Potop w samym środku Gdańska

Setki domów w śródmieściu Gdańska pozbawionych było wody przez blisko półtorej godziny. Wszystko z powodu uszkodzenia przez koparkę rury wodociągowej na budowie Forum Gdańsk.
15.09.2015
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Wkrótce zacznie się szacowanie strat właścicieli sklepików.

Potop zaczął się ok. godz. 15.40 w przejściu podziemnym przy budynku LOT na Wałach Jagiellońskich. Przechodnie salwowali się ucieczką. W gorszej sytuacji były osoby zatrudnione w kiosku, sklepikach i butikach znajdujących się w podziemiu. Obsługa w pierwszym odruchu próbowała ratować towar, ale szybko zrozumiała, że to daremne, i uciekła z tym, co zmieściło się w rękach.

Woda wdzierała się przez wyrwę w ścianie na końcu tunelu, gdzie znajdował się jeden z boksów handlowych. Na jezdni ponad przejściem podziemnym - przed wiaduktem, gdzie jest rozjazd na Tczew, Warszawę i ul. Armii Krajowej - szybko urosła gigantyczna kałuża.

Wkrótce pojawili się pracownicy Saur Neptun Gdańsk, należało do nich jak najszybsze usunięcie awarii. Przed LOT-em stanął radiowóz Straży Miejskiej na sygnale - funkcjonariusze przy pomocy biało-czerwonej taśmy zamknęli wejścia do tunelu od strony starówki i od strony przystanków tramwajowych. Straż pożarna wzięła się za wypompowywanie wody z przejścia podziemnego.

Przez prawie półtorej godziny w setkach domów nie było wody, m.in. w Zieleniaku.

- Uszkodzenie rury spowodowało spadek ciśnienia w sieci wodociągowej - tłumaczy Magdalena Rusakiewicz, rzeczniczka Saur Neptun Gdańsk. - Sytuacja została opanowana o godz. 17. Udało się odciąć uszkodzony fragment w taki sposób, że żadne mieszkania nie są już pozbawione wody. Ciśnienie wróciło do normy.

Nikt w związku z awarią nie ucierpiał. W najbliższym czasie szacowane będą straty materialne.

TV

W zoo zamieszkały dwa lemury