożegnania

Euro 2012 było pięć lat temu. Dziwne pytania kibiców i gdańskie pożegnania

Hiszpanie, Włosi, Chorwaci, Irlandczycy, Niemcy i Grecy - to oni przyjechali za swoimi reprezentacjami do Gdańska. Łącznie w czerwcu 2012 roku nasze miasto odwiedziło 310 tys. osób z zagranicy. O co pytali? Co ich najbardziej zdziwiło? Przypominamy tamte chwile i gdańskie pożegnania, których prawdopodobnie nie znacie.
11.06.2017
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Hiszpanie mieli się z czego cieszyć: ich reprezentacja zdobyła w 2012 roku złoty medal

Organizacja mistrzostw Europy w piłce nożnej to było wielkie organizacyjne przedsięwzięcie. Pod względem sportowym i ze względu na zainteresowanie przewyższają je tylko igrzyska olimpijskie, mistrzostwa świata w piłce nożnej i Puchar Świata w rugby. Dzięki turniejowi przyjechało do miasta wielu turystów - wtedy i potem.

Co w czerwcu 2012 roku dziwiło przyjezdnych z zagranicy najbardziej? Fakt, że podróż pociągiem z Gdańska do Warszawy zajmuje ponad 6 godzin (dziś pendolino jedzie się niewiele ponad 2,5 godziny)

Zadawali też kuriozalne - z naszego, polskiego, punktu widzenia - pytania. Przykład: "Czy macie w Polsce jakąś walutę?"

Pytań było zresztą zdecydowanie więcej. Odpowiedzi uzyskiwali od zatrudnionych podczas Euro 2012 wolontariuszy i w punktach Informacji Turystycznej. Najczęstsze z nich to:

  • Jak dotrzeć na Arena Gdańsk (dziś Stadion Energa Gdańsk)?
  • Jak dotrzeć do Strefy Kibica?
  • Gdzie można zjeść coś typowo polskiego?
  • Jak dojechać na lotnisko/ do centrum miasta?
  • Gdzie jest najbliższy przystanek autobusowy/ tramwajowy?
  • Gdzie mieści się mój hotel/ hostel?
  • Gdzie można przechować bagażu?
  • Gdzie można wypożyczyć auto, aby pojechać na wycieczkę po Polsce?
  • Co można zwiedzić podczas pobytu w Gdańsku i w Polsce?
  • Co umożliwia Karta Turysty?


Wspólne świętowanie kibiców Niemiec i Grecji w Gdańsku

Hiszpanie, Włosi, Chorwaci, Irlandczycy, Niemcy i Grecy (zresztą nie tylko oni) świetnie się w naszym mieście bawili. Po meczach siadali wspólnie w pubach, komentowali wydarzenia na boisku, śmiali się, podziwiali Gdańsk.

- Macie super miejsce do mieszkania. Pięknie tu - mówił mi wówczas Lars, Norweg, mieszkaniec prawie 30-tysięcznego Moss, który przyjechał do Gdańska w czerwcu 2012 roku z grupą znajomych na kilka dni, by podczas mistrzostw Europy oglądać na żywo ukochaną Hiszpanię.

Świetni byli Irlandczycy, którzy na stadionie (i poza nim) cieszyli się i radowali, mimo że ich reprezentacja przegrywała mecz za meczem.

- Polskaaaaa, biało-czerwoniiiii - intonował jeden z nich, którego mijałem o 7.00 rano w podziemiach dworca PKP Gdańsk Główny.

- Świetna impreza, świetnie zorganizowana. Zazdroszczę wam - mówił w 2012 roku na gdańskiej „Starówce” Stiopa, Rosjanin z Kaliningradu. Wtedy jeszcze nie wiedział, że i on będzie gospodarzem wielkiego piłkarskiego turnieju: w 2018 roku Rosja zorganizuje mistrzostwa świata.

Co było piękne? Wspólnota. Na trybunach i na mieście. Nigdy nie zapomnę jednego widoku: w ogródku restauracyjnym w centrum Gdańska obok siebie przy oddzielnych stolikach siedzieli Hiszpanie, Włosi, Rosjanie i Irlandczycy. Wszyscy uśmiechnięci, rozbawieni, zagadujący się wzajemnie. Super!


Strefę Kibica zlokalizowaną na Placu Zebrań Ludowych odwiedzały kilkudziesięciotysięczne tłumy, szczególnie podczas meczów reprezentacji Polski

Kibice, którzy w czerwcu pięć lat temu przyjechali do Gdańska - w ciągu niespełna miesiąca było ich około 310 tys. - w naszych hotelach, restauracjach, sklepach, parkach rozrywki zostawili sporo gotówki (szacuje się, że około 340 mln zł).

Gdańsk turystom każdej nacji, która w naszym mieście rozgrywała swoje mecze zrewanżował się specjalnymi pożegnaniami. Ich prawdopodobnie nie widzieliście (no, może niektórzy). Oto one (dla każdego kraju oddzielnie):

DLA HISZPANÓW


DLA WŁOCHÓW


DLA IRLANDCZYKÓW


DLA CHORWATÓW


DLA NIEMCÓW


DLA GREKÓW


Na koniec ciekawostka...

Swoisty rekord padł po spotkaniu Hiszpania - Irlandia (14 czerwca 2012), kiedy to sprzątnięto ok. 20 ton nieczystości! (w zwykły dzień wywożonych są ok 3-4 tony, w dzień, podczas którego odbywa się impreza masowa - ok. 8 ton). Po spotkaniu Hiszpania - Włochy (10 czerwca) z Głównego Miasta uprzątnięto ok. 13 ton śmieci.

Wśród nich przeważały butelki i puszki po alkoholach i napojach oraz szklanki i kufle z pubów i restauracji, które kibice zabierali ze sobą i po opróżnieniu zostawiali na ulicach i ławkach.

Najważniejsze, że przyjezdni zapamiętali Gdańsk jako ładne i przyjazne miasto. Obiecali, że będą do nas wracać. Że tak się dzieje, potwierdzają miejskie statystyki.


Sprawdź także:

5 lat po Euro 2012. Jak Gdańsk skorzystał (i korzysta) na futbolowym święcie

Quiz o Gdańsku. Co pamiętasz z Euro 2012?



TV

Bajpas kartuski działa