• Start
  • Wiadomości
  • Gdańska darmowa aplikacja dla osób chorujących na cukrzycę

Gdańska darmowa aplikacja dla osób chorujących na cukrzycę

Firma DLabs, z siedzibą w Gdańsku, opracowała aplikację mobilną Suguard na smartfony i iPhone’y dla cukrzyków typu 1. Aplikacja jest darmowa i upraszcza życie codzienne chorych.  
29.05.2018
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Magdalena Senkowska, dyrektor marketingu DLabs, w czasie targów infoShare
Magdalena Senkowska, dyrektor marketingu DLabs, w czasie targów infoShare
Dominik Paszliński/gdansk.pl

Gdansk.pl: Skąd pomysł na taką właśnie aplikację?

Magdalena Senkowska, dyrektor marketingu DLabs: - Prezes spółki Przemysław Majewski jest osobą chorującą na cukrzycę i to był jego pomysł, żeby stworzyć narzędzie, które pozwoli codziennie zarządzać tą chorobą.

Zarządzać?

Nie zdajemy sobie sprawy, jak dużo danych zbieramy w trakcie tej choroby. To są dane o dawkach insuliny, o poziomie glukozy we krwi, o wartościach odżywczych w posiłkach czy też mierzenie codziennej aktywności fizycznej. To wszystko składa się na to, jak można tą chorobą zarządzać. Nie było dotąd narzędzia, które by te dane zebrało w jednym miejscu. Stworzyliśmy więc aplikację Suguard. To jest na razie wersja beta, czyli aplikacja wciąż jest rozwijana. Potrzebujemy jak najwięcej użytkowników i ich danych, by aplikacja mogła się sama uczyć i stawać się lepsza.

Jak dane są wprowadzane do aplikacji?

Można je wprowadzać ręcznie albo aplikacja może je sama ściągać za pomocą Bluetootha z glukometru Genexo i opaski mierzącej aktywność fizyczną. Trwają rozmowy z innymi partnerami, bo im więcej mamy urządzeń powiązanych z tą aplikacją, tym więcej danych może być ściąganych automatycznie.

Jak aplikacja działa w praktyce?

Pierwsza funkcja tej aplikacji to zbieranie danych, czyli “dzienniczek diabetyka”. Kolejna funkcja to próba określenia, jak zachowa się poziom glukozy w naszym organizmie, aby móc sobie zaplanować podawanie insuliny. Będziemy dalej pracować nad próbą rekomendacji, czyli aplikacja wskaże, kiedy i jakie dawki insuliny użytkownik powinien przyjąć. Do tego potrzeba jednak więcej testów klinicznych. Chcemy też wprowadzić w aplikacji rozpoznawanie potraw ze zdjęcia. Robimy zdjęcie telefonem, a aplikacja rozpoznaje, co to za potrawa i jakie są w niej wartości odżywcze po to, by osobie chorej na cukrzycę ułatwić dobór odpowiedniej diety. To, co dotychczas chory musiał zapisywać na kartce, może teraz wprowadzić do aplikacji. Ułatwia to zarządzanie czasem, wysiłkiem fizycznym i dietą.    

Potrzeba wam jak najwięcej użytkowników...

Im więcej aplikacja jest używana, tym szybciej algorytm się uczy. Mamy już recenzje od użytkowników. Można w telefonie zaznaczyć, co się nam podoba, a co nie.

Aplikacja dalej będzie bezpłatna?

Tak, bo to jest nasz projekt misyjny, społeczny. Być może jedynie funkcje “premium” w przyszłości będą płatne.

DLabs działa też komercyjnie...

Zajmujemy się analizą i przetwarzaniem danych. Nasza specjalność to tax accounting i przepływ dokumentów. Opracowaliśmy algorytm, który sczytuje dane. Mamy w Norwegii klienta, który ma 75 tysięcy tysięcy faktur do wprowadzenia miesięcznie. Nasz system potrafi odczytać dane z faktur, wprowadzić je w odpowiednie pola formularza i zaksięgować te faktury. W Niemczech mieliśmy klienta, dla którego opracowaliśmy system rozliczania podatków: w ciągu 13 sekund nasz algorytm sczytuje dane z kart podatkowych i umieszcza w odpowiednim polu formularza. Stworzyliśmy też algorytm targetujący użytkowników na Facebooku. To pomaga budować kampanie marketingowe w mediach społecznościowych.      

Aplikację można ściągnąć z platform: Google Play bądź App Store.

TV

Światowa stolica bursztynu