AKTUALIZACJA, 16 lipca, godz. 13
- Zachmurzenie na razie jest duże, ale w ciągu soboty gdzieniegdzie będzie przejaśniać się i będzie trochę słońca. Póki co jeszcze mogą wystąpić przelotne, słabe opady deszczu - informuje Grażyna Łabieniec, dyżurny synoptyk Biura Meteorologicznych Prognoz Morskich Oddziału Morskiego IMGW-PIB w Gdyni. - W nocy z soboty na niedzielę zachmurzenie będzie duże i słaby deszcz lub mżawka. W ciągu dnia w niedzielę mogą wystąpić opady przelotne, ale nieduże.
W sobotę temperatura wyniesie maks. 22 stopnie, w niedzielę mimo zachmurzenia będzie o kilka stopni więcej - dzięki napływającej ciepłej masie powietrza.
Od wtorku będzie dużo cieplej i będzie wiecej słońca.
15 lipca, godz. 11
Symboliczne opady lub całkowity brak deszczu, słabnący wiatr dochodzący w porywach do maksymalnie 60 km/h i klin wyżowy rozbudowujący się od zachodu - niż, który przyniósł opady już się od nas odsuwa. Powietrze będzie ciągle chłodne (temperatura do 20 stopni C), ale będzie więcej słońca, które pozwoli szybciej osuszyć zalane miasto
Przypomnijmy: w nocy z 14/15 lipca przez Gdańsk i województwo pomorskie przeszły ekstremalne opady. Jak podaje synoptyk Agnieszka Harasimowicz: - Średnia wartość opadów dla Pomorza na cały miesiąc lipiec wynosi od 60 do 80 litrów na metr kwadratowy. W trakcie minionej doby w ciągu kilkunastu godzin w całym województwie spadło od 50 do 160 litrów deszczu na metr kwadratowy!
Na ekstremalnie intensywne opady nałożył się jeszcze silny, wiejący z północy wiatr (w porywach do 80 km/h) co spowodowało problemy zwłaszcza na Żuławach, ponieważ woda opadowa i spychana z Bałtyku blokowała ujścia rzek, powodując dodatkowe podniesienie poziomu wody. Na otwartym morzu było do 10 w skali Beuauforta - takie porywy zanotowano w nocy na platformie wiertniczej na wysokości Rozewia.
- Pracuję jako synoptyk od kilkunastu lat i nigdy dotąd nie widziałam tak szerokiej strefy tak silnych opadów na Pomorzu - mówi Agnieszka Harasimowicz: - Opady w tak dużej skali na terenie Polski nie są zaskoczeniem dla synoptyków, którzy pracują w południowo - wschodniej części naszego kraju. Tam takie ulewy zdarzają się nawet kilka razy w roku.
Za deszcze nad Gdańskiem i Pomorzem odpowiedzialny jest niż, który uformował się nad Morzem Śródziemnym. Niże formujące się w tym obszarze lub nad Morzem Czarnym zazwyczaj są odpowiedzialne za “powodziowe” deszcze w Polsce.
Ostatni raz Gdańsk zalało dokładnie 15 lat temu w lipcu 2001 r. Opady były wówczas nieco mniejsze, ale wyniosły również powyżej 100 litrów wody na metr kwadratowy - powyżej tej skali mówi się o opadach katastrofalnych.