Droga Zielona: żywa dyskusja między dzielnicami

Urząd Miejski przekonuje, że nie chce się wbić z budową Drogi Zielonej w wydmy i plażę. Mieszkańcy dzielnic nadmorskich nie wierzą: wieszczą TIR-y i odcięcie dostępu do nadmorskiego piasku. Mieszkańcy Oliwy i Osowy apelują o rozwagę: - Wszyscy jesteśmy jednym organizmem. Pomyślcie o innych.
20.05.2016
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

 

- Skoro macie zamiar budować drogę miejską, a nie szeroką autostradę to dlaczego chcecie sięgać po pieniądze z UE z programu na szerokie korytarze tranzytowe? - dopytywał Adam Szczepański.

 

Zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki przestrzennej Wiesław Bielawski stał twarzą w twarz ze wzburzonymi mieszkańcami i tłumaczył: - TIR-y tu pod waszymi oknami nie pojadą! Dlaczego? Bo tu będą światła, tu światła, tu światła, dalej światła, światła i jeszcze tu światła. Nie znam kierowcy, który pojechałby taką niewygodną drogą - mówił Bielawski wskazując na rząd skrzyżowań ze światłami na odcinku od stadionu w Letnicy, wzdłuż Parku Reagana, do Ergo Areny. Tego odcinka Drogi Zielonej dotyczą największe kontrowersje.   

- Pojadą, pojadą! - przerywali Bielawskiemu mieszkańcy Żabianki. - Znamy takich kierowców, którzy pojadą.   

Którędy pojadą TIR-y

Bielawski mówił, że są takie miasta, gdzie ulice stykają się z plażą: Nicea, Barcelona. - Ale w Gdańsku nie mamy zamiaru wbijać się w wydmy! - zapewniał. - Zielony Bulwar to będzie droga miejska, jednojezdniowa. Nie odetnie was od plaży. Wręcz przeciwnie, pozwoli wam i ludziom spoza Gdańska łatwiej dojechać nad morze. To będzie z korzyścią dla was i miasta. A TIR-y pojadą w drugą stronę: na Obwodnicę Południową.

Mało kto mu wierzył. Przez salę gimnastyczną w szkole podstawowej i gimnazjum im. Tadeusza Mazowieckiego na Żabiance, przy ul. Szyprów 3. raz po raz przechodził groźny pomruk. Większość zgromadzonych sądziła, że miasto kłamie, bo na pewno chce puścić TIR-y od portu przez Żabiankę, do drogi “siódemki” - na Warszawę.  

 

Wiesław Bielawski, zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki przestrzennej: - Zielony Bulwar to będzie droga miejska, jednojezdniowa. Nie odetnie was od plaży.

 

- Skoro macie zamiar budować drogę miejską, a nie szeroką autostradę, to dlaczego chcecie sięgać po pieniądze z Unii Europejskiej z programu na szerokie korytarze tranzytowe? - dopytywał Adam Szczepański z rady dzielnicy Przymorze Małe. - Przecież jeśli weźmiecie unijne środki na budowę szerokiego korytarza z portu do obwodnicy, to Unia rozliczy was, czy na pewno tak te pieniądze wykorzystaliście. Będą badane wskaźniki osiągnięcia celów. I co wtedy pokażecie?

Bielawski: - Źródła dofinansowania nie są jeszcze zdefiniowane. To będzie wiele źródeł.

Bielawski tłumaczył, że miasto musi się rozwijać, musi stawiać na przemysł, w tym morski, i na port w Gdańsku, bo to źródło miejsc pracy i dochodów. A jeśli rozwijać ma się port, to miasto potrzebuje więcej nowoczesnych dróg. A dotacje z UE zaraz się skończą.

- Ale my tu na Żabiance nie mamy przemysłu, my tu mamy sypialnię, wyjeżdżamy stąd rano i wracamy wieczorem, i chcemy mieć tu ciszę i spokój, a nie TIR-y pod oknami - oponowali mieszkańcy.

- Czy jesteście tylko sypialnią? - pytał Bielawski. - Nie jeździcie do pracy? Nie komunikujcie się z resztą miasta? Trzeba patrzeć w szerszej perspektywie. Powtarzam: jedyne TIR-y, które tu przejadą to będą TIR-y z dostawami do hipermarketów.

