• Start
  • Wiadomości
  • "Czarny Piątek" w Gdańsku. Protestowali przeciwnicy zaostrzenia prawa aborcyjnego

Czarny Piątek w Gdańsku. Protestowali przeciwnicy zaostrzenia prawa aborcyjnego

Ponad tysiąc osób demonstrowało przed budynkiem Rady Miasta Gdańska podczas “Czarnego Piątku”, ogólnopolskiego protestu przeciwników zaostrzenia prawa aborcyjnego. - Protest leży w interesie wszystkich kobiet - przekonywała Aleksandra Kulma z Partii Razem. - Można być za prawem do aborcji, choć samej nigdy by się jej nie wykonało.
23.03.2018
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Czarny Piątek w Gdańsku

Dzisiejszy protest to skutek przegłosowania projektu zakazującego aborcji w Sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka i sprzeciw wobec projktu Kai Godek "Zatrzymaj aborcję". Wprowadzenie projektu “Zatrzymaj aborcję” oznaczałoby zakaz aborcji w przypadku płodu ciężko uszkodzonego lub cierpiącego na chorobę zagrażającą jego życiu.

Protesty miały też miejsce w innych miastach Polski. Największy odbył się w Warszawie

Te wydarzenie wyprowadziły 23 marca 2018 roku na ulice w całej Polsce przeciwników projektu, w Gdańsku “Czarny Protest” odbył się przed budynkiem Rady Miasta przy ulicy Wały Jagiellońskie.

Pierwszy zabrał głos przewodniczący Rady Miasta Gdańska Bogdan Oleszek. - Wspieram protest - mówił Bogdan Oleszek. - Uważam, że głos kobiet powinien być brany pod uwagę. Istniejące dziś prawo jest takie, na które się wszyscy zgadzamy. Obawiam się, że jeżeli będziemy je zmieniać, to podział jaki jest w społeczeństwie powiększy się jeszcze bardziej. Życzę, żebyście Panie wywalczyły tymi protestami, wszystko czego chcecie.

Gdański protest miał miejsce przed siedzibą Gdańskiej Rady Miasta

- Dziś walczymy o życie, o prawo do decydowania o sobie - mówiła Olga Strojny z Partii Razem. - Mówimy głosem Zofii Nałkowskiej z 1907 roku “Chcemy całego życia!”. Żądamy natychmiastowego wstrzymania prac nad opiniowanym projektem, żądamy wycofania projetu “Zatrzymaj aborcję” Kai Godek.

- To jest dobry moment, żeby upomnieć się o prawa kobiet, które siedzą w domu i są niewolnicami - mówiła Anita Czarniecka. - Nie mają zaplecza socjalnego. To moment żeby zawalczyć o prawa dla osób niepełnosprawnych. Pokażmy naszą solidarność z kobietami, które są teraz w domach. Chciałyby protestować, ale mają obowiązki.

Podobne protest miał miejsce w Polsce w 2016 r.

Głos zabrała też Ewa Graczyk, pracownik naukowy Uniwersytety Gdańskiego. - Potrzebujemy państwa świeckiego, potrzebujemy prawa do aborcji, potrzebujemy edukacji seksualnej. Chcemy rozdziału państwa od kościoła - mówi Ewa Graczyk. 

- Kobieta powinna mieć wybór w kwestii utrzymania lub przerwania ciąży. W obecnej formie ta ustawa jest fikcją. Wiele polskich kobiet przerywa ciążę za granicą - mówiła Joanna Sobańska z Ruchu Sprawiedliwości Społecznej.

Protestujący skandowali m.in. "Wolność wyboru zamiast terroru", "Chcemy kochać nie umierać", na ekranie przed budynkiem rady można było obejrzeć, jak przebiega protest w Warszawie. Protestujących zaczęło ubywać po godzinie 19.00. 

TV

Bajpas kartuski działa