• Start
  • Wiadomości
  • Wieszakowy protest: “nie” dla powrotu do nielegalnych aborcji

Wieszakowy protest: “nie” dla powrotu do nielegalnych aborcji

Kobiety, które sprzeciwiają się restrykcyjnej ustawie antyaborcyjnej, zapowiadanej przez PiS, protestowały w niedzielę, 3 kwietnia, w Sopocie. Miały ze sobą wieszaki - bo właśnie za pomocą metalowych wieszaków kobiety dokonywały kiedyś nielegalnych aborcji.
03.04.2016
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Moje ciało, moja sprawa! - jedno z haseł protestu.

Organizatorki i organizatorzy niedzielnego wiecu z Partii Razem mówią, że proponowana ustawa jest “salwadorska”, w tym sensie, że nigdzie na świecie, poza Salwadorem, nie ma takich restrykcji. Nową ustawę antyaborcyjną napisał obywatelski katolicki instytut Ordo Iuris. Obecnie w Polsce aborcja jest dozwolona w trzech sytuacjach:

  • kiedy ciąża stanowi zagrożenie dla życia kobiety
  • kiedy istnieje prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu
  • kiedy istnieje uzasadnione podejrzenie, że ciąża jest efektem przestępstwa, np. gwałtu.

Tymczasem Instytut Ordo Iuris i inne organizacje zajmujące się ochroną życia poczętego, proponują, by te zapisy zmienić: kobieta musiałaby rodzić, jeśli zaszła w ciążę w wyniku gwałtu, a także wtedy, gdy płód mógłby być ciężko upośledzony.

- W proponowanej ustawie nie ma nawet mowy o płodzie, tylko od razu o  “dzieciobójstwie prenatalnym” - mówi Krzysztof Adamski z Partii Razem. - Nawet w 2007 roku Prawo i Sprawiedliwość było bardziej łagodne niż teraz. Stanowisko PiS uległo jednak radykalizacji. Zarówno prezes Kaczyński, jak i premier Szydło, powiedzieli, że są za projektem nowej ustawy. Więc zapewne niedługo będzie próba przegłosowania jej w sejmie. Zdaniem partii Razem ta ustawa jest barbarzyńska i okrutna.

Niedzielny wiec w Sopocie, podobnie jak wiece w całym kraju, zbiegł się z odczytaniem w niedzielę listu biskupów do wiernych w polskich kościołach. Episkopat w swoim komunikacie powołuje się na 1050-lecie Chrztu Polski, uznając, że to właściwy czas, by zmienić istniejącą od 1993 roku kompromisową ustawę. Episkopat nawołuje:

“W kwestii ochrony życia nienarodzonych nie można poprzestać na obecnym kompromisie wyrażonym w ustawie z 7 stycznia 1993 roku, która w trzech przypadkach dopuszcza aborcję. Stąd w roku Jubileuszu 1050-lecia Chrztu Polski zwracamy się do wszystkich ludzi dobrej woli, do osób wierzących i niewierzących, aby podjęli działania mające na celu pełną prawną ochronę życia nienarodzonych. Prosimy parlamentarzystów i rządzących, aby podjęli inicjatywy ustawodawcze oraz uruchomili programy, które zapewniłyby konkretną pomoc dla rodziców dzieci chorych, niepełnosprawnych i poczętych w wyniku gwałtu. Wszystkich Polaków prosimy o modlitwę w intencji pełnej ochrony życia człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci zarówno w naszej Ojczyźnie, jak i poza jej granicami".

Natomiast protestujące kobiety krzyczały “Tu jest Polska, nie Watykan!”, “Nie masz macicy, to się nie odzywaj!” czy “Budujecie piekło kobiet!” oraz upomniały się o “Godność! Zdrowie! Bezpieczeństwo!” 