Kto za, kto przeciw

Zebranych mieszkańców nakręcał radny PiS Grzegorz Strzelczyk: - Wy jesteście dobrzy, jeśli chodzi o wizualizacje - mówił do Bielawskiego. - Ale wasze wizualizacje rozjeżdżają się w konfrontacji z życiem. Tu też rysujecie drogę jednojezdniową, a zaraz będzie trzeba dobudowywać drugi pas, bo wszystko się zakorkuje. Tak jest z tunelem pod Martwą Wisłą, który przeniósł korki z jednego miejsca w inne i teraz korkuje się Czarny Dwór.   

Ewa Kałęka, radna z Żabianki mówiła: - To, co robicie jest chore, chore, chore! Nie chcemy tu Drogi Zielonej, bo ta trasa niczego nie rozwiązuje. Wystarczy nam, że będziecie naprawiać i dbać o te drogi, które już tu są. Na przykład o Gospody. I jeśli nie będziecie spowalniać, celowo, na przykład ograniczeniami szybkości i progami, szybkości na Żabiance. Bo wy spowalniacie, wszędzie są korki, i wtedy mówicie “no widzicie, musimy wam zbudować Drogę Zieloną!”.

Wywiązała się dyskusja między radnymi z różnych dzielnic.

 

Przy mikrofonie Tomasz Strug, radny dzielnicowy Oliwy: - Nie żyjecie w próżni, jesteście częścią aglomeracji, pomyślcie o innych. Droga Zielona będzie też z korzyścią dla was.

 

Maciej Przybylski z Rady Dzielnicy Osowa: - Proszę mieszkańców Żabianki, nie myślcie jedynie o swojej spokojnej uliczce. Wy z pracy do domu wracacie pół godziny, a mieszkańcy Osowy półtorej. Jesteśmy jednym organizmem, podzielcie się więc swoją wygodą z nami.  

Tomasz Strug, Rada Dzielnicy Oliwa: - Naprawdę jesteście aż tak bardzo odcięci od morza? Oliwa jest przedzielona na pół sześcioma pasami Grunwaldzkiej! Nie żyjecie w próżni, jesteście częścią aglomeracji, pomyślcie o innych. Droga Zielona będzie też z korzyścią dla was.

Dały o sobie znać animozje między mieszkańcami, dzielnicami, różnice w statusie majątkowym. Jeden ze starszych mieszkańców Żabianki nie wytrzymał: - Mówi się dużo, jakie korzyści z tunelu pod Pachołkiem i Drogi Zielonej odniesie Sopot, bo to już zostało dawno zdefiniowane: Sopot - elegancki kurort, a my, z Żabianki - hołota z bloków! 

A może by tak okrągły stół

Powoli z sali płynęła litania narzekań: powstanie Ergo Areny - źle, bo mieszkańcy Żabianki nie mają gdzie parkować; powstanie PKM - źle, bo w Osowie stacja PKM jest zbyt daleko od osiedli i ludziom nie chce się dojechać; bus-pasy - źle; Droga Zielona - źle; poszerzenie Słowackiego - źle; progi zmuszające kierowców do zwalniania - źle.

- Gdybym był włodarzem tego miasta, to chyba bym zwariował, bo większość komunikatów od mieszkańców jest sprzeczna - mówił Tomasz Strug.

Posłanka Małgorzata Chmiel z PO broniła Drogi Zielonej: - To, co chcemy tu zrobić to tak naprawdę zadbać o Żabiankę. Dołożyć oświetlenie, ścieżki rowerowe, chronić ujęcia wody, dodać kanalizację deszczową. Nic więcej.

Na koniec gdański radny Mariusz Andrzejczak z PO zaproponował: - Może potrzebny nam okrągły stół między dzielnicami? Bo w Osowie wszyscy chcą Drogi Zielonej, a na Żabiance już nie. Ale to nie jest sytuacja zero-jedynkowa. Ta budowa może być z korzyścią dla wszystkich. Potrzebne są tylko dalsze rozmowy i próba kompromisu.

 

Spotkanie zorganizowano z inicjatywy mieszkańców. Większość zebranych stanowiły osoby starsze, niechętne zmianom, identyfikujące się z tym, co mówią przeciwnicy Zielonego Bulwaru.

 

 

 

TV

Mevo się kręci!