PORTAL MIASTA GDAŃSKA

Piłka ręczna: porażka z mistrzami 3 bramkami

Piłka ręczna: porażka z mistrzami 3 bramkami
Reprezentacja Polski piłkarzy ręcznych przegrała w towarzyskim meczu w Ergo Arenie z mistrzami świata, Hiszpanami, 22:25. Zdecydowały o tym m.in. przestrzelone trzy rzuty karne. Do hali przyszło 8500 kibiców.
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Reprezentacja Polski piłkarzy ręcznych przegrała w towarzyskim meczu w Ergo Arenie z mistrzami świata, Hiszpanami, 22:25. Zdecydowały o tym m.in. przestrzelone trzy rzuty karne. Do hali przyszło 8500 kibiców.

Polacy rozpoczęli w składzie: Sławomir Szmal w bramce, Jakub Łucak i Przemysław Krajewski na skrzydłach, Bartosz Jurecki jako obrotowy, Michał Szyba, Mariusz Jurkiewicz i Karol Bielecki w roli rozgrywających. Dopóki przebywali na boisku, utrzymywał się remis. Było 8:8, gdy trener Michael Biegler zaczął wprowadzać rezerwowych.

Wtedy między Polską a Hiszpanią zaczęła się robić coraz większa dziura. Jeszcze środkowy Kamil Syprzak próbował ją zasypać, dwie jego akcje doprowadziły do wyniku 10:11, ale pierwsza połowa skończyła się czterobramkową stratą, 11:15.

Polacy usiłowali po przerwie dojść rywali, jednak za każdym razem, gdy w tunelu pojawiało się światełko, nasi reprezentanci marnowali świetne okazje, a do tego nie potrafili wykorzystać rzutów karnych. Tak było przy stanie 13:16 i 17:21. Najbardziej zabolało jednak to, co zrobił w 59. minucie Adam Wiśniewski. Hiszpanie prowadzili dwoma golami, 24:22, kiedy polski skrzydłowy otrzymał dobre podanie, znalazł się sam przed bramkarzem i… trafił prosto w niego.

Hiszpanie pokazali wszystko, co mają najlepszego. Jest w tej drużynie wielu artystów szczypiorniaka, rozchwytywanych przez najbogatsze europejskie kluby. Zaledwie trzech z szesnastu zawodników, którzy wystąpili, ma pracę w ojczyźnie. Zabrakło jedynie pięciu graczy Barcelony, zmęczonych nieudanym (trzecie miejsce) weekendowym bojem w turnieju Final Four o tytuł najlepszej drużyny w Europie.

Może to zabrzmieć dziwnie, ale Polacy rozegrali dobry mecz przeciwko mistrzom świata z 2013 roku i brązowym medalistom mistrzostw Europy z tego roku. Niewiele jest na świecie zespołów, które potrafią z nimi grać jak równy z równym. Nasi szczypiorniści potrafili, a mecz odbywał się na serio – było wiele fauli i kar. Gdyby zachowali zimniejszą krew w decydujących momentach, zapewne by wygrali.

Jednak nie wygrali i tym trzeba się nieco martwić przed spotkaniem, które odbędzie się również w Ergo Arenie za trzy dni, w sobotę. Wtedy przeciwnikiem Polaków będą Niemcy, a stawką (w dwumeczu – rewanż po tygodniu na wyjeździe) awans do mistrzostw świata, które w 2015 roku zorganizuje państwo Katar.

Pocieszenie po środowej porażce w Gdańsku jest takie, że Niemcy tego samego dnia przegrali z Norwegami dwoma golami. To też był mecz towarzyski, a Hiszpanów od Norwegów w męskiej piłce ręcznej dzielą lata świetlne, oczywiście, na korzyść Hiszpanów.

Polska - Hiszpania 22:25 (11:15)

Polska: Szmal, Wyszomirski, Wichary - B. Jurecki 4, Wiśniewski 4, M. Jurecki 4, Syprzak 3, Orzechowski 2, Jurkiewicz 2, Krajewski 1, Gliński 1, Szyba 1 oraz Bielecki, Grabarczyk, Łucak, Daszek, Chrapkowski, Masłowski. Karne: 1/4.

Hiszpania: Sierra, Perez de Vargas - Dujszebajew 4, A. Garcia 4, Andreu 4, Maqueda 2, Rivera 2, Rocas 2, Aguinagalde 2, Mindegia 2, Ugalde 2, Romero 1, oraz Goni, R.Garcia. Karne: 2/4.

Kary: Polska - 4 min. (Orzechowski 2 min., Syprzak 2 min.), Hiszpania - 6 min. (Maqueda 2 min., Aguinagalde 2 min., Andreu 2 min.).

Sędziowie: Mortensen, Poulsen (Dania).

Widzów: 8500.

Krzysztof Guzowski