• Start
  • Wiadomości
  • Wszystko, co chcesz wiedzieć o uchodźcach, ale bałeś się pytać

Wszystko, co chcesz wiedzieć o uchodźcach, ale bałeś się pytać

Jeśli chcesz zapytać, dlaczego miasto Gdańsk zdecydowało się pomóc w integracji imigrantów i uchodźców z mieszkańcami, masz niepowtarzalną szansę! Już w czwartek 5 maja o godz. 12.30 na stronie gdansk.pl wideoczat z osobami odpowiedzialnymi za integrację imigrantów. Można zadawać im wszelkie pytania przez Twittera!
01.05.2016
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Imigranci już w Gdańsku są, czy to się komuś podoba, czy nie. Miasto chce im pomagać. Na zdjęciu: Denise z Etiopii w CWII.

Czat będzie się składał z dwóch części. W pierwszej gośćmi portalu gdansk.pl będą w czwartek Piotr Kowalczuk, zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki społecznej oraz Marta Siciarek, prezeska gdańskiego Centrum Wsparcia Imigrantów i Imigrantek (CWII). W przerwie zaprezentujemy krótki film zrealizowany przez dziennikarzy gdansk.pl, zatytułowany “Jesteśmy gdańszczanami i gdańszczankami”, a pokazujący, że imigranci z Ukrainy, Białorusi, Rosji, Uzbekistanu, Tunezji czy Palestyny czują się w Gdańsku jak w domu i że są gdańszczanami, tak samo jak my. W drugiej części czatu na pytania Romana Daszczyńskiego, redaktora naczelnego portalu gdansk.pl, oraz wasze - czyli internautów - odpowie dwójka gdańskich imigrantów (ich nazwiska są jeszcze do potwierdzenia).

Dlaczego warto wziąć aktywy udział w tym wideoczacie? Dlatego, że kwestie integracji imigrantów (oraz potencjalnych uchodźców) wzbudzają duże emocje. Tyle samo jest w Gdańsku zwolenników i przeciwników integracji. Emocje widać w mejlach do redakcji, w protestach ulicznych, podczas debat organizowanych przez miasto. Miasto chce te wątpliwości rozwiewać, edukować, przekonywać, że warto z imigrantami pracować. 

Miasto Gdańsk stoi bowiem na stanowisku, że imigrantom trzeba pomóc w integracji z resztą społeczności miasta. W Gdańsku już jest około 15 tysięcy imigrantów, głównie zza naszej wschodniej granicy, z Ukrainy i Białorusi, ale przecież także z Palestyny, Hiszpanii, Tunezji, Turcji. Zdaniem miasta to proces nieunikniony: tak po prostu wygląda nowoczesny świat, świat migracji, przepływu ludzi przez granice, świat poszukiwania pracy, szczęścia, wolności i miejsca do życia. Część ludzi przyjeżdża do nas w celach zarobkowych, inni uciekają przed wojną, bo chcą żyć i wychowywać dzieci w pokoju (np. Palestyńczycy czy Ukraińcy z Donbasu).

Miasto przygotowało plan pomocy imigrantom, zwany oficjalnie “Modelem Integracji Imigrantów w Gdańsku”. Ten model pokazuje, jak konkretnie można wesprzeć uchodźców: gdzie właściwie imigranci i uchodźcy będą mieszkać, gdzie się będą uczyć ich dzieci, gdzie pracować, gdzie leczyć, kto ich nauczy języka polskiego, gdzie będą mogli zarejestrować firmę, jaki mieć dostęp do kultury, na jaką pomoc społeczną będą mogli liczyć, w jaki sposób będą się integrować i spotykać z Polakami. I wreszcie: jak miasto będzie sobie radzić z przypadkami przemocy, dyskryminacji, rasizmu oraz w innych sytuacjach kryzysowych.

Czeczenka Khedi Alieva i Marta Siciarek, prezeska Centrum Wsparcia Imigrantów i Imigrantek podczas otwarcia siedziby CWII.

