PORTAL MIASTA GDAŃSKA

Tramwaj im. Antoniego Lendziona

Tramwaj im. Antoniego Lendziona
Już 61 gdańskich tramwajów ma swoich patronów. Dziś do zaszczytnego grona gdańszczan uhonorowanych w ten sposób dołączył Antoni Lendzion – polski działacz społeczno-polityczny w Wolnym Mieście Gdańsku. Jego nazwisko będzie zdobiło burtę tramwaju Pesa Jazz Duo nr 1068.
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Od kilku tygodni do Gdańska regularnie dostarczane są nowe Pesy. Na miejscu jest już 25 z 30 zamówionych pojazdów. Równie regularnie odbywają się uroczystości nadania imienia nowym gdańskim tramwajom. W piątek, 18 grudnia jednemu z najnowszych gdańskich tramwajów nadano imię Antoniego Lendziona. Nowy patron to kolejny przedstawiciel Polonii w przedwojennym Gdańsku, którego nazwisko pojawiło się na burcie gdańskiego tramwaju.  

Antoni Lendzion patronem tramwaju nr 1068 

W uroczystości odsłonięcia napisu z imieniem i nazwiskiem patrona odbyła się na pętli Chełm. Uczestniczyli w niej m.in. Piotr Borawski, zastępca prezydenta ds. przedsiębiorczości i ochrony klimatu oraz przedstawiciele rodziny Antoniego Lendziona. Sylwetkę patrona przybliżyła Elżbieta Grot, historyk, była kierownik działu naukowego Muzeum Stutthof. 

- Bardzo się cieszę, że dzisiaj możemy się spotkać na kolejnej uroczystości z kolejnym wybitnym patronem. Za każdym razem staramy się wskazywać najbardziej istotne osoby z dziedziny życia publicznego, polityki, sportu oraz kultury w naszym mieście. Dużą i ważną grupą spośród tych osób są właśnie działacze okresu Wolnego Miasta Gdańska, działacze polonijni, którzy walczyli o polskość w naszym mieście. Niewątpliwie wspaniałym przykładem takiej osoby jest Antoni Lendzion – rozpoczął uroczystość Piotr Borawski, zastępca prezydenta ds. przedsiębiorczości i ochrony klimatu.  

W imieniu rodziny patrona głos zabrał jego wnuk Jacek Lendzion.  

- Dziękuję władzom miasta Gdańska za to wyróżnienie, za nadanie temu pojazdowi imienia mojego dziadka. Ten tramwaj będzie przypominał o nim nie tylko mieszkańcom, ale również licznym prawnuczkom i praprawnuczkom Antoniego Lendziona - mówił Jacek Lendzion. 

Obrońca praw Polaków w wolnym Mieście Gdańsku 

Antoni Lendzion stał się przywódcą duchowym Polaków i obrońcą ich praw. Przez długie lata występował w obronie polskich pracowników zatrudnionych w firmach i instytucjach gdańskich, walczył o miejsca pracy dla bezrobotnych. Podczas dzisiejszej uroczystości, zgromadzeni goście przypominali te zasługi Antoniego Lendziona.  

- Najważniejszą kartą w jego życiu jest karta związkowca.  W 1925 roku zostaje prezesem Zjednoczenia Zawodowego Polskiego. Jest znany z obrony praw pracowniczych Polaków pracujących w instytucjach i firmach na terenie Wolnego Miasta GdańskaWalczy o każdego bezrobotnego Polaka, aby mu znaleźć miejsce pracy. Nieraz interweniował o to, aby znaleźć miejsce pracy w polskich kolejach państwowych, które należały do Polaków albo w Radzie Portu i Dróg Wodnych. Udziela się też jako prezes na polu działalności kulturalnej i oświatowej. Organizuje kursy języka polskiego, co było bardzo ważne na tym terenie. Wydaje czasopismo związkowe - Związkowiec. Jest sam redaktorem aż do 1932 roku. Ponieważ z racji swojej działalności związkowej, cieszył się ogromnym zaufaniem wśród Polaków był wielokrotnie wybierany na posła do gdańskiego parlamentu tak zwanego Volkstagu podkreślała Elżbieta Grot, historyk, była kierownik działu naukowego Muzeum Stutthof. 

