Poland Business Run to charytatywny bieg biznesowy, który ma charakter sztafety. Biorą w nim udział pięcioosobowe drużyny, które by wystartować, muszą wpłacić wpisowe. Koszt udziału jednej drużyny to 378 zł. Pieniądze, które uda się zebrać, przekazywane są osobom po amputacjach.
Choć Pomorzanie pobiegli w Gdańsk Business Run po raz trzeci, bieg na ma sześcioletnią tradycję. To inicjatywa Fundacji Poland Business Run z Krakowa. Z każdym rokiem do wydarzenia dołączały kolejne miasta i tym sposobem, w 2018 roku, bieg odbył się w dziewięciu polskich miastach.
Bieg zawsze odbywa się we wszystkich miastach o tej samej godzinie i tego samego dnia (pierwsza niedziela września). Każdy z biegów ma jednak innych beneficjentów, to znaczy osoby niepełnosprawne, które dzięki zebranym pieniądzom otrzymają protezy i będą mogły poddać się rehabilitacji. Inicjatywa ma na celu nie tylko wsparcie osób z niepełnosprawnością, ale też promocję aktywnego stylu życia i integrację społeczności lokalnej z biznesem.
Dla kogo biegano w Gdańsku w tym roku?
Dla Marka Wesołowskiego. To 22-letni mężczyzna, którego wielką miłością od ponad 10 lat jest koszykówka. Marek w zeszłym roku uległ wypadkowi w wyniku którego stracił obie nogi. Nadal gra w koszykówkę, co umożliwia mu wózek inwalidzki. Marek potrzebuje protez i rehabilitacji.
Drugi z gdańskich beneficjentów to Łukasz Niegowski, który także uległ wypadkowi w zeszłym roku. Mężczyzna zasłabł w pracy i wpadł pod pociąg towarowy. W wyniku tego zdarzenia stracił prawą nogę, a lewa stopa została zmiażdżona.
W tegorocznej edycji po raz pierwszy udział wzięły także osoby poruszające się na wózkach inwalidzkich. W Gdańsku takich zawodników było 17.