• Start
  • Wiadomości
  • Jakub Wawrzyniak nie jest już sam. Ma wsparcie na lewej stronie

Jakub Wawrzyniak nie jest już sam. Ma wsparcie na lewej stronie

Lechia Gdańsk ma nowego piłkarza, został nim lewy obrońca Denis Perger. - To dynamiczny zawodnik z dobrze ułożoną lewą nogą i dobrym dośrodkowaniem - chwali 23-letniego Słoweńca trener biało-zielonych Piotr Nowak.
14.09.2016
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Denis Perger

Gdański klub podpisał kontrakt z Denisem Pergerem do końca sezonu 2016/2017. Słoweniec grał w klubach Drava Ptuj, Koper i SC Freiburg, występował w młodzieżowych reprezentacjach Słowenii. Ostatnio nie był związany z żadnym klubem, dlatego mógł dołączyć do Lechii po zamknięciu letniego okna transferowego.

Czy będzie wzmocnieniem biało-zielonych? 

- Denis poprawnie spisywał się podczas treningów z naszym zespołem. To dynamiczny zawodnik z dobrze ułożoną lewą nogą i dobrym dośrodkowaniem. Uważam, że przyda się w naszej drużynie - twierdzi Piotr Nowak, szkoleniowiec Lechii.

Do tej pory w gdańskiej ekipie żelaznym - praktycznie nietykalnym - ogniwem na lewej obronie był Jakub Wawrzyniak. Czy powinien obawiać się nowego nabytku?

- Cieszę się, że udało mi się przekonać do siebie trenerów Lechii. Teraz nie pozostaje mi nic innego, jak zaprezentować swoje umiejętności na boisku - mówi Perger.

Ale tak mówił każdy nowy zawodnik w Lechii. Nie wszystkim udało się przebić do pierwszego składu. Perger będzie więc raczej zabezpieczeniem lewej strony w razie kontuzji Wawrzyniaka, który doznał np. drobnego urazu w ostatnim spotkaniu w Cracovią). 

Gdańszczanie póki co przygotowują się do niedzielnego meczu ligowego z Lechem Poznań. W dniu 18 września na trybunach Stadion Energa Gdańsk spodziewanych jest ponad 20 tys. fanów. 


Do treningów wrócił Sebastian Mila. 

– Trochę to trwało, uciekło mi osiem kolejek. Nie wiem jak będzie z dziewiątą, czyli najbliższym meczem przeciwko Lechowi, ale na pewno potrzebuję jeszcze trochę czasu, by osiągnąć optymalną dyspozycję - mówi pomocnik Lechii, do niedawne jej kapitan. - W czasie rehabilitacji wykonywałem wiele ćwiczeń, ale wiadomo, że najważniejsze są zajęcia z piłką. Jestem po pierwszych z nich, czuję się dobrze, czekam z niecierpliwością na następne. 



TV

Pracownicy magistratu oddali krew