PORTAL MIASTA GDAŃSKA

LOTOS Trefl z Pucharem Polski!

LOTOS Trefl z Pucharem Polski!
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Siatkarze LOTOSU Trefla Gdańsk wygrali w finale Pucharu Polski z Asseco Resovią 3:1 i zdobyli pierwsze trofeum w historii klubu. Najlepszym zawodnikiem turnieju finałowego w Ergo Arenie wybrano Mateusza Mikę, Piotr Gacek otrzymał tytuł najlepiej przyjmującego, zaś Murphy Troy został najlepszym zagrywającym.

Nim rywale się spostrzegli, przegrywali w pierwszym secie 1:6. Gdańszczanie popełnili jednak kilka błędów i Asseco Resovia odrobiła część strat (6:7), a potem doprowadziła do remisu (12:12). Wtedy na zagrywkę powędrował Murphy Troy i kilka razy przetestował Marko Ivovicia (w przyszłym sezonie będzie grał w Rosji), jak u niego z przyjęciem. Nie najlepiej i dlatego LOTOS Trefl odskoczył na 16:13. Gospodarze utrzymali przewagę i wygrali 25:22.

Drugi set zaczął się od falstartu LOTOSU Trefla (1:4). Chwilowy kryzys Asseco Resovii doprowadził do remisu 4:4, ale goście zaczęli grać lepiej i prowadzili 8:5. Rozregulowana ekipa Andrei Anastasiego nie mogła znaleźć odpowiedzi na uważną grę rywali, którzy podczas drugiej przerwy technicznej mieli sześć punktów przewagi (16:10). Mateusz Mika, Murphy Troy, Wojciech Grzyb próbowali jeszcze nękać rzeszowian zagrywką, ale nie były to serie pozwalające na odrobienie strat. Asseco Resovia wygrała drugą odsłonę do 21.

Przebieg rywalizacji w trzeciej partii był bardzo emocjonujący. Po początkowym prowadzeniu LOTOSU Trefla nastąpił czas wyrównanej walki z dużą liczbą obron i efektownych ataków. Było 16:16, gdańszczanie wywalczyli dwupunktowe prowadzenie 20:18 i nie wypuścili zdobyczy z rąk – 25:21.

Czwartego seta Asseco Resovia rozpoczęła znakomicie. Prowadziła 8:4. Gdańszczanie nie odpuszczali, ciągle szukali szans na zmniejszenie strat. Zrobił się przepiękny, bardzo emocjonujący mecz, na najwyższym poziomie europejskim. Gospodarzom udało się doprowadzić do remisu 16:16. Walka punkt za punkt, bez żadnych błędów i przypadków, trwała do stanu 23:21 dla LOTOSU Trefla, kiedy spudłował w ataku Ivović. Ten błąd nie miał jeszcze konsekwencji, ponieważ wkrótce znów był remis 23:23. O tryumfie gdańskiej drużyny, która po raz pierwszy wystąpiła nie tylko w finale, ale i turnieju finałowym, przesądził Mateusz Mika. Najpierw reprezentacyjny przyjmujący, wybrany najlepszym zawodnikiem (MVP) imprezy, obił blok rywali, a w kolejnym ataku umieścił piłkę w boisku.

Po meczu powiedzieli

Andrea Anastasi (trener LOTOSU Trefla): Wierzę, że ten zespół jest w stanie osiągać wielkie wyniki i wierzyłem w zwycięstwo w finale, ale na dobrą sprawę dotarło ono do mnie dopiero podczas dekoracji. Cały czas jesteśmy w trakcie niesamowitego sezonu, którego kolejnym elementem jest zdobycie Pucharu Polski. Cieszę się, że jestem częścią tej drużyny i że po ten triumf sięgnęliśmy w Ergo Arenie wśród naszych kibiców. Chemia, którą wspólnie stworzyliśmy, prowadzi nas do tego, co najlepsze. W finale pokonaliśmy Asseco Resovię, z którą przegraliśmy w pierwszym spotkaniu finału play-off. W tamtym meczu nie byliśmy w stanie wiele zrobić, ale zmieniliśmy nie tylko nasze nastawienie, lecz także pewne elementy taktyczne, co przyniosło wspaniały efekt. Na świętowanie nie ma czasu, bo w piątek czeka nas kolejny mecz mistrzowski w Gdańsku. Bawić będziemy się później.

