• Start
  • Wiadomości
  • Młodzi programiści z Gdańska opracowali “dobrego bota” dla WOŚP

Młodzi programiści z Gdańska opracowali “dobrego bota” dla WOŚP

Firma informatyczna Catbots, założona przez 25-letniego Bartka Dołęgę z Gdańska, pomogła ludziom z WOŚP odpowiedzieć na tysiące pytań przed i w czasie 26. Finału 14 stycznia. WOŚP stosuje tzw. bota, zaprogramowanego w Gdańsku.
23.02.2018
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

W czasie 26. Finału WOŚP. Od lewej: Karolina Lubińska, Jurek Owsiak i Bartek Dołęga

Wszyscy słyszeliśmy o putinowskich botach, które na portalach społecznościowych rozprzestrzeniają tysiące fałszywych informacji.

Ale są też dobre boty. Takiego bota opracowała dla WOŚP młoda firma Catbots z Gdańska.

Boty to programy oparte na sztucznej inteligencji. Mogą one automatycznie rozsyłać np. fałszywe informacje czy spam, rozprzestrzeniać go po Twitterze czy FB.

Bartek Dołęga z Gdańska programuje boty, które rozsyłają wartościowe informacje. Pierwszy nazywał się Smok. Na Facebooku, w aplikacji Messenger, wystarczy wpisać słowo SMOK, a połączymy się z chatbotem, który poinformuje nas, jaka jest akurat jakość powietrza w Gdańsku czy gdziekolwiek indziej w Polsce. Informacja przyjdzie prosto z Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska.

To był pierwszy bot z Gdańska. W grudniu 2017 Catbots nawiązał współpracę z Fundacją Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. To był gorący okres tuż przed 26. Finałem. W dziale mediów społecznościowych WOŚP pracują trzy osoby. A pytań przez FB zadawano tysiące i najczęściej te same: jak zostać wolontariuszem; do kogo się zgłosić; jak wpłacić pieniądze na WOŚP, jak wystawić przedmiot na aukcję? Przez trzy dni - od 12 do 14 stycznia - przyszło około 3400 pytań.

Catbots zaproponował WOŚP-owi - za darmo - program z automatycznymi odpowiedziami na 30 podstawowych pytań. Jeśli więc w kilka sekund przyszło na FB WOŚP-u 10 takich samych pytań od 10 różnych użytkowników, automatyczną odpowiedź do wszystkich generował gdański bot.

Jeśli jednak pytanie było inne niż standardowe - na przykład “Czy Jurek Owsiak podpisze plakat dla naszej szkoły?” - wtedy bot rozpoznawał je jako nieoczywiste i przekierowywał do żywego człowieka.

14 stycznia, w dniu 26. Finału Bartek Dołęga oraz Kasia Romanowska (programistka, współzałożycielka) i Karolina Lubińska (strona prawna i marketing) byli w studiu TVN, gdzie obsługiwali social media WOŚP (wraz z kilkunastoma innymi osobami).

- Niesamowite przeżycie - wspomina Dołęga. - Wszystko było świetnie zorganizowane i wszyscy byli bardzo życzliwi. No, może poza ludźmi, którzy w internecie pytali “Czy Jurek Owsiak sprzedaje uran Czeczenom?”, bo i takie zarzuty padały. Akurat na takie pytania nasz bot nie potrafił odpowiedzieć.

Jak sie udała akcja z botem? Katarzyna Zygnerska z WOŚP ocenia:

Dla pracowników Fundacji WOŚP wraz z końcem października rozpoczyna się gorący „przedfinałowy” okres, a ilość pytań pojawiających się z dnia na dzień rośnie, a co za tym idzie czas poświęcany na same prywatne odpowiedzi na Facebooku wydłuża się do nawet kilku godzin dziennie. Apogeum wysłanych pytań przypada na dni około finałowe (...) Łatwo przeliczyć to na czas, który dzięki Botowi zaoszczędziliśmy. Gdyby nie nasz wirtualny pomocnik, musielibyśmy na odpowiedzi poświęcić przynajmniej 4-5 godzin dziennie. Dzięki zastosowaniu Bota, czas ten skrócił się nawet do 2 godzin. 

Bot z Gdańska dalej służy WOŚP. Jeśli wejść na stronę Orkiestry na FB i kliknąć “Wyślij wiadomość”, pojawi się gdański bot, który wciąż odpowiada na podstawowe pytania “Ile zebraliśmy? “ (ponad 81 mln zł), “jak zostać wolontariuszem” czy “jak nas wesprzeć?”.

Pytani, dlaczego zdecydowali się wesprzeć WOŚP za darmo, Bartek i Karolina mówią: - Fajnie jest zarabiać pieniądze, ale też zrobić coś za darmo dla dobra ludzi.

Bartek Dołęga nie ma biura. Starczy mu laptop i dobra kawa

Jak trwoga, to do... bota 

Firma IBM ocenia, że do roku 2020 aż 85 ludzkich interakcji będzie się odbywać bez “czynnika ludzkiego”. To znaczy, że gdy zadamy pytanie, po drugiej stronie będzie bot.

Jak to ma wyglądać? Bartek Dołęga daje przykład niedawnego kryzysu Ryanaira, który w jednym momencie odwołał dziesiątki lotów.

- Wtedy ludzie instynktownie dzwonią na infolinię. Te wszystkie osoby z obsługi klienta nie mają szansy odpowiedzieć na wszystkie pytania. Linia się blokuje. A my proponujemy bota, który czeka na powtarzające się pytania klientów. Bot się nie zapcha i odpowie natychmiast, nawet na setki tysięcy pytań.

Dołęga podaje akurat ten przykład, bo jego młoda firma, która nie ma jeszcze nawet siedziby, negocjuje właśnie kontrakt z firmą sprzedającą bilety lotnicze online.

Jednak gdański Catbots już zarabia. Obsługiwali kompanię piwowarską Lech (robili dla nich botową kampanię opartą o grę Ski Jump). Podpisali też kontrakt z popularnym niemieckim didżejem Paulem Van Dykiem - gdański bot rozsyłał do fanów tego muzyka premierowy teledysk “Stronger Together” (wrzesień 2017) i dalej działa na FB didżeja, informując z automatu o koncertach czy proponując utwory.

Młody gdański startup w czasie InfoShare

Poważna firma

Bartek Dołęga jest absolwentem informatyki Politechniki Gdańskiej, tak, jak Katarzyna Romanowska, a Karolina Lubińska kończy właśnie prawo. Chcą rozwijać firmę; teraz w porywach zatrudniają do 10 osób, ale freelancerów: programistów, księgową, copywritera. Ich startup został zaproszony na prestiżowe targi informatyczne Slush do Helsinek. 

Bartek mówi, że mit samozatrudnionego “millenialsa” jest bardzo silny wśród jego rówieśników. - Każdy by chciał założyć firmę, ale finalnie nie każdy ma odwagę. Ja miałem. Skończył się dla mnie czas studenckich projektów, chcę, żeby Catbots stał się poważną, dorosłą marką.

Przypomnijmy, że ostateczną sumę zebranych w 26. Finale środków, potwierdzoną wyciągiem bankowym, WOŚP poda do publicznej wiadomości 8 marca na specjalnej konferencji prasowej. 

TV

W maju kwalifikacje do Mistrzostw Świata w Ergo Arenie!