Coraz dalej od medalu. Lotos Trefl przegrywa 0:2

13, 10, 21. To nie wylosowane cyfry gry liczbowej. To ilości punktów zdobytych przez siatkarzy Lotosu Trefl w drugim meczu rywalizacji o brązowy medal przeciwko PGE Skrze Bełchatów. Tak słabego spotkania gdańszczanie w tegorocznym sezonie jeszcze nie zagrali. We wtorek, 26 kwietnia, grają w Ergo Arenie.
22.04.2016
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Drugi mecz między Lotosem Treflem a PGE Skrą od początku nie przebiegał po myśli gdańszczan. Było 2:5, 4:8, 7:15. Zmiany wprowadzane przez trenera Andreę Anastasiego niewiele pomagały. Mariusz Wlazły i jego koledze zdecydowanie dominowali na parkiecie. Zdobycie jedynie 13 punktów to było bodaj najsłabsze otwarcie aktualnych jeszcze wicemistrzów Polski w sezonie.

Jeszcze gorzej było w drugiej partii. Nowe twarze w osobach Miłosza Hebdy (na boisku był obecny pod koniec poprzedniego seta) i Przemysława Stępnia (przy stanie 3:10 zmienił Marco Falaschiego) nic nie pomogły. Gdańszczanom udało się ugrać ledwie 10 punktów.

W trzecim secie było lepiej, nie na tyle jednak, by myśleć o zwycięstwie. 21:25 i koniec meczu.

Stan rywalizacji: 2:0 dla PGE Skry. Zespoły grają do trzech zwycięstw. Teraz rywalizacja przenosi się do Gdańska. Trzecie spotkanie odbędzie się we wtorek, 26 kwietnia, o godz. 18. Ewentualne czwarte w środę, 27 kwietnia.

PGE Skra Bełchatów - Lotos Trefl Gdańsk 3:0 (25:13, 25:10, 25:21)

PGE Skra: Lisinać (8), Wlazły (14), Kłos (6), Conte (8), Uriarte (4), Marechal (13), Piechocki (libero)

Lotos Trefl: Grzyb (4), Falaschi, Schwarz (2), Gawryszewski, Troy (5), Mika (7), Gacek (libero) oraz Schulz (5), Stępień, Hebda (3), Ratajczak (3)

TV

Kaszubi – tożsamość obroniona. Rozmowa z prof. Cezarym Obrachtem-Prondzyńskim