PORTAL MIASTA GDAŃSKA

Wraca Lechia, wracają nadzieje

Wraca Lechia, wracają nadzieje
W piątek, 13 lutego, o godz. 20.30, piłkarze Lechii Gdańsk rozegrają na PGE Arenie pierwszy mecz po przerwie zimowej. Przeciwnikiem będzie czwarta w tabeli Wisła Kraków. Lechia jest trzynasta i ma 6 punktów straty do grupy drużyn, które w drugiej części sezonu powalczą o mistrzostwo Polski.
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

W piątek, 13 lutego, o godz. 20.30, piłkarze Lechii Gdańsk rozegrają na PGE Arenie pierwszy mecz po przerwie zimowej. Przeciwnikiem będzie czwarta w tabeli Wisła Kraków. Lechia jest trzynasta i ma 6 punktów straty do grupy drużyn, które w drugiej części sezonu powalczą o mistrzostwo Polski.

To będzie najważniejszy cel na luty, marzec i kwiecień - zdobyć tyle punktów w 11 meczach, by skończyć sezon zasadniczy na co najmniej ósmym miejscu, gwarantującym pozostanie w Ekstraklasie i dającym nawet szanse, by w rundzie finałowej starać się o grę w europejskim pucharze. Wszystko jest możliwe, tym bardziej, że w ostatnich tygodniach klub zrobił dużo, by było lepiej:

  1. Jeszcze w grudniu prezesem został Adam Mandziara, któremu wcześniej zarzucano, że kieruje Lechią z tylnego siedzenia, nie biorąc za nic odpowiedzialności.
  2. Prawdopodobnie trudniej będzie wnosić na PGE Arenę race. Władze Lechii w końcu doszły do słusznego wniosku, że fajerwerki są problemem na gdańskim stadionie, ponieważ ciągle trzeba płacić kary finansowe za zakłócanie porządku, a wojewoda pomorski obserwuje wydarzenia na stadionie i nie będzie się wahał, gdy zajdzie konieczność jego zamknięcia. Klub obiecał, że podpisze umowę z inną firmą ochroniarską i zadba o większe bezpieczeństwo widzów.
  3. Nowy trener Jerzy Brzęczek dokonał przeglądu kadr i doszedł do wniosku, ze wielu piłkarzy jest mu niepotrzebnych. Dziewięciu zawodników odeszło.
  4. Zamiast nich sprowadzono kilku zawodników, którzy przede wszystkim mają zadbać o to, by nie tracić tylu goli (27 w 19 kolejkach). Jakub Wawrzyniak i Grzegorz Wojtkowiak to bardzo solidni boczni obrońcy, wielokrotni reprezentanci Polski. O Brazylijczyku Gersonie, który jest środkowym obrońcą, wiadomo niewiele. Tylko tyle, że mimo młodego wieku (24 lata) z niejednego piłkarskiego pieca próbował chleba.
  5. Zaangażowanie Sebastiana Mili, najbardziej popularnego polskiego piłkarza jesienią 2014 roku – dzięki meczom eliminacyjnym mistrzostw Europy i golom strzelonym Niemcom i Gruzinom. Mila może stać się ikoną Lechii. On chce pełnić tę rolę, być przywódcą drużyny, która zamierza zajść wysoko, już zaprasza kibiców na mecze. Trener Brzęczek przekazał mu kapitańską opaskę i wszyscy są zachwyceni.


Transfery Lechii styczeń – luty 2015

 Przyszli

● Łukasz Budziłek - bramkarz, Legia Warszawa, transfer, kontrakt do 30.06.2018

● Gerson – obrońca, Brazylia, ostatni klub Petrolul Ploiesti/Rumunia, transfer, kontrakt do 30.06.2018

● Przemysław Macierzyński - napastnik, SMS Łódź, kontrakt do 30.06.2017

● Sebastian Mila - pomocnik, Śląsk Wrocław, transfer, kontrakt do 30.06.2018

● Jakub Wawrzyniak - obrońca, Amkar Perm/Rosja, wolny transfer, kontrakt do 30.06.2017

● Grzegorz Wojtkowiak - obrońca, TSV 1860 Monachium/Niemcy, wolny transfer, kontrakt do 30.06.2017

● Donatas Kazlauskas – skrzydłowy, Litwa, Atlantas Kłajpeda/Litwa, wolny transfer, kontrakt do 30.06.2018

 

Odeszli

● Dariusz Trela - bramkarz, GKS Bełchatów, wypożyczenie do 30.06.2015

● Bartłomiej Pawłowski – skrzydłowy, Zawisza Bydgoszcz, wypożyczenie do 30.06.2015

● Tiago Valente – obrońca, Portugalia, rozwiązanie kontraktu, nowy klub: Penafiel/Portugalia

● Danijel Aleksić – pomocnik, Serbia, rozwiązanie kontraktu za porozumieniem stron

● Adłan Kacajew – pomocnik, Rosja, skrócenie wypożyczenia z Tereka Grozny

● Diego Hoffmann – obrońca, Brazylia, rozwiązanie kontraktu za porozumieniem stron

● Tsubasa Nishi – pomocnik, Japonia, wypożyczenie do Widzewa Łódź do 31.12.2015

● Henrique Ribeiro Miranda – obrońca, Brazylia - kontuzja

● Filip Malbasić – skrzydłowy, Serbia – kontuzja

Niepokoi tylko to, że nie zadbano o bramkarza na wysokim poziomie. O możliwościach Mateusza Bąka wszyscy wiedzą. Jego konkurentem stał się ściągnięty z Legii Łukasz Budziłek, piłkarz dość anonimowy. W Warszawie był numerem trzecim wśród bramkarzy, wcześniej podobno pokazał w rozgrywkach I ligi, że ma talent. Oby ten talent pokazał w Gdańsku.

Z siedmiu meczów z Wisłą rozegranych w Gdańsku po powrocie gdańskiego klubu do Ekstraklasy, Lechia nie wygrała ani jednego (bilans 0 – 3 – 4). Jeśli ma być marsz w górę tabeli, w piątek trzeba koniecznie wygrać.

Krzysztof Guzowski