PORTAL MIASTA GDAŃSKA

Lechia w trumnie

Lechia w trumnie
Ostatni mecz w tym roku na PGE Arenie nie przyniósł poprawy. Lechia w beznadziejnym stylu przegrała 0:1 z Jagiellonią Białystok i kończy rundę pełna obaw o przyszłość.
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Ostatni mecz w tym roku na PGE Arenie nie przyniósł poprawy. Lechia w beznadziejnym stylu przegrała 0:1 z Jagiellonią Białystok i kończy rundę pełna obaw o przyszłość.

- Był to mecz z gatunku o wejściu do trumny ? powiedział trener Jagiellonii Czesław Michniewicz. Miał rację. Jego zespół wygrał na wyjeździe po raz pierwszy i udaje się na zimową przerwę z 22 punktami, co daje w miarę spokojne sny. Lechia ma 17 punktów, o 3 więcej niż przedostatnia w tabeli Cracovia, a to oznacza niepewność.

Szczególną troską trzeba objąć pomocników i napastników, bo konstruowanie akcji i stwarzanie sytuacji strzeleckich przychodzi Lechii z największym trudem. 8 goli zdobytych w 17 meczach to jakiś ponury rekord. Bramkarz Jagiellonii ani przez chwilę nie czuł się zagrożony.

Z obroną nie było lepiej. Kuriozalnego gola dla gości strzelił Grzegorz Rasiak (po siedmiu latach przerwy, gdy wyjechał podbijać Zachód), gdy otrzymał świetne podanie od fatalnie główkującego Piotra Nowaka z Lechii. Sam na sam z Wojciechem Pawłowskim byli Vladimir Kukol (po kiksie Rafała Janickiego) oraz Ermin Seratlić (po nieudanej próbie zakładania spalonego). Pawłowski zatrzymał ich strzały. Na tle Lechii Jagiellonia prezentowała się jako zespół grający szybko i nowocześnie. To bolało najbardziej.

Trener Rafał Ulatowski bije się w piersi, przeprasza i dodaje, że wie, co dolega drużynie, co oznacza pracę nad wyeliminowaniem błędów podczas przygotowań do rundy wiosennej. A co ma mówić? Że nie widzi nadziei? Prawda jest taka, że w Lechii potrzebna jest rewolucja, bo nawet jeśli uda jej się utrzymać w lidze, to taka gra zniechęci do końca tych, którym jeszcze chce się przychodzić na stadion.

A może na PGE Arenie pojawi się jakiś bogaty wujek, niekoniecznie z Ameryki, który zechce zainwestować w klub tyle, by znowu na spektakle piłkarskie w Gdańsku przychodziło 30 tysięcy kibiców?

Lechia Gdańsk - Jagiellonia Białystok 0:1 (0:0)
Bramka: G. Rasiak (85). Żółte kartki: A. Traore, V. Andriuskevicius (Lechia) ? A. Norambuena, V. Kukol, M. Cetković (Jagiellonia). Sędzia: R. Małek (Zabrze). Widzów 12 754.

Lechia: Pawłowski - Bąk (28, Pietrowski), Janicki, Kożans, Andriuskevicius - Lukjanovs, Surma, Nowak, Traore ? Benson, Tadić.

Jagiellonia: Ptak - Cionek, Skerla, Porębski, Norambuena - Kupisz, Tymiński, Burkhardt (83, Cetković), Kukol -  Frankowski (67, Seratlić), Rasiak.

Krzysztof Guzowski