• Start
  • Wiadomości
  • PC Drama w Klubie Żak. Violetta Villas, jej włosy i młodzi w teatrze

PC Drama w Klubie Żak. Violetta Villas, jej włosy i młodzi w teatrze

“W. Nie jestem już psem” Łukasza Wojtyski, lutową premierę na scenie teatralnej Klubu Żak, wyreżyserowała Magda Szpecht. Oba nazwiska należą do młodych, ale niezwykle obiecujących ludzi polskiego teatru. Co za miesiąc w teatralnych planach Żaka?
28.02.2018
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Scena ze spektaklu na zdj. Lena Schimscheiner i Karol Kubasiewicz

Magda Szpecht to bardzo młoda reżyserka, rocznik 90. Studiowała najpierw dziennikarstwo, dopiero potem zdecydowała się na reżyserię. Od początku robi bardzo ciekawe projekty, jak powiązany z performersem “dolphin who loved me”.

- Jej nazwisko pojawia się w podsumowaniach krytyków i na listach najciekawszych reżyserek, obok na przykład Eweliny Marciniak, laureatki Paszportu Polityki znanej gdańskiej publiczności choćby z pięknego wizualnie "Portretu damy" - mówi Marta Maciejewska, kurator sceny teatralnej w Klubie Żak.

W poniedziałek, 26 lutego 2018, zobaczyliśmy w realizacji Magdy Szpecht sztukę autorstwa Łukasza Wojtyski, z którym pracuje też nad “Hamletem” w Teatrze im. Andersena w Lublinie. Aktorzy, których wysłuchaliśmy również byli znani reżyserce. Z Karolem Kubasiewiczem i Leną Schimscheiner Szpecht współpracuje bowiem w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie. W jednej z ról wystąpił sam autor.

- Dramat “Nie jestem już psem” został opublikowany w “Dialogu” równo rok temu i nie miał dotąd scenicznej premiery - wyjaśnia Marta Maciejewska, kuratorka sceny teatralnej Klubu Żak. - Cieszy mnie, że usłyszeliśmy polski współczesny tekst na tej scenie.


Reżyserka Magda Szpecht

Sztuka “W. Nie jestem już psem” znalazła się w półfinale 10. edycji Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej. Ten dość ekstrawagancki tekst rozpoczyna się zaprzeczeniem, jakoby Violetta Villas była pierwowzorem bohaterki dramatu. To ukłon w stronę praw autorskich do wizerunku osób bliskich artystce. Trudno jednak mówić o Villas bez Villas, ważnej jak przyznaje sam autor ikonie gejowskiego świata.

Wojtysko potraktował jej postać z dużą delikatnością. Villas staje się tu tylko inspiracją do studium przypadku osoby o kruchej psychice, naiwnej i nieprzygotowanej na niezrozumiały dla niej świat, który ją wchłonie, pokaże okrutną twarz, a potem odrzuci. W realnym życiu spowodowało to ogromne zagubienie artystki, w sztuce - rozszczepienie osobowości bohaterki obarczonej schizofrenicznym rysem.

Mamy tu więc piosenkarkę i jej ekscentryczny wizerunek, który dominują - upodmiotowione włosy, które stają się niezależnym bytem i relacja ze zwierzętami, z którymi komunikuje się lepiej niż z ludźmi. A wszystko to prowadzi do katastrofy.

Chaotyczną formę tekstu uzasadnia osobowość bohaterki, jakby szepczącej nam do ucha: “a taki jest mój świat”. 


Marzec należy do kobiet

A już w marcu zmaterializuje się w Żaku zapowiedź kuratorki dotycząca większego udziału pierwiastka kobiecego na scenie teatralnej klubu. Będzie więc o kobiecym losie głosem kobiet.

Kolejną sztukę wyreżyseruje Dorota Androsz, znana trójmiejskiej publiczności aktorka Teatru Wybrzeże, która zajmuje się też performancem.

- Dorota Androsz wystąpiła w Żaku jako aktorka w grudniu, w sztuce Macieja Wiktora, a teraz zobaczymy ją w innej roli - tłumaczy Maciejewska. - Nie będzie to jej pierwsza próba reżyserska, próbowała już sił w tym zawodzie współreżyserując przedstawienia w Niemczech.


Dorota Androsz wyreżyseruje sztukę “W nogach za krótka” Katji Brunner

Dorota Androsz wybrała sztukę “W nogach za krótka”.

- To jest tekst młodej dramatopisarki Katji Brunner - tłumaczy Maciejewska. - Dorota Androsz obsadziła w niej również same kobiety. “W nogach za krótka” była opublikowana w “Dialogu” dwa lata temu. Ma niestandardową formę. Nie ma w niej podziału na role jak w klasycznym dramacie, są za to wskazówki autorki w didaskaliach, że sztuka może być niemal dowolnie interpretowana i rozłożona na dowolną liczbę aktorów. Zapisana jest bowiem jak przekaz kobiecego “ja”, strumień świadomości. Dorota musiała włożyć dużo pracy w opracowanie tekstu “przepisując go” jakby na nowo i dzieląc na dialogi.

W zamyśle reżyserki aktorki Teatru Wybrzeże: Justyna Bartoszewicz, Magdalena Boć i Marta Jankowska wcielą się w postaci ojca, matki i dziecka, a sytuacje, które przedstawią w sztuce są bardzo trudne.

- Córka jest molestowana przez ojca, który nadużywa tej relacji niemal od jej narodzin - tłumaczy Marta Maciejewska. - Choć jest ofiarą, broni tej relacji. Matka z kolei uznaje ją za rywalkę. Realizatorki będą próbowały się skupić na tym poczuciu bezsilności.

Po premierze odbędzie się jak zwykle rozmowa z twórcami. Poprowadzi ją dr Katarzyna Kręglewska. Tym razem w spotkaniu wezmą też udział tłumaczka tekstu Iwona Nowacka, która pomoże nam zrozumieć trudny język tekstu oraz Janina Pawłowska - psycholożka i psychoterapeutka.

- Janina Pawłowska przeczytała już tę sztukę i myślę, że wniesie do interpretacji ciekawe wątki - zapewnia Maciejewska.

“W nogach za krótka” Katja Brunner. Premiera: 26 marca, godz. 19, Klub Żak. Bilet 20 zł, z Kartą do Kultury 15 zł.



TV

Po Wielkanocy zacznie jeździć autobus na wodór