Biało-czerwoni wygrali w czwartek, 5 października, z Armenią w Erewaniu 6:1. W 70. minucie na boisku, przy stanie 5:1, za Kamila Grosickiego pojawił się pomocnik Lechii Gdańsk Rafał Wolski. Grał dobrze, czego dowodem gol z 89. minuty, który ostatecznie dobił rywali. Armenia miała w składzie Henrika Mchitariana, napastnika Manchesteru United, i poza nim 10 bardzo przeciętnych piłkarzy. To była gra do jednej bramki.
To pierwsza bramka Wolskiego w reprezentacji. Co ciekawe, jest on dopiero drugim w historii piłkarzem Lechii, który zdobył gola dla Polski. Pierwszym był w 1949 roku Alfred Kokot.
- Miło, że dostałem swoją szansę i ją wykorzystalem - mówił Wolski w wywiadzie dla TVP Sport. - Wiedzieliśmy po co tu przyjechaliśmy. Było widać, że jesteśmy zmotywowani i pewni siebie.
Polska zagrała w Armenii perfekcyjnie: pierwszego gola, już w 2 minucie, zdobył Kamil Grosicki, potem trzy bramki dołożył Robert Lewandowski i jedną Jakub Błaszczykowski.
Polska w grupie E ma 22 punkty. Dania, która po meczu Polaków wygrała na wyjeździe z Czarnogórą 1:0, ma 19 punktów.
Ostatni mecz Polska gra na Stadionie Narodowym w Warszawie w niedzielę, 8 października, o godz. 18.00. Wystarczy nam remis do awansu. Wtedy nie dość, że pojedziemy na mundial to wcześniej towarzysko zagramy 13 listopada z Meksykiem w Gdańsku. Będzie okazja zobaczyć kadrowiczów na Stadionie Energa Gdańsk.
Przypomnijmy, że kolejnym piłkarzem Lechii, który gra w eliminacjach MŚ w Rosji jest Bułgar Simeon Sławczew: przed nim mecze Bułgarii z Francją i Luksemburgiem. Jednak Bułgaria w swojej grupie jest dopiero czwarta - za Francją, Szwecją i Holandią.