• Start
  • Wiadomości
  • Paweł Machcewicz z MIIWŚ dla gdansk.pl: - Politykom PiS zawadza moja niezależność!

Paweł Machcewicz z MIIWŚ dla gdansk.pl: - Politykom PiS zawadza moja niezależność!

Paweł Machcewicz po ośmiu latach pracy, w przededniu otwarcia MIIWŚ, zostanie zwolniony przez ministra kultury. Nam mówi: - Ani Gliński, ani Sellin, nie odwiedzili muzeum i nie byli na placu budowy. Jest to zdumiewające, bo jesteśmy największą inwestycją w dziedzinie kultury w tej chwili w Polsce! Obowiązkiem ministra jest przyjrzenie się na miejscu, jak to wygląda!
08.09.2016
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Prof. Paweł Machcewicz, do 1 grudnia dyrektor MIIWŚ w Gdańsku. Zwolniony po ośmiu latach ciężkiej pracy.

Sebastian Łupak: Minister kultury w rządzie PiS Piotr Gliński ogłosił, że 1 grudnia dojdzie do połączenia Muzeum II Wojny Światowej z powołanym przez PiS Muzeum Westerplatte i Wojny 1939. Pan uważa, że oznacza to likwidację MIIWŚ. Dlaczego? 

Prof. Paweł Machcewicz, dyrektor MIIWŚ: - Łączenie muzeów to likwidacja dotychczasowego Muzeum II Wojny Światowej. To nowe muzeum, powołane przez ministra Glińskiego, ma się zajmować trzema tematami: obroną Westerplatte, wojną obronną 1939 roku i czynem zbrojnym polskiego żołnierza w czasie II wojny światowej. My się oczywiście tym wszystkim zajmujemy, ale zajmujemy się też dziesiątkami innych, równie ważnych rzeczy. My stworzyliśmy muzeum, które nie jest muzeum wojskowym, lecz opowiada o wojnie jako najtragiczniejszym doświadczeniu ludzkości w XX wieku. Wyjaśniamy, jak doszło do wojny, dlaczego była straszniejsza od wszystkich wcześniejszych konfliktów, jak tragiczne miała skutki dla ludności cywilnej. Przy zawężeniu opowieści do Westerplatte, wojny 1939 i czynu zbrojnego polskich żołnierzy, nie opowiemy tego wszystkiego.

Interesują nas straty polskie w wyniku represji okupantów, ludobójstwo na Polakach, zajmujemy się też Holokaustem. 80 procent naszej wystawy to jest opowieść nie tylko o działaniach polskiego żołnierza, ale także o polskiej ludności cywilnej, o Polskim Państwie Podziemnym, które było nie tylko tworem wojskowym, ale politycznym, obywatelskim, cywilnym. Znacznie większe armie od naszej, mieli Sowieci, Amerykanie, Brytyjczycy, a nasze dokonania nie polegały tylko na czynie zbrojnym. W tym zarządzeniu ministra Glińskiego to nie jest wymienione! Nie widzę też w zarządzeniu ministerstwa niczego o przyczynach wojny, o zbrodniczych ideologiach, które doprowadziły do ludobójstwa na Polakach i innych narodach, nie ma nic o konsekwencjach II wojny światowej. A my chcemy opowiedzieć światu, że Polska była krajem, który walczył od pierwszego dnia z Hitlerem, ale nie odzyskał wolności po zakończeniu wojny. W tak ograniczonej formule nie widzę miejsca dla tych tematów.

Te trzy zadania ministra sprowadzą nas do roli kolejnego Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, może wręcz jego filii. Tylko po co je tworzyć, skoro takie muzeum już jest w Warszawie? My chcieliśmy stworzyć muzeum pokazujące całościowy obraz wojny, ale też pokazujące polskie doświadczenie światu. Jeżeli to się będzie sprowadzało do Westerplatte i bitew, w których brali udział polscy żołnierze, to naprawdę cudzoziemiec niewiele zrozumie z naszej historii i nie zainspiruje go ona do niczego. 


Dlaczego to ważne, żeby poza Polakami, muzeum odwiedzali także cudzoziemcy? 

