Zasady od 2012 roku, czyli od początku trwania akcji „Każdy może pomóc”, są takie same. Pracownicy socjalni podczas rozmów z dziećmi, podopiecznymi Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, zdobywają najważniejsze informacje na ich temat. Pytają o pasje, marzenia czy ulubione kolory. Następnie powstaje list, który - choć napisany jest w pierwszej osobie liczby pojedynczej i podpisany imieniem dziecka - wychodzi spod pióra pracownika socjalnego. To punkt wyjścia. Następnym krokiem jest znalezienie chętnego, którzy na podstawie takiego listu zrobi prezent świąteczny dziecku, które wylosował. A chętnych z każdym rokiem przybywa.
- Cieszę się, że coraz więcej ludzi zaraża się wrażliwością - mówi Magda Theus, pomysłodawczyni akcji „Każdy może pomóc” i pracownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. - To jest niesamowite! Zaczynaliśmy od skromnego wydarzenia, a teraz nabrało ono takich rozmiarów. Nazwa akcji nie jest przypadkowa: "Każdy może pomóc", bo nie ma żadnych wytycznych odnośnie prezentu i jego ceny. Są wyłącznie wskazówki, dlatego istnieje pełna dowolość, dostosowana do możliwości każdego z nas. I tym sposobem, do akcji przyłącza się pani Krysia z osiedlowego sklepiku, uczniowie zmobilizowani przez cudownych pedagogów czy duże firmy i instytucje, jak na przykład GPEC, Straż Miejska czy Policja.
Najlepszym potwierdzeniem tezy, że wrażliwość ludzka jest zaraźliwa, są dziecięce uśmiechy. Tych nie możemy jeszcze zobaczyć, bo finał akcji odbędzie się w grudniu, ale niech za dowód posłużą nam liczby. Początek akcji „Każdy może pomóc” sięga 2012 roku. Podczas pilotażu, który miał miejsce w okresie Świąt Wielkanocnych prezentami obdarowano 20 dzieci. Akcję powtórzono tego samego roku na Boże Narodzenie - podarunki powędrowały już do 86 dzieci. Dzięki zaangażowaniu coraz większej liczby osób inicjatywa z roku na rok rozrastała się. Rok 2015 to 401 szczęśliwych dziaciaków, rok 2016 - aż 600! Mamy rok 2017, w którym przygotowano znów o 200 listów więcej - bo 800. Nie można wykluczyć, że trzeba będzie dodrukować listy, tak jak rok temu, kiedy to chętnych do pomocy było więcej, niż przeprowadzonych ankiet.
Jednym z pierwszych losujących listy jest zawsze prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz. Co roku przygotowuje dwa prezenty: dla dziewczynki i dla chłopca. Zapytaliśmy prezydenta czy paczki robi sam, czy ma jakąś pomocną dłoń.
- W przygotowaniu prezentów pomaga mi głównie moja 14-letnia córka - mówi Paweł Adamowicz. - Do pomocy wciągam też młodszą, 7-letnią. Robię to, ponieważ to ważny element wychowawczy. Gdy dziecko uczestniczy w takim akcie przygotowania daru, uczy się, że trzeba się dzielić. Jest to równoznaczne z tym, że obniża poziom własnego egoizmu i nie patrzy na świat z perspektywy swojego nosa. Zawsze słyszałem od mojej nieżyjącej już babci Julii, że trzeba pomagać innym, nie tylko Polakom. Babcia w latach 70., za czasów Edwarda Gierka wysyłała pieniądze na misje do Afryki, żeby pomagać - jak się wyrażała - Murzynom.
Jak przyłączyć się do akcji? Listy można otrzymać na kilka sposobów:
|
WAŻNE TERMINY
Kim jest Magda Theus, pomysłodawczyni akcji? Magda Theus to osoba, które własne nieszczęście potrafiła przekuć w dobro i pomysł, który spotkał się z wielkim uznaniem nie tylko gdańszczan. Jej projekt został doceniony przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej w 2013 roku: Magdalena Theus zajęła drugie miejsce w ogólnopolskim konkursie „Pracownik Socjalny Roku 2013”. Otrzymała wyróżnienie MPiPS za wybitne, nowatorskie rozwiązania w zakresie pomocy społecznej. Historię Magdy można poznać tutaj. Zbiórka strojów karnawałowych Jeśli jesteś w posiadaniu zbędnego, dziecięcego stroju karnawałowego, np. Myszki Miki, Kaczora Donalda, księżniczki, itp., skontaktuj się z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie w Gdańsku. Przebrania zostaną przekazane dzieciom podczas grudniowej imprezy w MTG. Zbiórka strojów potrwa do końca listopada. Organizuje ją Referat Animacji Lokalnej i Wolontariatu MOPR, przy ul. Dyrekcyjnej 5, tel. 58 691 94 25 (czynny pon-pt w godz. 8.00 - 15.00). Gdyby zastanawiali się Państwo czy warto przyłączyć się akcji „Każdy może pomóc”, przypominamy naszą relację wideo z zeszłorocznego finału. Radość dzieci powinna rozwiać wszelkie wątpliwości. |