Działacze KOD przyszli na uroczystości pogrzebowe do Bazyliki Mariackiej, w niedzielę 28 sierpnia. Stali się obiektem napaści słownej i przemocy fizycznej ze strony kilkudziesięciu bojówkarzy jednej z organizacji skrajnej prawicy. Policja nie była w stanie zapanować nad sytuacją - ograniczono się jedynie do wyprowadzenia zaatakowanych z tłumu, i rady by nie wracali - bo nikt nie może zapewnić im bezpieczeństwa.
Cała sytuacja jest komentowana w mediach - głównie przez polityków opozycji, bowiem PiS i strona rządowa milczy. W dyskusjach w mediach społecznościowych nierzadko padają pytania, w jakim państwie żyjemy, skoro grupa skrajnych prawicowców może zabronić innym udziału w pogrzebie, a akty przemocy w biały dzień uchodzą sprawcom na sucho. Czyżby było to już państwo faszystowskie?
Oto treść oficjalnego pisma prezydenta Gdańska Pawłą Adamowicza:
W związku z bezradnością policji podczas napaści prawicowych bojówek na uczestników uroczystości pogrzebowych Danuty Siedzikówny i Feliksa Selmanowicza, Prezydent Miasta Gdańska poprosił o wyjaśnienia Komendanta Wojewódzkiego Policji i Wojewody Pomorskiego, który zgodnie z art. 51 ustawy o wojewodzie i administracji rządowej w województwie (z dnia 23 stycznia 2009 r.) jest zwierzchnikiem policji.
O samym bulwersującym zdarzeniu czytaj: Radomir Szumełda z KOD: Nie oddamy narodowcom przestrzeni publicznej! Zobacz, co zaszło pod Bazyliką Mariacką