• Start
  • Wiadomości
  • Nowy dyrektor MIIWŚ: - Mówienie, że nic nie można tu zmienić, jest niestosowne

Nowy dyrektor MIIWŚ: - Mówienie, że nic nie można tu zmienić, jest niestosowne

Podczas pierwszej konferencji prasowej dr Karol Nawrocki, nowy dyrektor MIIWŚ, powiedział, że zaproponował byłemu dyrektorowi, prof. Pawłowi Machcewiczowi stanowisko szeregowego pracownika naukowego. Nie wykluczył też zmian na wystawie głównej: - W świecie nauki obowiązuje otwartość na opinie i recenzje, więc mówienie, że nic nie można zmienić jest niestosowne.
06.04.2017
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Pierwsza konferencja prasowa nowego dyrektora MIIWŚ dr Karola Nawrockiego

Poniżej zapis konferencji prasowej dr Karola Nawrockiego, od czwartku, 6 kwietnia, nowego dyrektora Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. 


Czy w MIIWŚ będzie zmiana wystawy stałej?

Dr Karol Nawrocki: - Historię przeżywa się raz, a opisuje wiele razy. W świecie naukowym jest oczywiste, że dzieła naukowe podlegają recenzjom. Więc nie zamykam się na to, że naukowcy czy opinia publiczna wskażą rzeczy, które należałoby zmienić czy poprawić. W świecie nauki obowiązuje otwartość na opinie i recenzje, więc mówienie, że nic nie można zmienić jest niestosowne. Same zbiory MIIWŚ zmieniły się w ciągu dwóch lat. dział notacji zebrał nowe materiały, które mogłyby w sposób bardzo dobry uzupełnić wystawę. Na temat wystawy mają prawo wypowiadać się historycy o różnej wrażliwości. Być może pewne fragmenty wystawy mogą zostać zmienione. Ale ja nie przychodzę z zadaniem zmian w wystawie, ja mam dokończyć proces łączenia instytucji, zabezpieczyć funkcjonowanie muzeum. Nie ma żadnych terminów modyfikacji. Jest ogólne moje założenie, że dzieła naukowe się nie kończą, badania naukowe trwają i nie ma na świecie muzeum, które nie zmieniło swojego kształtu.


Jak Pan tłumaczy połączenie MIIWŚ z Muzeum Westerplatte i Wojny 1939?

- To wielki zaszczyt dla mnie, że miejsce uświęcone krwią polskich bohaterów stanie się częścią MIIWŚ. Muzeum Westerplatte ma także ogromny potencjał. Są tam miejsca zaniedbane. Będę realizował misję, żeby te dwa muzea symbiotycznie ze sobą współpracowały. MIIWŚ będzie funkcjonować tak, jak zazwyczaj. Wystawa jest do oglądania. Pan Wójtowicz-Podhorski, dotychczas dyrektor Muzeum Westerplatte, jest osobą zaangażowaną i zdeterminowaną, żeby dbać o Westerplatte i mam nadzieję, że dalej będzie ze mną współpracował i pełnił swoją misję. Nie ma w Gdańsku wielu specjalistów tej rangi, którzy mieliby rozpoznany ten teren tak dobrze. Chciałbym więc, żeby Podhorski pracował w MIIWŚ.
 

dr Karol Nawrocki

Czy będą w MIIWŚ nowe sekcje poświęcone np. żołnierzom wyklętym albo inne?

- Nową sekcją będzie Muzeum Westerplatte. Fenomen żołnierzy wyklętych należy dostrzegać, ale ja dziś nie będę deklarował, czy żołnierzy wyklętych jest tu dużo czy mało. Wiem, że rotmistrz Pilecki ma tu swoje miejsce.

Co Pan sądzi o wystawie w MIIWŚ?

- Wystawę oglądałem w styczniu, a wtedy pewne elementy były do dokończenia. Chciałbym ją obejrzeć od nowa, od samego początku, tak żeby jej twórcy mi o niej opowiedzieli. Mieliśmy wiele niedomówień, co jest na wystawie, a czego nie ma. Muszę zobaczyć, co naprawdę na niej jest. Zobaczę wystawę na początku przyszłego tygodnia z koordynatorami poszczególnych sekcji. Moja opinia będzie ważna, ale z drugiej strony zostanie wyłoniona nowa rada programowa z autorytetami w dziedzinie II wojny światowej. Otwieram się na zdanie innych. Nie wiem, kto będzie w radzie. To jest prerogatywa pana ministra Glińskiego, to on taką radę wyłania we współpracy ze mną.
 


Czy dostanie Pan z ministerstwa zwiększony budżet na fukcjonowanie MIIWŚ?

- Nie mam informacji, jakoby budżet był obcinany. Moja misja to zabezpieczenie działalności muzeum finansowo i zasobów ludzkich. Tu jest potrzebna większa ilość pracowników. Muszę się rozeznać i jeśli uznam, że potrzebne jest zwiększenie dotacji, to będę interweniował w ministerstwie.


Czy obecna kadra zostanie?

- Nie planuję zwolnienia pracowników tak wprost. To są ludzie, którzy tworzyli tę wystawę. Nie przychodzę z misją zwalniania ludzi. Jeśli padliście państwo ofiarą dezinformacji, że wystawa będzie zamknięta, albo że mam zwalniać pracowników, to dementuję. Profesor Machcewicz dostał dziś na spotkaniu propozycję pozostania w zespole, jako szeregowy pracownik MIIWŚ, i jeśli chce dalej z nami współpracować, to taka ścieżka negocjacji jest otwarta. Ja się z wieloma słowami profesora Machcewicza odnośnie funkcjonowania MIIWŚ nie zgadzam, ale rozmawialiśmy, że mógłby zostać w tym zespole [ prof. Machcewicz w rozmowie z gdansk.pl zaprzeczył, jakoby miał dostać taką propozycję - red.]. Doktor Janusz Marszalec był de facto budowniczym tego muzeum, ma ogromną wiedzę na temat jego funkcjonowania. Życzliwie mi dziś cały dzień pomaga i jest to pewien potencjał, który można zagospodarować. Ścieżka negocjacji się rozpoczęła. Być może zostanie w zespole.
 

Nowy dyrektor MIIWŚ otoczony dziennikarzami i fotoreporterami

Jak minister kultury wytłumaczył Panu swoją decyzję o konieczności zmiany dyrektora Pawła Machcewicza na Pana?

- Ani pan premier Gliński, ani wiceminister Sellin nie tłumaczą mi się ze swoich decyzji. Ja jestem zaszczycony, że taka propozycja padła do mnie, bo czuję się związany z Gdańskiem, z historią, z pielęgnowaniem i przywracaniem pamięci.


Czy ministrowie Gliński i Sellin przyjadą teraz zobaczyć wystawę?

- Ja nie wysłuchuję na co dzień prywatnych słów, opinii premiera Glińskiego i ministra Sellina. Ja nie znam ich planów. Ja ich zapraszam do MIIWŚ. 


Czy wierzy Pan, że historia, jako nauka, powinna być autonomiczna od polityki i polityków?

- Oczywiście tak: nauka powinna być obiektywna i moje przyjście tu, jako historyka a nie polityka, jest tego dowodem.


Czy nie boi się Pan, że darczyńcy zaczną zabierać swoje pamiątki?

Ja jestem rękojmią, że te pamiątki znajdą w MIIWŚ pod moim kierownictwem właściwe miejsce. Mam nadzieję, że będzie ich więcej. Darczyńcy nie mają się czego obawiać.
  

dr Nawrocki jest dobrej myśli

TV

Gdański zegar spełnia życzenia?