- Cztery rodziny, czyli kilkanaście osób dorosłych wraz z dziećmi przebywają w Centrum Treningu Umiejętności Społecznych w Nowym Porcie - mówi Danuta Czapla-Kierbel kierowniczka Centrum Pomocy Społecznej nr 2 w Nowym Porcie. - To mieszkańcy Nowego Portu. W centrum mają własne pokoje, wspólną kuchnię, dobre warunki na przeczekanie trudnej sytuacji. Stale kontaktują się z nimi pracownicy socjalni, do ich dyspozycji jest też psycholog.
Do centrum trafiły rodziny już wcześniej wspierane przez gdański MOPR. Ci, którzy mogli zatrzymać się u swoich rodzin, także są pod opieką MOPRu. W ich mieszkaniach trwa sprzątanie po powodzi: odsączanie wody, osuszanie, remontowanie. Szkody wyrządzone przez powódź dopiero się szacuje, nie wiadomo jeszcze jakich napraw będą wymagały lokale.
- Pewne koszty można już policzyć - dodaje Monika Ostrowska rzecznik gdańskiego MOPRu. - Woda zniszczyła meble, sprzęt AGD, rzeczy osobiste. Na te rzeczy rodziny otrzymają pomoc finansową.
Ale kłopoty po powodzi mają oczywiście nie tylko rodziny wspierane przez MOPR, mieszkańcom Gdańska w usuwaniu jej skutów miasto pomaga dostarczając kontenery na rzeczy zniszczone przez powódź. Od piątku 15 lipca 2016 roku (pierwszego dnia powodzi) do 19 lipca kontenery dostarczono 150 razy.
{id76565}
- Siedem rodzin zostało tymczasowo zakwaterowanych w mieszkaniach komunalnych z zasobów Gdańskiego Zakładu Nieruchomości Komunalnych - dodaje Emilia Salach kierownik biura prasowego Urzędu Miasta w Gdańsku. - Zarządy lokali komunalnych naprawiają szkody, ale sprzatanie i remonty zajmą na pewno trochę czasu.
Osoby prywatne, które ucierpiały podczas powodzi powinny jak najszybciej skontaktować się ze swoimi ubezpieczycielami, żeby oszacować poniesione starty.
- Jeśli okaże się, że spowodowało je niedostateczne zadziałanie systemu przeciwpowodziowego, ubezpieczyciele prywatni powinni kontaktować sie z brokerami miasta i ustalać kwestie odszkodowań - mówi Emilia Salach.