PORTAL MIASTA GDAŃSKA

Nagroda im. B. Faca przyznana

Nagroda im. B. Faca przyznana
Do komisji Konkursu Literackiego Miasta Gdańska im. Bolesława Faca za rok 2019 wpłynęło 185 prac. Swoje formy literackie przedstawili literaci zrzeszeni oraz autorzy niezależni. Konkurs daje szansę wszystkim utworom nieopublikowanym. Zwycięska praca zostanie wydrukowana w 1000 egzemplarzy.
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
fot.D.Paszliński
fot.D.Paszliński
brak autora

Konkurs swoi zakresem objął prozę, poezję i esej, tematyka była dowolna. Komisja Konkursu Literackiego Miasta Gdańska im. B. Faca za 2019 rok w składzie: prof. Kazimierz Nowosielski (przewodniczący jury), Iwona Borawska, Tadeusz Dąbrowski oraz Anna Sobecka - Waśkiewicz, przejrzała 185 prac z czego odrzucono 33 ze względów formalnych. Ostatecznie udział w konkursie wzięły 152. Nagrodą jest sfinansowanie przez miasto Gdańsk druku o nakładzie do 1000 egzemplarzy.
Nagrodę przyznano Arturowi Przybysławskiemu z Krakowa za utwór „Pan Profesor”. W uzasadnieniu czytamy:
„W nagrodzonym utworze Artura Przybysławskiego „Pan Profesor” tytułowy bohater jest tym jedynie, na co ów tytuł wskazuje: nadętym pseudouczonym – filozofem, który mniema, iż niemal wszystko, co z jego społeczną oraz naukową pozycją związane, winno się pisać dużą literą. Postać to zaiste groteskowa, jak i groteskowe są w tym dziele instytucje powoływane, jak się to jeszcze czasem sądzi, do szukania prawdy i do dzielenia się nią. „Pan Profesor” jest precyzyjnie i z polotem napisanym pamfletem na współczesne uniwersytety, a zwłaszcza na to, co się tam dzieje w obrębie nauk dotąd zwanych społecznymi albo szerzej: humanistycznymi. Artur Przybysławski z podziwu godną pasją, z nadzwyczajną znajomością rzeczy, a także niezwykłym poczuciem humoru opisuje i dekonspiruje zarazem wykształcone oraz utrwalone tam postawy, praktyki życia wspólnotowego, i nade wszystko imitujący naukowe postępowanie, oderwany pod rzeczywistości, sztuczny język, którym posługują się zainstalowane tam „elity”. I co najważniejsze: jest to przy tym pełen ironii, groteskowy „traktat” o stanie współczesnej kultury, a tym samym o świadomościowym „uposażeniu” nas wszystkich.”