Jak mówi Piotr Kowalczuk, zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki społecznej: - Nasz gdański model integracji ma ogromny sens, bo my, pracując z imigrantami, którzy już tu są, wiemy, jakiego potrzebują wsparcia i w jakich dziedzinach. Oni uzupełniają nasz rynek pracy. Ci ludzie mówią: “ja nie chcę żadnej jałmużny, ja chcę wiedzieć, jak w Polsce założyć firmę”. W Gdańsku mamy bezrobocie na poziomie czterech procent, co oznacza, że nie pracują tylko ci, którzy nie chcą. Oznacza to także, że wciąż potrzebujemy nowych rąk do pracy, a za chwilę będziemy ich naprawdę bardzo mocno potrzebować, bo demograficznie skala problemu rośnie. W wielu grupach zawodowych zabraknie pracowników. Na dziś w Gdańsku potrzeba kilkanaście tysięcy pracowników: od zawodów stoczniowych i robotników budowlanych, przez księgowe, po programistów komputerowych.  

Piotr Olech, zastępca dyrektora Wydziału Spraw Społecznych Urzędu Miejskiego w Gdańsku, dodaje: - Polska, w tym także Gdańsk, nie jest miejscem szerokich migracji, niemniej każdego roku o 100 procent rośnie liczba cudzoziemców zainteresowanych pracą w Gdańsku. Przewidujemy także, że wraz ze wzrostem poziomu życia w Gdańsku w najbliższych latach będziemy dla wielu cudzoziemców jeszcze bardziej interesującym krajem do podjęcia zatrudnienia i zamieszkania. Chcemy przygotować się do tego procesu możliwie najlepiej.

Przyjeżdżają tu po pracę i pokój. Agent nieruchomości Aws Kinani z Tunezji (po lewej) i stomatolog Mohamed Atoun z Palestyny.

Jak to widzą sami imigranci? Mówi Mohamed Atoun, gdańszczanin z Palestyny, który w Gdańsku jest stomatologiem, i mieszka tu z żoną i dwójką dzieci: - My dużo możemy dla Polski i Gdańska zrobić! Przychodzą do nas Polacy i mówią: “my mamy biznes w Dubaju i proszę nauczyć nas języka i jak się zachowywać, żeby nie stracić tego cennego klienta”. Więc my możemy dużo robić, bo my znamy język i kulturę tamtejszych krajów. Ja, poza tym, że jestem stomatologiem, jestem też koordynatorem medycznym w firmie zajmującej się turystyką medyczną. Mamy dużo projektów z Arabii Saudyjskiej, z Dubaju. Widzę, w jakich hotelach oni mieszkają, jakie samochody mają, ile płacą. Zapewniamy dla nich tłumacza, nocleg, jedzenie, zabawę. To są duże pieniądze, które tu zostają! Więc czy my jesteśmy szansą na rozwój? Oczywiście, my jesteśmy tylko i wyłącznie szansą na rozwój!

Jeszcze raz zachęcamy do udziału w wideoczacie, i śledzenia go na naszej stronie w czwartek 5 maja o godz. 12. Pytania można zadawać na Twitterze: #wszystkiestronymiasta.

Kolejna szansa na rozmowę o imigrantach już 14 maja. Wtedy w Europejskim Centrum Solidarności (ECS) w godz. 10-13 odbędzie się otwarte spotkanie dla mieszkańców Gdańska. Zapraszamy! Wcześniej jednak trzeba się będzie zarejestrować, a formularz rejestracyjny pojawi się wkrótce na stronie gdansk.pl. 

Wszystko o imigrantach w Gdańsku: www.gdansk.pl/migracje

Przyjeżdżają do Gdańska w poszukiwaniu szczęścia i chcą się tym szczęściem z nami dzielić. Imigrantka w czasie otwarcia CWII.

TV

120-letnia kamienica jak nowa