Głos zabrał również Andrzej Stelmasiewicz, przewodniczący Komisji Kultury i Promocji Rady Miasta Gdańska. W swojej wypowiedzi gdański radny podkreślał wielką odwagę jaką musiał wykazać się Antoni Lendzion, upominając się o prawa Polaków w Wolnym Mieście Gdańsku  

- Przez zdecydowaną większość swojej historii Gdańsk uznawał prymat Korony Polskiej lub państwa polskiego. W okresach, kiedy miasto było zdominowane przez żywioł niemiecki – czy to Krzyżaków, czy państwo niemieckie, czy państwo pruskie, pojawiali się bohaterowie - Polacy, którzy wykazywali się niezwykłą odwagą cywilną. Oni dbali aktywnie i z otwartą przyłbicą o prawa gdańskich Polaków. Do takiej grupy, zdecydowanie należy Antoni Lendzion. To wzór Polaka, ale również wzór - dla nas, dzisiaj – obywatela, który w obronie dobrych spraw nie boi się ryzykować nawet własnym życiem - mówił Andrzej Stelmasiewicz, przewodniczący Komisji Kultury i Promocji Rady Miasta Gdańska.   

W podobnym tonie wypowiadał się wnuk Antoniego Lendziona.  

- Mój dziadek był niezwykle odważny nie tylko w sprawach polsko-niemieckich, ale również w sprawach pewnej tożsamości ideowej wśród Polaków i jednocześnie zgody. Dziadek, nie ustępując swoich poglądów dążył do jedności i to się udało wbrew pewnym decyzjom narzucanym centralnie z Warszawy - tłumaczył Jacek Lendzion.   

Patriotyczna rodzina 

Zebrani goście podkreślali nie tylko wielki patriotyzm Antoniego Lendziona, ale również pozostałych członków jego rodziny.  

- Antoni Lendzion jest wśród pierwszych aresztowanych Polaków 1 września 39 roku. Został aresztowany razem ze swoim najstarszym synem Maksymilianem i zięciem Antonim Bellingiem. Szóstego trafiają przez Viktoriaschule do Stutthofu - przypomniała Elżbieta Grot.

Do losów członków rodziny Lendziona nawiązał też Piotr Mazurek, prezes Towarzystwa Przyjaciół Gdańska. 

- Chciałbym zwrócić uwagę na ten olbrzymi patriotyzm, który wypływał z działania całej rodziny. Pan Leon syn pana Antoniego również przecież cierpiał, podobnie jak najstarszy syn. Tradycja tego działania propolskiego była jakby naturalnym elementem życia tych Polaków. Ten patriotyzm i podkreślanie polskości było bardzo istotne, a po roku 1933 było szczególnie trudne. Zachowała się fotografia dwóch naszych posłów, którzy w morzu hajlujących faszystów, jako jedyni tego hołdu nazistowskiego nie oddają. Warto o tym pamiętać, że być w rodzinie Lendzionów to zaszczyt! mówił Piotr Mazurek. 

Antoni Lendzion (1888–1940) 

Czołowy działacz polityczny, społeczny i związkowy gdańskiej Polonii. W Wolnym Mieście Gdańsku przywódca Polaków i obrońca ich praw. Z zawodu krawiec. Został zamordowany w obozie Stutthof. Urodził się w Sampławie koło Lubawy. Od 1908 r. prowadził w Gdańsku własny warsztat krawiecki. Został prezesem sekcji krawieckiej Zjednoczenia Zawodowego Polskiego w Gdańsku, a później przywódcą tej organizacji i redaktorem jej pisma „Związkowiec”. Podczas I wojny światowej służył w wojsku niemieckim. Potem wszedł do kierownictwa Rady Żołnierzy Polaków w Gdańsku, działającej na rzecz przyłączenia Gdańska do Polski. Współzałożyciel i wiceprezes Gminy Polskiej. Założyciel Związku Byłych Żołnierzy Polaków. Współzałożyciel Klubu Sportowego „Gedania” i chóru męskiego „Moniuszko”, członek towarzystw Gimnastycznego „Sokół” i Śpiewaczego „Lutnia”. Przez trzy kadencje sprawował mandat polskiego posła do gdańskiego parlamentu. W sierpniu 1939 r., mimo wzmagających się szykan ze strony nazistów, nie skorzystał z możliwości opuszczenia Gdańska i wyjazdu do Polski. Aresztowany 1 września 1939 r. przez niemieckich nazistów, był więziony w Viktoriaschule i obozie Stutthof. 22 marca 1940 r. został rozstrzelany w grupie 67 wybitnych Polaków gdańszczan i Pomorzan. Jego prochy pochowano na cmentarzu na Zaspie. Patronuje ulicy we Wrzeszczu.