• Start
  • Wiadomości
  • Piotr Nowak przed Zagłębiem Lubin: - Mecz po trzech porażkach to dla nas test charakteru

Piotr Nowak przed Zagłębiem Lubin: - Mecz po trzech porażkach to dla nas test charakteru

W niedzielę, 2 kwietnia, o godz. 18 czwarta w tabeli ekstraklasy Lechia podejmuje u siebie piąte Zagłębie Lubin. Trener Piotr Nowak mówi, że będzie to dobry sprawdzian siły i charakteru zespołu chcącego się podnieść po trzech porażkach.
01.04.2017
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Piotr Nowak, trener Lechii, mówi, że nie będzie wskazywał palcem na winnych porażek. - Niech każdy wskaże palcem na siebie i zastanowi się, co samemu zrobić lepiej - mówi Nowak

Nie wiadomo, co bardziej nie przypomina oryginału: brązowe popiersie Christiano Ronaldo odsłonięte w środę na lotnisku na Maderze, czy Lechia Gdańsk z ostatnich trzech meczów w porównaniu z oryginałem z jesiennej rundy.

Popiersie Ronaldo, dziwnie wykrzywione, pogięte, wywołuje zdziwienie i śmiech. Nijak ma się do przystojnego, opalonego, umięśnionego oryginału. Podobnie Lechia w trzech przegranych meczach pod rząd: w meczu z Termaliką za wolna, pozbawiona energii i kreatywności; w meczu z Lechem bez zimnej krwi i opanowania; wreszcie w meczu z Legią, bombardująca bezskuteczną kanonadą bramkę Wojskowych, by paść od dwóch prostych ciosów Michała Kucharczyka.

Brązowe popiersie trudno poprawić, trzeba by raczej wykonać nowe u innego artysty. Dobra wiadomość dla Lechii jest taka, że zespół można uformować na nowo, przywrócić mu dawny kształt, sprawić, by znów zaczął wygrywać. Drużyna jest elastyczna.

Być może Lechia cierpi na syndrom skoczka narciarskiego, który w pierwszej serii skoczył zaskakująco dobrze, wychodząc na pierwsze miejsce, bijąc mistrzów. Kraft i Stoch daleko z tyłu! Ale ten sam skoczek nie jest w stanie oddać dwóch równych skoków, bo nie wytrzymuje presji i ciśnienia. I zamiast drugim skokiem potwierdzić dominację, spada na 8 miejsce, bo źle wybił się z progu, akurat wiatr zawiał za mocno, i jeszcze skok był lekko podparty.

Wszystko tkwi w głowie. Nerwy nie pozwalają wygrać całych zawodów.

Czy Lechii też plączą się nogi, bo zbliża się godzina prawdy? Czy drużyna będzie w stanie wyjść z dołka? Najbliższa szansa na odbudowanie się już w niedzielę, 2 kwietnia, o godz. 18 w meczu z Zagłębiem Lubin.

Jak trener Lechii Piotr Nowak wykorzystał przerwę na reprezentację? Wszak jedynym zawodnikiem, którego zabrał mu ze składu Adam Nawałka, był Sławomir Peszko, który, powiedzmy sobie szczerze, w meczu z Czarnogórą jakoś specjalnie długo nie pograł.

Nowak miał więc trochę czasu, by ułożyć Lechię na nowo. Jak wykorzystał ten czas?

Nowak: - Spojrzeliśmy na te trzy przegrane mecze chłodnym okiem. Najłatwiej wskazać palcem, kto popełnił błędy, ale to nie jest naszą cechą charakteru, żeby wskazywać ludzi palcem. Palcem każdy może wskazać na siebie - piłkarze i sztab szkoleniowy - i zastanowić się, co ja sam mogę lepiej zrobić. Teraz okoliczności są niesprzyjające i to pokaże, jakim jesteśmy zespołem. To jest dla nas dobry test! Nie zawsze będzie różowo i kolorowo. Wielu jest rozczarowanych, ale musimy konsekwentnie podążać naszą drogą. Jedna z piłkarskich prawd mówi: “jak trenujesz, tak grasz”. Zaangażowanie i pasję widać teraz na każdym treningu. Widać radość z przebywania ze sobą, radość z gry ze sobą.

Czy obrońca Mario Maloca bardzo przeżywa dwie wpadki: w meczu z Termaliką (ręka w polu karnym w ostatniej minucie) i Legią (podanie do Kucharczyka)?

Nowak: - Mario na pewno bardzo przeżył te ostatnie tygodnie, ale jesteśmy mężczyznami, którzy muszą sobie z tym poradzić. Każdy z piłkarzy zdaje sobie sam dobrze sprawę, czy ostatnio grał dobrze, czy źle. Najważniejsze jest usiąść i porozmawiać wspólnie, jak mężczyźni. Teraz jest czas ciężki, nieciekawy, i w takich momentach zespół sobie pomaga. Każdy z nich wie, że obok niego siedzi kolega, który w trudnych momentach ci pomoże. Każdy może mieć słabszy okres i wtedy trzeba go podbudować.

Jakiego meczu z Zagłębiem Lubin spodziewa się Nowak? - Zespół z Lubina potrafi grać w piłkę, jest waleczny, mają dobre stałe fragmenty gry, więc to będzie ciężki mecz. Ale my skupiamy się na sobie i zastanawiamy się, co my mamy poprawić. Na pewno koncentrację!

Czy trzy porażki pod rząd sprawiły, że Nowak rozważa zmianę swoich metod i zakłada inne podejście do zespołu niż dotychczas?

- Nie! Musimy wierzyć w to, co robiliśmy dotąd i co wcześniej zdawało egzamin. Będziemy konsekwentnie podążać naszą drogą i wierzyć w to, że to dalej będzie działać. Muszą nas cechować: skuteczność, efektywność i efektowność. Ale numer jeden to skuteczność! W czasie meczu z Legią skuteczność zawiodła. Te sytuacje, które mamy musimy wykorzystać z zimną krwią! Gdyby Wolski, Marco i Flavio strzelili swoje, nie rozmawialibyśmy dziś o Michale Kucharczyku.

TV

MEVO rozkręca wiosnę. Wsiadaj i jedź: do pracy, na uczelnię, na plażę