Tegoroczny sezon w klasie 49er jest mocno napięty. W lutym na Zatoce Meksykańskiej odbywały się mistrzostwa świata, w dniach 11-16 kwietnia na akwenie w okolicach Barcelony żeglarze rywalizowali w mistrzostwach Europy.
Obie imprezy były jedynie przedsmakiem, tego co nas czeka w sierpniu, czyli igrzyskami olimpijskim w Rio de Janeiro. Obie były sprawdzianem aktualnej dyspozycji i szansą na eliminowanie błędów.
Choć w Barcelonie rywalizowano o medale w europejskim championacie, to na starcie regat stanęły załogi z całego świata, z najlepszymi w tej klasie Australijczykami i Nowozelandczykami.
Zwycięzcami regat w klasyfikacji generalnej zostali zawodnicy z Nowej Zelandii Peter Burling i Blair Tuke, zaś złoty medal mistrzostw Europy wywalczyła hiszpańska załoga Diego Botin i Iago Lopez Marra.
Kołodziński i Przybytek w klasyfikacji mistrzostw Europy uplasowali się tuż za podium, w ogólnej - na siódmym miejscu.
Waldemar Gabis: To były trudne regaty?
Paweł Kołodziński: - Wyczerpujące. Sześć dni rywalizacji, w pięknych żeglarskich warunkach. Komisja sędziowska zrealizowała dziewiętnaście z dwudziestu planowanych wyścigów. Z rundy eliminacyjnej wyszliśmy na dziewiątym miejscu. Finały zakończyliśmy na pozycji siódmej, w wyścigu medalowym metę również przecięliśmy, jako siódma załoga.
Jesteście zadowoleni ze startu w Barcelonie?
Paweł Kołodziński: - Łódka, na której wystartowaliśmy po raz pierwszy dotknęła wodę na cztery dni przed startem. Był to bardzo krótki czas, by optymalnie zgrać nowy kadłub z nowymi żaglami i masztem. Przez kwalifikacje, z wyścigu na wyścig dopracowywaliśmy ustawienie, by generować jak najlepszą prędkość. Do finałów weszliśmy z przyzwoitą prędkością, pozwalającą walczyć o czołowe miejsca.
Łukasz Przybytek: - Całokształt regat oceniamy jako bardzo dobry. Byliśmy bardzo blisko obrony zeszłorocznego brązowego medalu. Pomimo czwartego miejsca, do Gdańska wracamy zadowoleni, z poczuciem dobrze wykonanej pracy.
Najważniejsze w tym roku są igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro.
Łukasz Przybytek: - I wszelkie nasze działania są podporządkowane tej imprezie. Dwa tygodnie marca spędziliśmy na Zatoce Guanabara, by lepiej poznać olimpijskie akweny oraz by móc przetestować kadłuby i maszty brane pod uwagę na start w Rio. Testowanie akwenu olimpijskiego wiązało się z rezygnacją ze startu w prestiżowym Pucharze Księżniczki Sofii odbywającego się corocznie na Majorce.
Jakie plany na najbliższy tygodnie?
Paweł Kołodziński: - Przed nami starty w dwóch przystankach Pucharu Świata. Pierwszy z nich to francuskie Hyeres (25 kwietnia - 1 maja), a kolejny na akwenie poprzednich igrzysk olimpijskich w Weymouth, w Anglii (26 maja - 2 czerwca). Poza regatami w Europie, dwukrotnie polecimy do Brazylii na ciąg dalszy testów i przygotowań u wybrzeży Rio de Janeiro.
Łukasz Przybytek: - Pomiędzy podróżami planujemy serie treningowe na Zatoce Gdańskiej, gdzie od lat skutecznie podnosimy swoje umiejętności. Poza żeglowaniem będzie można nas spotkać na siłowni w klinice Rehasport oraz na podjazdach pętli rekreacyjnej Reja w Sopocie.
Będziecie startować w Gdańsku?
Łukasz Przybytek: - Po cichu liczymy na to, że w ostatni weekend maja (27-29 maja) spotkamy się z żeglarzami rywalizującymi w Żeglarskim Pucharze Trójmiasta. Główną bazą tych regat będzie Marina Gdańsk.
Paweł Kołodziński: - Zapraszamy również na regaty 49er Grand Prix, które od kilku lat rozgrywane są tuż przy plaży miejskiej w Gdyni. To najlepsza okazja, by na żywo zobaczyć klasę 49er w akcji.
KLASYFIKACJA GENERALNA ME
- Peter Burling, Blair Tuke (Nowa Zelandia) 47 pkt
- Nathan Utteridge, Iain Jensen (Australia) 107
- Diego Botin, Iago Lopez Marra (Hiszpania) 129
- Nico Luca Marc Delle Karth, Nikolaus Leopold Resch (Austria) 132
- John Pink, Stuart Bithell (Wielka Brytania) 140
- Will Phillips, Sam Phillips (Australia) 147
- Łukasz Przybytek, Paweł Kołodziński (Polska) 160
- Benjamin Bildstein, David Hussl (Austria) 162
- Jonas Warrer, Christian Peter Stephensen Lubeck (Dania) 162
- Julien D'ortoli, Noe Delpech (Francja) 164