W większości hoteli wszystkie miejsca były już dawno zarezerwowane. Tylko w nielicznych pozostały pojedyncze wolne pokoje. Potwierdzają to zresztą przedstawiciele hosteli oraz hoteli trzy-, cztero- i pięciogwiadkowych, z którymi rozmawialiśmy na ten temat.
Spędzanie w naszym mieście nocy sylwestrowej cieszy się szczególnie dużym zainteresowaniem wśród mieszkańców Skandynawii. To trend obserwowany od wielu lat.
W popularnej wyszukiwarce Booking.com, 30 grudnia, około godz. 12, można było jeszcze znaleźć wolne łóżko w pokoju wieloosobowym w jednym z hosteli w cenie 130 złotych. Ale zarezerwować można było też pokój w hotelu czterogwiazdkowym w centrum miasta za 1,9 tys. złotych.
W kilku trzygwiazdkowych hotelach za nocleg w tę wyjątkową noc trzeba było zapłacić od 500 do 800 złotych.
- Obłożenie na noc sylwestrową mamy już pełne. Wciąż jednak spływają do nas kolejne zapytania o nocleg. Co ciekawe, na co dzień mamy więcej gości zza granicy. Przyjeżdżają do nas turyści głównie ze Skandynawii. Natomiast w okresie noworocznym pokoje rezerwuje u nas dużo Polaków – usłyszeliśmy w trzygwiazdkowym Hotelu Number One.
Podobnie sytuacja wyglądała w obiektach czterogwiazdkowych.
- W naszym hotelu zostało wolnych jeszcze kilka pokoi (rozmowa przeprowadzona została w piątek, 29 grudnia). Dotychczasowe rezerwacje obejmują nie tylko noc sylwestrową, ale też kilka dni przed i kilka dni po niej. Mamy więcej gości z zagranicy, głównie ze Skandynawii i Niemiec, ale przyjeżdża też sporo Polaków – podkreśliła pracownica czterogwiazdkowego hotelu Mercure. - Mamy dużo grup zorganizowanych i ceny są negocjowane z nimi, indywidualnie. Nie podnosiliśmy jednak cen na noc sylwestrową - dodała,
Nie brakowało też chętnych na hotele o standardzie pięciu gwiazdek.
- Nasz hotel w terminie świąteczno-noworocznym odwiedzają głównie goście zagraniczni. Przyjeżdżają Norwedzy, Szwedzi, Niemcy i Anglicy. Gdańsk przyciąga swoim urokiem nawet zimą i taką tendencję obserwujemy już od jakiegoś czasu. Pobyty w okresie świąteczno-noworocznym trwają dłużej niż zazwyczaj o tej porze roku: goście przyjeżdżają na 5-7 dni, część z nich zostaje ponad tydzień. Prawdziwy boom zaczął się tuż po świętach i potrwa do pierwszych dni Nowego Roku. Na te terminy goście rezerwują noclegi z dużym wyprzedzeniem, a w hotelu Hilton Gdańsk już od dawna nie ma wolnych pokoi - powiedziała Aneta Gromadzka, specjalistka ds. PR&Marketingu w pięciogwiazdkowym Hotelu Hilton.
W Grand Hostelu Gdańsk ceny zostały nieco podniesione na okres sylwestrowy, choć i tak wyglądały na umiarkowane w porównaniu z hotelowymi.
- Najdroższy pokój dwuosobowy, w noc sylwestrową, kosztuje do 220 złotych. Mamy u nas gości zarówno z Polski, jak i z zagranicy, m.in. ze Skandynawii, Wielkiej Brytanii, Niemiec i Hiszpanii - poinformował portal gdansk.pl pracownik hostelu, mieszczącego się na Głównym Mieście.
Część hoteli, zwłaszcza tych o wyższym standardzie, oferowała swoim gościom specjalne sylwestrowe menu oraz dodatkowe atrakcje.
Spacerujących po Starym i Głównym Mieście obcokrajowców można było spotkać już w okresie świątecznym. Wielu z nich zaglądało na Drogę Królewską, ul. Stągiewną czy Długie Pobrzeże. Część z nich zajrzaa też 31 grudnia na Targ Węglowy, gdzie zaplanowano miejski koncert sylwestrowy. W jego trakcie wystąpil popularny w Polsce zespół De Mono.