• Start
  • Wiadomości
  • Debata prezydentów miast w ECS. O samorządności w czasach kryzysu demokracji. ZOBACZ film

Debata prezydentów miast w ECS. O samorządności w czasach kryzysu demokracji. ZOBACZ film

Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak mówił w Gdańsku: - Nadeszły czasy testu; zobaczymy, kto zachowa twarz, a kto się złamie. Lepiej zrozumiemy, jakiej presji był kiedyś poddany Lech Wałęsa.
16.09.2016
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zaprosił do dyskusji prezydentów Poznania, Wałbrzycha, Sopotu i Białegostoku

Czy samorządy są dziś w Polsce ostoją demokracji? Debatowali o tym w ECS, w ramach Gdańskiego Tygodnia Demokracji, prezydenci polskich miast, zaproszeni przez prezydenta Pawła Adamowicza.

Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak: - Samorządy mogą być ostoją demokracji tak samo, jak sądy, prokuratury, policja, środowiska nauczycieli. Jeśli czujemy, że ktoś dziś nam zabiera demokrację, przez stosowanie metod z socjalizmu, to samorządowcy w takich sytuacjach mogą zachować się porządnie, ale tam samo mogą zrobić sędziowie, prokuratorzy czy pracownicy mediów. Na przykładzie mediów publicznych widzimy, jak ulotna była demokracja! Najbliższe czasy pokażą, kto zachowa twarz, a kto się złamie. Ludzie mają przecież rodziny. Lepiej zrozumiemy teraz takich ludzi, jak Lech Wałęsa, bo sami będziemy poddani podobnym testom. Starosta Jarocina, wszak samorządowiec, już wysyła dzieci na “Smoleńsk”. A ja pamiętam, jak mnie wysyłano na filmy radzieckie!

Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski: - Nie ocenia się jakości drzewa, gdy zrywa się z niego niedojrzały owoc. My jesteśmy na etapie demokracji niedojrzałej, na etapie demokracji dziecięcej - pajdokracji. Na poziomie centralnym szczególnie to widać: gdyby polska demokracja była dojrzała, nie byłoby niszczenia służby cywilnej, nie byłoby podporządkowania sobie prokuratorów, próby dyskredytacji władzy sądowej, nie byłoby ataku na Trybunał Konstytucyjny. Widocznie wśród naszego społeczeństwa jest na to przyzwolenie. Także wśród młodzieży, która urodziła się już w wolnej Polsce i nie pamięta zniewolenia komunistycznego. To demokratyczny krok w tył.

Prezydent Sopotu Jacek Karnowski: - Każdy z nas jest trochę dygnitarzem, bo jesteśmy zapraszani na przyjemne dygnitarskie obiady, kolacje czy premiery kinowe. Chętnie się ulega tym pokusom, bo spotkania z mieszkańcami bywają przykre. Jedna pani na rynku przyłożyła mi torebką w łeb, bo jak się okazało, słuchała innego radia niż ja. To też element demokracji: czasem jajkiem czy torebką w głowę można dostać. W czasie pogrzebu “Inki” i “Zagończyka” w Gdańsku zostałem brutalnie potraktowany, po chamsku, ale nawet z takimi ludźmi trzeba rozmawiać, choć to jest bardzo trudne. Co do partycypacji obywatelskiej, to ja byłem przeciwnikiem wprowadzenia budżetu obywatelskiego w Sopocie, uważałem, że to niepotrzebne. Myliłem się, bo budżet obywatelski pobudza mieszkańców. My musimy w Sopocie zajmować się także bezrobotnymi, choć jest ich tylko 4,5 procent. To nie jest tak, że skoro Sopot jest zamożny, bo przyjeżdżają tu turyści, to miasto ma zapomnieć o tych, którym w życiu nie wyszło. Nawet jeśli jest ich mało, to trzeba o nich pamiętać.

Prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej: - Demokracja wymaga ciągłej troski. To jest tak, jak ze starzeniem się; mówię to, bo jestem lekarzem. Jeśli nie będziemy starości spowalniać, to będzie ona szybko postępować, w tym mentalnie. Podobnie, jeśli demokracji nie pielęgnujemy, to nieuchronnie w to miejsce pojawia się coś innego. Samorząd jest kuźnią kontaktu z obywatelem, człowiekiem; poprzez wybory, poprzez aktywność wspólnotową, we wspólnej przestrzeni publicznej. Kluczem jest pielęgnowanie relacji mieszkaniec - lider samorządu. Samorząd jest emanacją demokracji. My mamy, nie tylko w Polsce, ale w Europie i na świecie, zmęczenie demokracją. Co robić, żeby to powstrzymać?!

Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz: - Uczestnictwo obywateli nie może się kończyć na wyborach. Stąd pomysły ciągłej partycypacji, budżetu obywatelskiego, rad dzielnic, konsultacji społecznych, różnych rad, na przykład rady ds. równego traktowania. Można ratusz obudować kanałami dyskusji, debaty i wymiany myśli. Musi być permanentny dialog, nawet spór. A przy tym obywatelom trzeba dostarczyć wiedzy o faktach, stąd rozwój Open Data, czyli miasta otwartych danych. Możecie zobaczyć w każdej chwili w internecie, za co w Gdańsku zapłaciliśmy rachunki miejskie. Musi być transparentność i otwartość.
 

W debacie udział wzięli (od lewej): prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej, prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski, prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak, prezydent Sopotu Jacek Karnowski i prezydent Gdańska Paweł Adamowicz

Jacek Karnowski: - Polecam wszystkim ostatnią salę wystawy w ECS. Tam jest mapa: widać, że był w Europie mur i my byliśmy przez lata za tym murem. Zaraz ta Europa znów może być podzielona! Nie chodzi o to, że nie pojedziemy w Alpy na narty, ale że w wyniku polskiej ksenofobii wrócimy do mapy, która jest w ECS, znów będziemy, i to na własne życzenie, mentalnie poza Europą. Kiedyś trzeba było mieć legitymację PZPR, żeby dostać pracę. W tej chwili, żeby być w służbie cywilnej, żeby być sędzią, znów zaczyna się liczyć legitymacja partyjna. Jawnie znów mówi się nam: “tylko nasi mogą pracować", mimo, że nie mają kwalifikacji! Aptekarz powinien rządzić apteką, a nie stać na czele Polskiego Holdingu Zbrojeniowego! My w Europie byliśmy uznawani za tych, którzy zburzyli mur berliński. A dziś Polaka uważa się w Europie za samolubnego, zakompleksionego ksenofoba.

Paweł Adamowicz: - Nikt nie rodzi się demokratą, musimy tworzyć społeczeństwo obywatelskie. Demokracja to praktyka: od dziecka do śmierci. Pytam więc biskupów, w ilu parafiach są rady parafialne? "Nie mamy!" Ale przecież parafianie muszą znać wydatki księży! Mówię więc biskupom: “ale dlaczego wy nie promujecie rad parafialnych? Nie znajdziecie ludzi rzetelnych, normalnych, uczciwych do takich rad? W Niemczech takie rady to oczywistość!” To samo w szkołach: młodzież w ramach aktywnych samorządów szkolnych trzeba uczyć debaty, rozmowy, szukania kompromisów. Przecież szkoła to idealne miejsce, gdzie można wytwarzać nawyki demokratyczne. Jak młody człowiek nie przejdzie tej nauki w szkole, to potem może być za późno! To tak, jakby człowieka w wieku 50 plus uczyć języka chińskiego, może być bardzo trudno. Dziś zbieramy niestety żniwa tego, co przez lata zaniedbaliśmy.

Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania: - Nie jestem gejem, ale chodzę na Marsze Równości, bo opowiadam się za pewnymi wartościami, jak tolerancja, otwartość, równość. To kwestia odwagi cywilnej, pokazania, że umiemy się dobrze zachować. Pewnie kibice Lecha Poznań nie będą na mnie głosować, ale, niestety dla nich, to są wartości, z którymi się identyfikuję. Nie będę się do kiboli i nacjonalistów umizgiwać!
 



Przeczytaj relacje z innych debat Gdańskiego Tygodnia Demokracji:

Debata w ECS: Demokracja w Polsce to przeszłość? Będziemy krajem narodowo-katolickim?

Debata z udziałem lidera KOD Mateusza Kijowskiego

Tydzień Demokracji: młodzież po oksfordzku o uchodźcach w Europie

TV

Gdański zegar spełnia życzenia?