Podróż „Safe Bristolia” rozpoczęła się ostatniego dnia 2015 roku. Platofrma wypłynęła z zatoki Cromarty Firth i do Gdańska miała dotrzeć około 9-10 stycznia. Plany pokrzyżowała fatalna pogoda: sztorm i wysokie fale. Jednostka zerwała się z lin holowniczych na Morzu Północnym i przez pięć dni dryfowała bez zabezpieczenia. – Po tym czasie, przy pomocy kotwic awaryjnych, udało się ją ustabilizować – mówi Janusz Woźniak, rzecznik Stoczni Remontowej. – W czasie podróży na pokładzie przebywało ponad 30 osób, nikomu nic się nie stało.
Z tygodniowym poślizgiem „Safe Bristolia” przy pomocy czterech holowników dotarła do Gdańska. Tu zostanie poddana zaplanowanemu gruntownemu remontowi. – Zostanie przeprowadzone m.in. potwierdzenie klasy, prace konserwacyjno-malarskie i roboty w zbiornikach – tłumaczy Woźniak. To już drugi remont platformy w gdańskiej stoczni. Była tu już modernizowana od października 2010 roku do połowy maja 2011 roku.
Platforma została zbudowana w 1983 roku jako wiertnicza i przebudowana do pełnienia funkcji hotelowo-warsztatowych. Na jej pokładzie może znaleźć zakwaterowanie nawet 588 osób. Są tu miejsca do rekreacji, stołówki, ogrody (!) i biura. – To jest hotel dla załóg wydobywczych, na morzu przyłączany do platformy wiertniczej. Między platformami powstaje specjalny tunel, którym pracownicy poruszają się między pracą a wypoczynkiem – dodaje przedstawiciel gdańskiej stoczni.
Właścicielem platformy jest międzynarodowy koncern Prosafe, który zajmuje się eksploatacją tego typu jednostek na całym świecie.
Gdańska Stocznia Remontowa S.A. im. Józefa Piłsudskiego od lat specjalizuje się w remontach i przebudowach platform hotelowo-serwisowych, wiertniczych i wydobywczych. Wyremontowano w niej 13 tego typu jednostek, m.in. „Safe Scandinavia”, „Safe Caledonia” czy „Safe Esbjerg”. Obecnie w stoczni, poza modernizacją „Safe Bristolia”, trwa przebudowa platformy wydobywczej FPF1. – Platforma została przebudowana na rafinerię, jest to eksperymentalny i jedyny na świecie tego typu projekt – podsumowuje Woźniak.