- To muzeum powstaje dla Polaków i cudzoziemców. Jeżeli popatrzymy na ulice Gdańska, to usłyszymy tu wszystkie języki. Tutaj jest tak wielu turystów, że jest to być może najlepsze miejsce, żeby pokazywać światu polską historię. Jest ogromne zainteresowanie zagranicą naszym muzeum i wciąż mam nadzieję, że rząd, który tyle mówi o pokazywaniu światu polskiego doświadczenia nie zniszczy muzeum, które ma szansę opowiedzieć o polskiej historii. Dlatego zarządzenie ministra jest dla mnie bulwersujące i niezrozumiałe. Osiem lat naszej pracy zbliża się do końca, jesteśmy gotowi na początku 2017 roku otworzyć wielkie muzeum historyczne, które ma pokazywać polskie doświadczenie historyczne światu i ten rząd, który tyle mówi o polityce historycznej, chce co najmniej opóźnić te działanie, jeśli w ogóle go nie zniszczyć! 
 

Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku

Wystawa była wielokrotnie krytykowana przez prawicę: od Piotra Glińskiego, przez Jarosława Sellina, po Joannę Lichocką. Niedawno minister Gliński ujawnił, zresztą na żądanie prezydenta Gdańska, trzy krytyczne recenzje: Piotra Semki, Jana Żaryna i Piotra Niwińskiego z Uniwersytetu Gdańskiego. Czy one coś wniosły do dialogu o MIIWŚ? 

- Wielokrotnie politycy PiS, poczynając od Jarosława Kaczyńskiego, zapowiadali że zmienią wystawę, bo ich zdaniem była za mało polska! Niestety wszelkie krytyki wystawy były chybione, żaden z tych głosów nie przekonał mnie, ani innych jej twórców, że należy coś zmienić. My odpowiedzieliśmy na te recenzje, i pokazaliśmy, że one są skrajnie nierzetelne i niekompetentne, bo ci recenzenci skorzystali tylko ze streszczenia wystawy, które było niewystarczające dla analizy zawartości wystawy, co zresztą było wprost  zaznaczone  we wstępie tego dokumentu.  Większa część recenzji składała się z zarzutów, że czegoś nie ma na wystawie: zbrodni na Wołyniu, Powstania Warszawskiego, Monte Cassino. Ale to wszystko tam jest, więc dla mnie jest to kompromitujące dla tych recenzentów, że nie zapoznali się z kształtem rzeczywistym wystawy. Oni chyba sami zdają sobie sprawę, jak złą robotę wykonali, bo odrzucili zaproszenie do publicznej debaty, które najpierw ja wystosowałem, a później prezydent Gdańska.

A po drugie takie zarzuty, że pokazujemy wojnę jako zbyt tragiczne doświadczenie, że powinniśmy pokazywać jasne strony wojny, to jest tak bezsensowne, że trudno z tym dyskutować. Weźmy zarzut, że “Nigdy więcej wojny!” - sformułowany przez Piotra Niwińskiego z UG - jest hasłem komunistycznej propagandy. Ja w swojej odpowiedzi wskazałem, że jest to hasło głęboko chrześcijańskie, używał go i Paweł VI, i Jan Paweł II. A wreszcie zarzuty, że za mało tam jest o polskiej historii. To nieprawda! Jeżeli będziemy mieli szansę otworzyć to muzeum w kształcie, w jakim jest przygotowywane od ośmiu lat, to będzie to najpełniejsze muzeum polskiej martyrologii i polskiej chwały. 

Oczywiście, opowiadamy także o innych frontach, o innych krajach, ale dominująca narracja jest na temat Polski i każdy, kto przyjrzałby się te wystawie bezstronnie musiałby to przyznać. Zwrócę też uwagę, że Piotr Semka i Jan Żaryn atakowali nasze muzeum od 2008 roku, więc minister Gliński, zlecając im napisanie recenzji dobrze wiedział, jaka będzie ich wymowa. A Piotr Niwiński też jest związany blisko z PiS, co jest powszechnie wiadome. To nie są obiektywne recenzje, tylko recenzje ludzi aktywnie zaangażowanych w zwalczanie MIIWŚ. 


Może to kwestia personalna? Paweł Machcewicz przeszkadza Glińskiemu, Sellinowi i Kaczyńskiemu? Dlatego na jego miejsce wstawią prof. Zbigniewa Wawra z Muzeum Historii Polski w Warszawie i będzie spokój? 

- Zapewne politykom PiS zawadza moja niezależność, fakt, że bronię autonomii muzeum, że nigdy żadnemu politykowi nie pozwalałem ingerować w nasze działania. Zresztą Donald Tusk nie miał nigdy takich planów. I będę bronił naszej autonomii także wobec polityków tego rządu. Myślę, że to jest nie do przyjęcia dla polityków PiS.
 

