Poznać problemy rodziny. Nowa twarz pracownika socjalnego

Bardziej towarzysz niż urzędnik. Rozmowa o problemach zamiast wypełnianie kilkunastu kartek dokumentów. Od marca 2016 roku grupa pracowników socjalnych z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Gdańsku w unikatowym na polską skalę pilotażu pomaga rodzinom w nowy sposób.
28.03.2016
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Teraz pracownik socjalny przychodzi do rodziny bez papierów. Zdobyć zaufanie, tak poprowadzić rodzinę, żeby sama chciała się zmienić, umiała rozpoznać swoje problemy, zechciała je przezwyciężać

- Trendy europejskie w opiece socjalnej jasno pokazują: im więcej pieniędzy przekazuje się rodzinie, tym szybciej uzależnia się ona od pomocy społecznej - mówi Ewa Wołczak, zastępca dyrektora MOPR ds rozwoju w Gdańsku. - Nie chce zmian, rozwiązywania problemów, nie chce nauczyć się lepiej funkcjonować.

Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Gdańsku w marcu 2016 roku rozpoczął „Pilotaż rozdzielenia pracy socjalnej od świadczeń”. Projekt będzie realizowany w dwóch Centrach Pracy Socjalnej i obejmie około 1800 rodzin.


Ile macie pokoi, jest piec czy CO?

Dziś system pomocy społecznej w Polsce oparty jest na pracy pracownika socjalnego. Zadań, które ma do wykonania, wspierając rodzinę, jest bardzo dużo.

Jakie? Przede wszystkim przeprowadzanie tzw. wywiadu środowiskowego w rodzinie, która potrzebuje wsparcia, podjęcie decyzji o przyznaniu jej różnego rodzaju zasiłków finansowych, wypełnienie potrzebnych dokumentów, kontrola wydatków. No i sprawić, aby rodzina mogła uporać się ze swoimi problemami.

- Pracownik przychodził do rodziny z wywiadem na 16 stron - tłumaczy dyrektor Wołczak. - I wypełniał kolejne rubryki: ile jest pokoi, jakie w domu jest ogrzewanie, piec czy może CO, jaki dochód itp. Oczywiście to informacje potrzebne, żeby ustalić formy pomocy rodzinie. Ale wśród tych obowiązkowych procedur niewiele czasu zostawało na rozmowę z rodziną, na zbudowanie relacji na tyle głębokiej, żeby rozmawiać o problemach.

Oddzielenie pracy socjalnej od przyznawania świadczeń pozwoli skuteczniej pomagać rodzinom w ich trudnej sytuacji życiowej.

- Pracownik socjalny, pomagający rodzinie kojarzy się jej często z osobą, od której zależy czy dostaną pieniądze, czy nie - mówi Małgorzata Górska koordynator pilotażu w Centrum Pracy Socjalnej nr 7 w Gdańsku. - Dzięki wyodrębnieniu pracy socjalnej, będziemy mogli lepiej wykorzystać swoje predyspozycje, kompetencje w pracy. Byłam w Krakowie, gdzie ten pilotaż już działa, wróciłam zachwycona. Na pewno jest to praca znacznie trudniejsza, wymagająca nowych umiejętności, doświadczenia, wyczucia, ale dająca dużo satysfakcji.
 

Czysta praca bez papierów

Pracownicy socjalni takiej pracy nastawionej na rozmowy, rozwiązywanie problemów, tzw pracy na zasobach rodziny uczą się na studiach. Ale przychodzą do pracy w ośrodkach pomocy rodzinie i dostają kilkunastostronicowe wywiady, poznają procedury, przechodzą szkolenia ze znajomości aktów prawych. Czas na budowanie relacji kurczy się.

- Dlatego teraz pracownik przychodzi do rodziny z czystą pracą socjalną bez papierów - dodaje Ewa Wołczak. - To trudne: zdobyć zaufanie, tak poprowadzić rodzinę, żeby sama chciała się zmienić, umiała rozpoznać swoje problemy, zechciała je przezwyciężać. Najważniejsza w rodzinie jest chęć zmiany, nieutrzymywanie myślenia, że muszę przejść się do urzędu pracy, to mi dadzą zasiłek.

Do pilotażu zgłosiły się dwa Centra Pracy Socjalnej - nr 5 i nr 7, a z nich kilkunastu pracowników, którzy chcą spróbować nowego sposobu pracy. Już w styczniu 2016 roku przeszli oni specjalne szkolenia z psychologiem z dialogu motywacyjnego. Odbyli warsztaty, podczas których omawiali nowy sposób pomocy rodzinom.

- Zastanawiałam się nad tym, jak ja bym się czuła, jako osoba wymagająca wsparcia - tłumaczy Małgorzata Górska. - Jak bym zareagowała na wytykanie, że z czymś sobie nie radzę. I już wiem, że trzeba przygotować się na opór i się go nie bać.


Gdańsk nie czeka na ustawę

Pilotaż odnosi się do doświadczeń realizowanego przez MOPR w 2012 i 2013 roku projektu „Sukces Gdańskiej Rodziny”, gdzie jednym z testowanych zadań było właśnie oddzielenie postępowania administracyjnego od pracy socjalnej. Zdobyte doświadczenia oraz efekty potwierdziły, że warto to robić na większą skalę.

Nowatorski sposób traktowania pomocy społecznej był też przedmiotem dużego projektu europejskiego realizowanego przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Niektóre miasta (w tym m.in. Gdańsk) testowały oddzielenie pracy socjalnej od zasiłków, współpracując w tym zakresie z wybraną grupą rodzin (w Gdańsku to 80 rodzin). Następstwem tego projektu jest wprowadzanie w kilku miastach Polski (w Krakowie, Warszawie i własnie Gdańsku), bez czekania na rozwiązania ustawowe, pilotażu nowoczesnej pracy socjalnej.

MRPiPS od kilku lat pracuje nad nowym modelem pomocy społecznej, wzorując się na rozwiązaniach krajów zachodnich. Projekt ustawy o pomocy społecznej jest przygotowany, na razie czeka na realizację.
 

TV

MEVO rozkręca wiosnę. Wsiadaj i jedź: do pracy, na uczelnię, na plażę