Spotkanie i koncert dla weteranów II wojny światowej w Gdańsku to tradycja od 2004 roku, kiedy z okazji 65-lecia wybuchu II wojny weterani zaproszeni po raz pierwszy przez prezydenta Pawła Adamowicza mogli wysłuchać koncertu i wspólnie spędzić czas. Uroczystość odbyła się w głównej sali widowiskowej Teatru Wybrzeże. Przyszło kilkaset osób - kombatanci z bliskimi: dziećmi, wnukami, prawnukami.
- Dziś, kiedy dla wielu osób patriotyzm łączy się z nacjonalizmem i wiele osób mówi o stawianiu murów w Europie, ważne jest żebyście Państwo jako świadkowie II wojny światowej przypominali o jej okrucieństwie - mówił Piotr Grzelak.
Gdy wybuchła wojna był w trzeciej klasie gimnazjum, długo musiał czekać na pokój, naukę i realizację planów - kapitan Henryk Bajduszewski, przewodniczący Rady Kombatantów i Osób Represjonowanych Województwa Pomorskiego stara się być na każdym Dniu Weterana.
- To dla nas ważny dzień - mówił Henryk Bajduszewski. - Świadomość, że o nas się pamięta, docenia i widzi dla nas cały czas misję do spełnieni, podnosi na duchu. Ale to też dzień, w którym możemy się po prostu spotkać, powspominać, zabrać naszych bliskich. To ważne, bo przecież jest nas coraz mniej.