Dziewczynki urodziły się 13 grudnia 2016 r., dokładnie o godz. 1.42 i 1.43. Kinga ważyła 2,2 kilograma i mierzyła 48 centymetry, Diana miała 2,3 kg i 43 cm, a Ania - 1, 38 kg i 42 cm wzrostu. Przez dwa miesiące przybrały na wadze niemal drugie tyle. Mimo upływu czasu, ich rodzice, Joanna i Bartosz Ochlak, czasem je mylą.
- Kinga i Ania są takie same. Diana jest mniejsza i ma nieco inne jedno uszko. Ania z kolei ma niewielkie znamię na brzuszku, więc w razie czego będę rozróżniać je w ten sposób - śmieje się pani Joanna. - Jak dla mnie, to one są kopiami tatusia.
Maluszki, jak podkreślają ich rodzice, są zdecydowanie grzeczniejsze w ciągu dnia niż w nocy. - Są nocnymi Markami - przyznaje pan Bartosz.
Trojaczki śpią i budzą się niemal o tej samej porze. Ich rodzice starają się też przyzwyczajać je do tego, by w sytuacji gdy obudzi się jedna, budziły się także pozostałe dwie. Chodzi o to, by były np. karmione w tym samym czasie. - Musimy ustalić im konkretny rytm dnia, bo inaczej... padniemy - przyznaje ich tata.
Na razie młode małżeństwo radzi sobie samo z nowymi obowiązkami. Przyznaje jednak, że obie babcie zaoferowały swoją pomoc i tylko "czekają na telefon". Żadna nie mieszka, niestety, w Gdańsku - jedna jest w Kaliszu, a druga pod Iławą.
- W niedzielę mąż idzie do pracy po raz pierwszy od porodu. Myślę, że sama sobie poradzę. To przede wszystkim kwestia organizacji - zapewnia młoda mama.
Dziewczynki to okazy zdrowia. Urodziły się w skończonym 34 tygodniu ciąży - standardowo przez kilka dni przebywały w inkubatorach.
To pierwsze dzieci państwa Ochlak. W kwietniu br. minie rok, kiedy powiedzieli sobie "tak". - Z ciążą udało się w zasadzie od razu - przyznaje pani Joanna, a jej mąż nie ukrywa, że dość nietypowo zareagował, kiedy dowiedział się od lekarza, że będą mieć trojaczki. - Dostałem po prostu ataku śmiechu. Zacząłem się śmiać, oczywiście z radości, ale też trochę z niedowierzania. Lekarz... był wyraźnie zdziwiony moją reakcją - wspomina.
Trzy dziewczynki nie są jednak kompletnym zaskoczeniem w tej rodzinie. U krewnych pani Joanny zdarzyła się już ciąża mnoga - jej dziadek miał brata bliźniaka.
Państwo Ochlak mieszkają na Ujeścisku. 30-letni pan Bartosz pracuje w Służbie Więziennej w Gdańsku, a jego 28-letnia żona w przedsiębiorstwie produkcyjnym pod Gdańskiem.
Podczas wtorkowej wizyty w magistracie nie mogło zabraknąć prezentów. Prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz, wręczył świeżo upieczonym rodzicom m.in. kocyki i książeczki - czytanki dla dziewczynek. Rodzina otrzyma też specjalny wózek dla trojaczków. Państwo Ochlak nie ukrywali, że bardzo im się przyda, zwłaszcza, że maluchy są obecnie wożone w wózku dla bliźniaków i jest im w nim coraz ciaśniej.
Upominek otrzymał też prezydent Gdańska. Pan Bartosz wręczył mu kubek z logo prowadzonego przez siebie bloga: trojaczkowo.pl.
Ani, Kindze i Dianie życzymy przede wszystkim zdrowia, a ich rodzicom – dużo sił i cierpliwości.