PORTAL MIASTA GDAŃSKA

Siatkarskie mistrzostwa Europy: Rosja, Bułgaria, Włochy i Serbia w półfinałach

Siatkarskie mistrzostwa Europy: Rosja, Bułgaria, Włochy i Serbia w półfinałach
W meczach ćwierćfinałowych nie było niespodzianek. W półfinałach w Kopenhadze zagrają drużyny obstawiane w roli faworytów przed mistrzostwami. W Ergo Arenie Rosja i Bułgaria łatwo sobie poradziły z rywalami.
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

W meczach ćwierćfinałowych nie było niespodzianek. W półfinałach w Kopenhadze zagrają drużyny obstawiane w roli faworytów przed mistrzostwami. W Ergo Arenie Rosja i Bułgaria łatwo sobie poradziły z rywalami.

To dziwne, ale do czołowej czwórki nie awansował ani jeden zespół, który rozgrywki grupowe zakończył na pierwszym miejscu. Awansowali ci, którzy znaleźli się w ćwierćfinałach po barażach. Z „polskich” grup (Gdańsk i Gdynia) do Kopenhagi udają się: druga w gdyńskiej grupie Rosja i trzecia Bułgaria. Zabrakło miejsca dla Niemców – zwycięzców grupy gdyńskiej oraz Francji, najlepszej w grupie gdańskiej. Może to świadczyć o jednym – kalkulacja była mocną stroną tych drużyn. Przegrać, żeby potem wygrać – taka taktyka świadczy o sile i odwadze.

Rosja pokazała siłę w gdańsko-sopockiej hali. W najładniejszym spotkaniu całych mistrzostw pokonała Francję 3:1. Francuzom nie pomógł rewelacyjny dotąd atakujący Earvin Ngapeth. Przyćmił go rosyjski atakujący Nikołaj Pawłow (kandydat na najlepszego siatkarza mistrzostw) oraz człowiek-góra, Dmitrij Muserski. Mierzący 218 cm (to oficjalna miara, ponieważ kiedy stoi przy kolegach wygląda mniej więcej na 225 cm) mocno ścinał, serwował i udanie blokował. Przy takim wzroście i sporej wadze, Muserski jest nadzwyczaj utalentowany ruchowo, koordynacja nie budzi większych zastrzeżeń.

Francuzi mieli swoje 5 minut tylko w drugim secie. Rosjanie przeżywali wtedy trudny do wytłumaczenia kryzys, ale w trzecim secie wszystko wróciło do normy. W półfinale Rosja spotka się z Serbią.

W drugim gdańskim ćwierćfinale Niemcy nie pokazali niczego, czym imponowali w spotkaniach grupowych. W ataku nie pokazywali różnorodnych akcji, zawodzili w bloku i obronie. Zachowywali się tak, jakby przez 2 dni wolnego uszło z nich powietrze. Bułgarzy, którzy powinni być zmęczeni pięciosetówką z Polską, rzeczywiście byli trochę osowiali, ale tylko na początku. Potem maszyna zatrybiła, Cwetan Sokołow zdobył ze skrzydła swoją porcję punktów, koledzy mu pomogli i pogromcy Polaków jadą do Kopenhagi, gdzie w półfinale zmierzą się z Włochami.

Mecz Niemcy – Bułgaria obserwowało ponad 5 tysięcy kibiców, w większości ci, którzy wcześniej zakupili bilety na ćwierćfinałowy występ reprezentacji Polski. Bo to nie Bułgaria powinna grać z Niemcami, tylko Polska. Takie przekonanie panowało powszechnie w Ergo Arenie w środowy wieczór. Kibice pozostali wierni swoim ulubieńcom.

Ćwierćfinały

Gdańsk

Francja – Rosja 1:3 (17:25, 25:17, 22:25, 21:25)

Francja: Toniutti, Hardy-Dessources, Rouzier, Lyneel, Ngapeth, Grebennikov (libero) oraz Redwitz, Sidibe.

Rosja: Grankin, Pawłow, Muserski, Apalikow, Siwożelez, Spiridonow, Wierbow (libero) oraz Ilinych, Michajłow, Makarow.

Niemcy - Bułgaria 1:3 (30:28, 25:27, 22:25, 20:25)

Niemcy: Kampa, Grozer, Kaliberda, Fromm, Collin, Broshog, Tille (libero) oraz Schwarz, Steuerwald, Boehme, Tischer.

Bułgaria: Bratojew, Sokołow, Skrimow, Aleksiew, Josifow, Todorow, Salparow (libero) oraz Penczew, Nikołow.

Aarhus

Finlandia – Włochy 1:3 (25:23, 20:25, 22:25, 22:25)

Finlandia: Esko, Siltala, Sivula, Kunnari, Shumov, Matti Oivanen, Kerminen (libero) oraz Lehtonen.

Włochy: Beretta, Vettori, Zaytsev, Travica, Birarelli, Giovi, Rossini (libero).

Belgia - Serbia 1:3 (22:25, 25:22, 28:30, 18:25)

Belgia: Van Den Dries, Deroo, Depestele, Klinkenberg, Verhees, Van De Voorde, Dejonckheere (libero) oraz Claes, Van Walle, Verschuren, Tuerlinckx.

Serbia: Kovacević, Stanković, Jovović, Nikić, Atanasijević, Podrascanin, Rosić (libero) oraz Lisinac, Petrić.

 

Półfinały – Kopenhaga, 28 września (sobota)

• 15.00 Rosja - Serbia

• 18.00 Włochy – Bułgaria

Krzysztof Guzowski