- Planowana ustawa jest bardziej restrykcyjna niż ustawy w Iranie - powiedziała nam Barbara Brzezicka, jedna z liderek Partii Razem na Pomorzu, na co dzień pracownica naukowa filologii romańskiej na Uniwersytecie Gdańskim. - Jeszcze nigdy w historii Polski nie było tak, a może tak być, że kobieta będzie się bała procesu za poronienie, bo będzie podejrzewana, że poroniła specjalnie i będzie oskarżana o aborcję. Jeśli za śmierć płodu będzie się odpowiadało tak, jak za śmierć człowieka, to kobiety, które poroniły, będą narażone na procesy, jak to ma miejsce w Salwadorze. Poza tym obowiązek donoszenia chorego, uszkodzonego płodu i wiedza, że dziecko umrze zaraz po urodzeniu, to jest straszna trauma dla kobiety. Taki poród to najbardziej bolesne doświadczenie a nowa ustawa nakazuje urodzić dziecko, które nie będzie w stanie żyć, które zaraz po urodzeniu umrze. Inna rzecz: kobieta ma raka i jest leczona chemioterapią, i dla ratowania jej życia dochodzi do usunięcia ciąży na bardzo wczesnym etapie. Ale nowa ustawa sprawia, że życie poczęte będzie ważniejsze od życia takiej matki. Ofiary gwałtów będą jeszcze rzadziej zgłaszać fakt gwałtu. Takie kobiety będą próbowały nielegalnie usunąć ciążę, bojąc się, że jeśli zgłoszą gwałt, to będą ścigane. 

- W żadnym cywilizowanym kraju nie ma takiego projektu, jaki szykują nam PiS i Episkopat - dodaje Barbara Brzezicka. - To jest dla kobiet koszmar! Dziś do protestu dołączyły kobiety, które wcale nie muszą się we wszystkim zgadzać z Partią Razem, ale ten temat je bardzo poruszył. To budzi wielki sprzeciw i jest polityką antyrodzinną, bo w takiej sytuacji kobiety będą się zastanawiały, czy w ogóle zachodzić w ciążę. Bo może się okazać, że płód będzie zdeformowany, a ja - czy każda inna kobieta - będziemy zmuszone przez polskie prawo, żeby go donosić. To zniechęci do decydowania się na zajście w ciążę. Konswekwencje mogą być dramatyczne. Chciałabym, żebyśmy żyły w państwie laickim a nie wyznaniowym. To, że 1050 lat temu był chrzest Polski, to żaden argument w nowoczesnym państwie i to nie powinno mieć żadnego wpływu na polskie prawodawstwo. 

Podczas godzinnego wiecu przemawiały działaczki Partii Razem, m.in.  Ewa Gromada z zarządu gdańskiego, ale też reprezentantki organizacji pozarządowych (jak Lidia Makowska z Trójmiejskiej Akcji Kobiecej i rady dzielnicy Wrzeszcz Górny) oraz niezrzeszone nigdzie kobiety, w tym mieszkanki Gdańska, którym nie podobają się po prostu zamiary PiS i Episkopatu. Kobiety miały ze sobą wieszaki, jako symbol nielegalnie wykonywanych w Polsce aborcji. Policja podaje, że na wiecu było do tysiąca osób.

W pewnym momencie doszło do starć słownych ze zwolennikami zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej, którzy przyszli na kontrwiec ze zdjęciami zakrwawionych, rozczłonkowanych płodów i hasłami przyrównującymi zwolenników aborcji do Adolfa Hitlera.

Niektóre z protestujących miały ze sobą wieszaki, bo boją się, że kobiety, w czasie rządów PiS, znów będą musiały wrócić do tej prymitywnej metody wykonywania aborcji.

Protest przybrał też inną formę: w Bazylice Mariackiej w Gdańsku kilkanaście kobiet wyszło w niedzielę w proteście z kościoła podczas czytania komunikatu Episkopatu nawołującego do uchwalenia nowej, restrykcyjnej ustawy antyaborcyjnej. Zorganizowały się one przez Facebooka, na stronie Dziewuchy dziewuchom.  
 

  

TV

Warzywa od rolników przy pętli Łostowice - Świętokrzyska