"Opowiem o Gruzji. Swojej. Pewnie nie całkiem obiektywnie. I o sobie opowiem. Bo to Gruzja zmieniła moją głowę. Wywróciła życie. Kaukaz otworzył perspektywy. Wyostrzył spojrzenie. Dodał skrzydeł. Uzmysłowił przemijanie.
Opowiem o ludziach. Tych tam, i tych tu, których zarażam i zamęczam niekiedy. Gruzją. Krajem Kartlów.
Krajem, wcale nie mlekiem i miodem płynącym. Krajem prostym. Jasnym. Krajem dla ludzi. Krajem ociekającym radością życia, w którym emerytura wynosi 70 usd! Narodem którego duma i świadomość własnej historii winna być wzorem dla wielu.
Gruzja. Równa się Wolność. Dokładnie tak. Tam poczułam, że wszystko w moim życiu zależy wyłącznie ode mnie. Tam, nabrałam świeżego spojrzenia na swoje potrzeby, zmieniłam priorytety. Rzeczy niegdyś ważne tu – stały się nie tyle błahymi, co…bezproblemowymi. Dystans. To dokładnie to słowo. Przeszeregowanie priorytetów.
Gruzja. Z perspektywy Kaukazu świat wygląda inaczej. Inaczej wygląda człowiek. W zderzeniu biedy materialnej z bogactwem natury, a przede wszystkim z nieprzeliczalnymi na kasę przymiotami człowieczeństwa – doznałam iluminacji.
Tak. Taka właśnie jest Moja Gruzja. To do niej wracam już na wiosnę, po raz nasty. To do niej tęsknię nieprzytomnie. Dnia każdego.
Gruzja Moja Miłość – bezapelacyjnie!"