Bartosz Gawryszewski (kapitan LOTOSU Trefla): To coś pięknego. Puchar Polski jest w Gdańsku, czyli marzenia stały się rzeczywistością. Gdyby ktoś w zeszłym roku powiedział, że zdobędziemy to trofeum, wszyscy zanieśliby się gromkim śmiechem. Walka do końca się opłaca. Ponownie pokazaliśmy, że potrafimy wygrywać z Asseco Resovią. Co prawda w finale mistrzostw Polski rzeszowianie prowadzą 1:0, ale w tej rywalizacji nic nie jest jeszcze przesądzone.

Wojciech Grzyb (środkowy LOTOSU Trefla): W tym sezonie zdobyłem już 11. medal mistrzostw Polski, zobaczymy jeszcze jakiego koloru, ale nigdy nie udało mi się wywalczyć krajowego pucharu i powoli traciłem nadzieję, że tego dokonam. Moje marzenia udało się wreszcie spełnić i to z zespołem, który w ogóle nie był stawiany w gronie faworytów. W LOTOSIE udało nam się jednak stworzyć fajną i waleczną drużynę. Między nami naprawdę jest chemia, a poza tym w trakcie finałowego turnieju czuliśmy ogromne wsparcie naszych fanów. Po tej porażce Asseco Resovia będzie jeszcze bardziej zmotywowana, aby pokonać nas w drugim finałowym spotkaniu mistrzostw Polski. Jesteśmy jednak takim zespołem, z którym trzeba sporo się napocić, zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Z nami trzeba bić się o każdy punkt i nigdy nie można być pewnym wygranej.

Jacek Kasprzyk (prezes Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej): W Gdańsku byliśmy świadkami jednego z najlepszych, jeśli chodzi o poziom sportowy, finałowych turniejów Pucharu Polski. Widać, że trenerowi Anastasiemu udało się stworzyć prawdziwy kolektyw.

LOTOS Trefl Gdańsk - Asseco Resovia 3:1 (25:22, 21:25, 25:21, 25:23)

LOTOS Trefl: Grzyb, Falaschi, Schwarz, Gawryszewski, Troy, Mika, Gacek (libero) oraz Czunkiewicz, Stępień, Schulz.

Asseco Resovia: Nowakowski, Ivović, Schoeps, Drzyzga, Penczew, Dryja, Ignaczak (libero) oraz Lotman, Tichacek, Konarski, Buszek, Holmes.

To było w niedzielę. Dzień wcześniej odbyły się mecze półfinałowe. LOTOS Trefl znów nie miał kłopotów z PGE Skrą Bełchatów, którą pokonał wcześniej w półfinale mistrzostw Polski. Gospodarze wygrali 3:1, a przez cały czas odnosiło się wrażenie, że zespół z Bełchatowa jest bardzo zmęczony (kompletnie nieudany mecz Michała Winiarskiego oraz Facundo Conte) i marzy tylko o tym, by ten sezon już się skończył.

LOTOS Trefl Gdańsk - PGE Skra Bełchatów 3:1 (25:20, 25:23, 25:27, 25:22)

LOTOS Trefl: Grzyb (8), Falaschi (2), Schwarz (12), Gawryszewski (6), Troy (21), Mika (13), Gacek (libero) oraz Czunkiewicz, Ratajczak, Schulz, Stępień.

PGE Skra: Lisinac (12), Wlazły (19), Conte (3), Wrona (9), Uriarte (1), Winiarski (2), Piechocki (libero) oraz Tille (libero), Włodarczyk (9), Kłos (1), Brdjović (2), Marechal (14).

W drugim meczu półfinałowym Asseco Resovia wygrała 3:1 z Jastrzębskim Węglem.

MVP turnieju finałowego: Mateusz Mika (LOTOS Trefl)

Najlepiej zagrywający: Murphy Troy (LOTOS Trefl)

Najlepiej przyjmujący: Piotr Gacek (LOTOS Trefl)

Najlepiej rozgrywający: Fabian Drzyzga (Asseco Resovia)

Najlepiej blokujący: Piotr Nowakowski (Asseco Resovia)

Najlepiej atakujący: Jochen Schoeps (Asseco Resovia)

Krzysztof Guzowski