Chorzy onkologicznie nie zostali bez opieki

Po pierwsze: nowa poradnia onkologiczna, która od sierpnia działa w Centrum Medycyny Inwazyjnej UCK, czeka na pacjentów. Po drugie: w Wojewódzkim Centrum Onkologii nie brakuje już lekarzy.
28.08.2015
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Po połączeniu Wojewódzkiego Centrum Onkologii ze spółką Copernicus większość pacjentów pozostała, jak dotąd, przy WCO.

Poradnia onkologiczna w Centrum Medycyny Inwazyjnej gdańskiego Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego, która działa od połowy sierpnia br., to na razie dwa gabinety na pierwszym piętrze budynku, w których przyjmuje 14 lekarzy.

– Pierwsze miesiące działania przychodni to czas na jej rozkręcanie. Jeśli pacjentów będzie więcej, powiększymy poradnię – deklaruje Ewa Książek-Bator, dyrektor UCK w Gdańsku. – Na razie wypracowujemy rozwiązania, które ułatwią chorym dostęp do nas. W rejestracji obok poradni stworzyliśmy stanowisko tylko dla pacjentów z pakietu onkologicznego, żeby nie czekali w kolejce. Ale do poradni mogą zapisywać się wszyscy: i ci z pakietu, i osoby, które podejrzewają u siebie coś niepokojącego i potrzebują odpowiedniego pokierowania. Czas oczekiwania na wizytę, oprócz hematologii, to kilka dni.

Mniej o ośmiu lekarzy i 57 pacjentów

Trudno na razie oszacować, jaką migrację pacjentów przyniosło przejęcie przez spółkę Copernicus Wojewódzkiego Centrum Onkologii. Ale już się zaczęła.

Przypomnijmy: władze samorządowe województwa pomorskiego zdecydowały, że podległe Urzędowi Marszałkowskiemu WCO, działające przez prawie 50 lat jako jednostka samodzielna, stanie się częścią Copernicusa. Skutkiem tej decyzji było m.in. odejście z WCO lekarzy zatrudnionych w UCK, a z centrum współpracujących na zasadzie wypracowanych przez lata ustaleń. Temat połączenia placówek szybko stał się gorący, bo wydawało się, że na posunięciach samorządu stracą pacjenci onkologiczni.

– Na sierpień do lekarzy uniwersyteckich zapisanych było 310 pacjentów – mówi Ewa Matuszewska-Palacz, dyrektor WCO. – Dotąd swoją dokumentację medyczną zabrało od nas i przeniosło do UCK 57 osób. Średnio w ciągu miesiąca mamy ok. 2,5 tys. pacjentów, więc można powiedzieć, że jest to liczba prawie niezauważalna. Apokaliptyczne skutki odejścia lekarzy uniwersyteckich z WCO, przedstawiane w mediach, najwięcej szkody zrobiły chorym. Tymczasem, choć odeszło od nas ośmiu lekarzy, do obsadzenia zostało trochę ponad jeden etat, bo pracowali tylko od czterech do dwóch godzin w tygodniu.

Na pewno jednak przez pierwsze dni sierpnia trudności nie udało się uniknąć. Wielu pacjentom proponowano wizyty u nowych lekarzy lub przekładano wizyty.

– To właściwie podobna sytuacja, jak latem, kiedy część personelu idzie na urlop – uważa dyrektor Matuszewska-Palacz. – Trzeba sobie po prostu z tym poradzić. I tak się stało. Naszych pacjentów, ludzi schorowanych, często po siedemdziesiątce, nie interesują sprawy własnościowe. Chcą mieć dostęp do lekarza i leczenia i im to gwarantujemy.

Jak zapewniła nas dyrektor, WCO nie ma żadnych kłopotów kadrowych, a pacjenci przyjmowani są tak, jak przed odejściem lekarzy UCK. Zapytaliśmy o to chorych czekających przed gabinetami w WCO przy ul. Skłodowskiej-Curie.

– Słyszałem o tym zamieszaniu z poradnią – mówi pacjent z Przymorza, który leczy się w centrum od trzech lat. – I akurat lekarz, który mnie leczy, jest z akademii [UCK], ale dowiedziałem się, że nadal tu przyjmuje. Nie myślałem jeszcze, co zrobię, jeśli stąd odejdzie.

Już oddzielnie, ale jeszcze współpracują

– Rzeczywiście, zostawiliśmy w WCO naszych lekarzy, laryngologów i hematologów, do końca września – potwierdza dyrektor UCK Książek-Bator. – To są deficytowe specjalności. Laryngolodzy leczący pacjentów onkologicznych przez lata nabierali doświadczenia, nie ma ich wielu „na rynku”, z hematologami jest w ogóle ciężko, bo niewielu lekarzy wybiera tę specjalność. We wrześniu będą jeszcze przyjmować w WCO. Nasi lekarze na pewno też podzielą się doświadczeniem z lekarzami, którzy podejmą pracę w centrum.

Taka pomoc, zdaniem dyrektor Matuszewskiej-Palacz, nie musi być potrzebna. – Mamy wsparcie z oddziału laryngologicznego w szpitalu Copernicus, gdzie operuje się także pacjentów onkologicznych w ciężkich stanach – zapewnia dyrektor WCO.

Z brakami kadrowymi WCO poradziło sobie, wydłużając czas pracy dwóm lekarzom, zatrudniając jednego onkologa z wieloletnim doświadczeniem, który już wcześniej współpracował z WCO, dwóch chirurgów onkologicznych i lekarza laryngologa z Copernicusa.

Można przejść, można zostać

Poradnia onkologiczna w UCK także przyjmuje pacjentów. Profesor Marzena Wełnicka-Jaśkiewicz z Kliniki Onkologii i Radioterapii UCK – jeden z lekarzy pracujących wcześniej w WCO – nie ma obaw o pacjentów.

– Kilku „moich” chorych, których leczyłam przez kilkanaście lat w WCO, przyjmuję już w UCK – powiedziała nam profesor Wełnicka-Jaśkiewicz. – Pacjenci mogą do nas przejść z WCO, jeśli tylko chcą. Bez problemu dostają ksero dokumentów i zapisują się do nas. Nie dzielimy chorych na „tych z WCO” i innych. Na pewno i nasi pacjenci, i my skorzystamy na powstaniu nowej przychodni, bo będziemy mogli obserwować chorych, którzy leczymy w szpitalu. Wcześniej po leczeniu szpitalnym trafiali do WCO, teraz ta droga będzie krótsza, bo trafią od razu do naszej poradni.

Nowa Poradnia Onkologiczna mieści się na pierwszym piętrze Centrum Medycyny Inwazyjnej UCK przy ul. Smoluchowskiego 17 w Gdańsku. Tel. 58 727 05 05.

Tel. do rejestracji w Wojewódzkim Centrum Onkologii: 58 345 21 99.

TV

Uniwersytet WSB Merito ma nowy kampus