Jak podało Radio Gdańsk akcja poszukiwawcza u wybrzeży Martyniki została zakończona. Brała w niej udział straż przybrzeżna z Martyniki i Barbadosu oraz samolot z Gujany Francuskiej.
Informację tę potwierdza córka zaginionego Agnieszka Blazowska.
- Rzeczywiście akcja z morza i powietrza została przerwana - mówi. - Chodzi o jednostki SAR, czyli Safety And Rescue. Natomiast wszystkie cywilne jednostki będące w pobliżu wciąż dostają “na radio” informację, że jest człowiek za burtą.
Przypomnijmy, że Stanisław Dąbrowny płynął razem ze swoją żoną dookoła świata. W ubiegły wtorek, 21 listopada, mężczyzna wypadł za burtę w niewyjaśnionych okolicznościach w okolicach Martyniki i Barbadosu. O zdarzeniu poinformowała jego żona Elżbieta Dąbrowna. Kobieta została na pokładzie sama, ale nie była w stanie zawrócić czy zatrzymać jednostki, mimo, że - jak zapewnia jej rodzina - była przeszkolona przez męża i potrafiła żeglować.
W niedzielę, 26 listopada, Elżbieta Dąbrowna została uratowana przez tankowiec Orange Star. Jest w drodze do Brazylii.
Małżeństwo płynęło na 14-metrowym jachcie “Vagant” z Gdańska od lipca tego roku. Zamierzali w rejsie spędzić jeszcze co najmniej dwa lata.