Powstające w Gdańsku Muzeum II Wojny Światowej wyłoniło się z ziemi. W grudniu ubiegłego roku zakończyły się prace przy żelbetowej konstrukcji budynku, a charakterystyczna pochyła wieża osiągnęła swą ostateczną wysokość 40,51 m. W ciągu pół roku zostanie na niej zamontowany jeszcze szklany świetlik i fasada.
Siedziba Muzeum II Wojny Światowej ma powierzchnię ok. 23 tys. mkw. Większość tej przestrzeni znajduje się pod ziemią. Część naziemna to sześciopiętrowa wieża oraz przylegający do niej budynek administracyjno-biurowy. Na dachu 40-metrowej dominanty i na jej fasadzie brakuje jeszcze ogromnego przeszklenia oraz czerwonej betonowej okładziny (będzie położona również na elewacji siedziby administracji). Na sześciu poziomach wieży powstaną m.in. sale wykładowe, biblioteka i kawiarnia. Inwestycja powstaje na podstawie projektu Studia Architektonicznego „Kwadrat” z Gdyni.
37 tysięcy eksponatów
We wnętrzu muzeum trwają prace instalacyjne, później przyjdzie kolej na roboty wykończeniowe i montaż wystawy stałej. Wykonawca ekspozycji, firma Qumak SA, ma na to czas do jesieni 2016 r. Zaprojektowana przez belgijską pracownię Tempora wystawa zajmie około 5 tys. mkw. w podziemiach budynku.
Największe eksponaty – czyli czołgi Sherman (amerykański) i T-34/85 (sowiecki), niemiecka torpeda typu G7a, przedwojenny włoski samochód marli Fiat Balilla i niemiecki wagon kolejowy – z uwagi na swoje potężne gabaryty stanęły na zaplanowanych dla nich miejscach na wystawie głównej jeszcze w trakcie budowy.
– Obecnie posiadamy już 37 tysięcy eksponatów, z czego blisko jedną trzecią stanowią dary. Na wystawie stałej będzie można zobaczyć dwa tysiące przedmiotów. Reszta kolekcji będzie wykorzystywana podczas ekspozycji czasowych – mówi Alicja Bittner z Działu Informacji i Promocji Muzeum II Wojny Światowej.
Świadkowie historii i Enigma
W projekcie wystawy, obok opowieści o wielkiej polityce lat wojny i działaniach militarnych, duży nacisk położono na przybliżenie życia zwykłych ludzi w tamtym czasie. Dlatego wysłannicy muzeum od kilku lat jeżdżą po świecie i nagrywają rozmowy ze świadkami wydarzeń sprzed ponad 70 lat. Do dziś zebrano już 170 takich nagrań (tzw. notacji). Większość rozmówców pochodzi z Polski, ale udało się zebrać także opowieści z Niemiec, Rosji, Ukrainy, Litwy, Kazachstanu, Serbii, Bośni, Hercegowiny oraz Kaukazu i Krymu.
– Są to nieraz bardzo poruszające, osobiste i wciąż trudne wspomnienia. Nasi rozmówcy często mają łzy w oczach – opowiada Alicja Bittner.
Muzeum może się również poszczycić kolekcją zdjęć dokumentujących wydarzenia, które rozgrywały się zarówno przed wojną, w jej trakcie, jak i po zakończeniu. Jest ich w sumie 10 tysięcy.
Jednym z najcenniejszych okazów w zbiorach jest egzemplarz maszyny szyfrującej Enigma, która jest darem od Muzeum Wojskowego w Oslo.
Kolejny ciekawy eksponat to kamera należąca do Juliena Bryana, amerykańskiego dokumentalisty i fotografa. Jego filmy i zdjęcia zrobione we wrześniu 1939 r. w Warszawie pokazują tragedię cywilów w bombardowanej przez niemieckie lotnictwo stolicy.
W zbiorach muzeum jest też kolekcja pamiątek po Antonim Kasztelanie, kapitanie piechoty i Marynarki Wojennej RP, który w latach 30. ubiegłego stulecia kierował polskim kontrwywiadem na Wybrzeżu, a także po żołnierzach zamordowanych w Katyniu (busole, zapalniczki, guziki, fragmenty różańca).
Ponadto zebrano niezliczone pamiętniki i listy (m.in. pisane z łagru na korze brzozowej), a także wykonywane przez jeńców, więźniów obozów koncentracyjnych i gułagów, różnego rodzaju przedmioty, np. naczynia, obuwie, ozdoby choinkowe, szachy.