Ostrzeżenie przed aresztowaniem, dobre myśli przed Rio

- Po raz drugi zostałem mistrzem świata. Myślę, że dojrzałem, by zdobyć medal olimpijski - mówił Piotr Myszka, żeglarz AZS AWFiS Gdańsk, podczas spotkania z Pawłem Adamowiczem, Prezydentem Miasta Gdańska.
09.03.2016
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz gratuluje Piotrowi Myszce. Obok trener żeglarza Cezariusz Piórczyk

Prezydent w środę, 9 marca, przyjął w swoim gabinecie mistrza świata w windsurfingu (klasa RS:X), a także jego trenera, Cezariusza Piórczyka. Podziękował, w imieniu gdańszczan, za wielki sukces odniesiony w olimpijskim sporcie. Wręczył im nagrody finansowe oraz upominki.

- Już przedostatniego dnia zawodów w Izraelu wiedziałem, że nikt mi nie wydrze złota, dlatego w ostatnim wyścigu popłynąłem na luzie - opowiadał Myszka. - Łatwo ten medal nie przyszedł, ponieważ wiatr ciągle się zmieniał i musiałem bardzo uważać, żeby niczego nie zawalić. Na Morzu Czerwonym przebiega granica izraelsko-jordańska i wszyscy musieliśmy uważać, żeby jej nie przekraczać. Jeden z żeglarzy, Francuz, zbyt często wypływał na wody jordańskie i został na krótko aresztowany. Ja zrobiłem to tylko raz i dostałem ostrzeżenie.
 

Mistrz nad mistrze! Piotr Myszka najlepszy na świecie!
 

Przygotowania do startu na igrzyskach w Rio de Janeiro gdański mistrz już rozpoczął. Testuje sprzęt, głównie stateczniki. Ze stu, które sprawdził, wybierze jeden, a niewykluczone, że będą potrzebne kolejne testy. Wybierze też żagiel. Deskę, w drodze losowania, otrzyma dopiero w Brazylii niedługo przed startem. - Deski będą od jednego producenta, by wszyscy mieli w miarę równej klasy sprzęt - wyjaśnił Myszka.
 

Piotr Myszka opowiadał o starcie w mistrzostwach świata w Izraelu oraz o przygotowaniach do olimpijskich regat w Rio de Janeiro

Akwen olimpijski, z którym mógł już się zapoznać, jest brudny. W wodzie pełno śmieci, od foliowych torebek zaczynając, na zużytych pralkach i lodówkach kończąc.

- Gospodarze mają zamiar urządzić wielkie czyszczenie przed igrzyskami, ale ja nie wierzę, by im się to w stu procentach udało - twierdzi gdański żeglarz. - Trzeba się nastawić na unikanie przeszkód i zmieniające się prądy oceaniczne. Chwilami czułem się tam jak w pralce: tak mocno wpływały na moje pływanie. To jednak będzie problemem dla wszystkich zawodników.

- Jestem dobrej myśli - odpowiedział na pytanie prezydenta Adamowicza o swoje szanse na igrzyskach.

Dla niespełna 35-letniego Myszki start w Rio de Janeiro będzie olimpijskim debiutem.
 

TV

Światowa stolica bursztynu