Prof. Paweł Machcewicz (w środku) podczas uroczystości w Europejskim Centrum Solidarności

Czy minister kultury Piotr Gliński bądź wiceminister Jarosław Sellin, pochodzący wszak z Trójmiasta, choć raz odwiedzili MIIWŚ? 

- Ani Gliński, ani Sellin, mimo wielokrotnych zaproszeń z mojej strony, nie odwiedzili muzeum i nie byli na placu budowy. Jest to dla mnie zdumiewające, bo jesteśmy największą inwestycją w dziedzinie kultury w tej chwili w Polsce! Obowiązkiem ministra jest przyjrzenie się na miejscu, jak to wygląda! Wciąż mam nadzieję, że minister Gliński zadowoli się moją głową, a wystawa będzie otwarta. Wystawa jest praktycznie gotowa: jest wyprodukowana, jest instalowana i zmiana na tym etapie prowadziłaby do niszczenia jej elementów. To byłby niewyobrażalny dramat i skandal w skali światowej oraz pociągnęłoby to ogromne straty finansowe. Mam nadzieję, że nasza wystawa zostanie otwarta w takim kształcie,w jakim była przygotowana. Wciąż liczę na to, że chodzi tylko o przejęcie kontroli nad muzeum, a nie o zniszczenie wystawy. 
 

Przejęcie kontroli nie musi oznaczać zniszczenia wystawy?! 

- Gdy kontroluje się instytucję, można zatrudnić swoich ludzi, można prowadzić działania edukacyjne i naukowe. Może to wystarczy nowemu dyrektorowi, a wystawę zostawi w spokoju? Ja chciałbym tylko doprowadzić do otwarcia tej wystawy, to jest dla mniej teraz najważniejsze! 


Nie potrafię sobie niestety wyobrazić, że nowi ludzie PiS w Gdańsku przejmą kontrolę nad MIIWŚ nie chcąc jednocześnie zmieniać wymowy i treści ekspozycji. Przecież to będzie dla nich zabawka propagandowa, możliwość prowadzenia polityki historycznej, wpływania na umysły i pamięć ludzką! 


- Jeżeli będzie tak, jak Pan mówi, to będziemy świadkami niewyobrażalnego, 
bezprecedensowego w Europie po 1945 roku spektaklu, a mianowicie niszczenia elementów wystawy, które są już wyprodukowane i zamontowane w budynku. Chciałbym, żeby ktoś to udokumentował i sfilmował, bo będzie to dzień hańby polskiego muzealnictwa i polskiego państwa. 


Zapowiedział Pan w liście otwartym, że władze MIIWŚ zaskarżą zarządzenie ministra Glińskiego do sądu. Dlaczego?

- Zdaniem  prawników, z którymi się konsultowałem,  decyzja ministra jest wadliwa prawnie, bo łączenie muzeów według ustawy o muzeach może się odbywać tylko po wydaniu pozytywnej opinii przez Radę ds. Muzeów. Minister nie przedstawił tej sprawy do zaopiniowania Radzie. Co więcej, powiedział, że nie zamierza tego robić. Naszym zdaniem to łamanie prawa i będziemy składać skargę do sądu administracyjnego. Być może sąd uchyli decyzję ministra jako wadliwą prawnie.


Czytaj także:

Skala MIIWŚ jednak zawężona do wojny obronnej 1939 i Westerplatte

Nocny dekret ministra kultury: Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku - inaczej od 1 grudnia

Historia ponad polityką! Profesorowie Nowak i Snyder wspólnie za Muzeum II Wojny Światowej

Wybitny prawicowy historyk i sympatyk PiS z Krakowa żarliwie broni... autonomii Muzeum II Wojny Światowej!

Trzy recenzje są podstawą krytyki PiS wobec Muzeum II Wojny Światowej. Jako pierwsi ujawniamy, co w nich jest

Kontrolerzy w Muzeum II WŚ. Czego szuka minister kultury?

Spór o Muzeum II WŚ. Bitwa na argumenty wygrana!

Muzeum Westerplatte i Wojny 1939: jak się robi fałszywą historię i grozi przewodnikom PTTK

Szef Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 uważa, że to "stek kłamstw, pomówień, inwektyw, oszczerstw"



TV

Uniwersytet WSB Merito ma nowy kampus