• Start
  • Wiadomości
  • Co na Wschodzie? Raport prezydenta Gdańska na zamówienie UE

Co na Wschodzie? Raport prezydenta Gdańska na zamówienie UE

Gdańsk będzie aktywnie wspierał rozwój demokracji w Europie Wschodniej. Prezydent Adamowicz przygotował na zamówienie UE raport o stanie społeczeństwa obywatelskiego na Ukrainie, w Gruzji, Armenii, Azerbejdżanie, Białorusi i Mołdawii.
07.07.2016
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Pomoc Europie Wschodniej: od lewej Nino Tvaltvadze z Lokalnej Agencji Demokratyzacji; Paweł Adamowicz i Adam Balcer z Kolegium Europy Wschodniej.

- Nas też w okresie transformacji ustrojowej wspierali ludzie ze Szwecji, Danii, Niemiec czy USA - mówi prezydent Gdańska. - Uczyli nas samorządności, bo byliśmy zieloni jak pietruszka. Teraz czas, żebyśmy my pomogli krajom z regionu wschodniego w ich rozwoju demokracji i społeczeństw obywatelskich. Polska i Gdańsk świetnie się do tego nadają, bo jest w nas wciąż pamięć komunizmu, trudów transformacji, wiemy, jakie są związane z tym doświadczenia pozytywne i negatywne, mamy więcej zrozumienia dla Ukrainy, Gruzji czy Mołdawii niż kraje zamożne, zachodnie, ustabilizowanych demokracji.

Prezydent Adamowicz działa aktywnie w Komitecie Regionów w Brukseli (to organ doradczy złożony z przedstawicieli samorządów lokalnych i regionalnych w UE). Właśnie na zlecenie Komitetu Regionów Adamowicz przygotował raport o stanie demokratyzacji społeczeństw obywatelskich w takich krajach, jak Ukraina, Gruzja, Mołdawia, Armenia, Azerbejdżan i Białoruś. Adamowicz przygotował go wraz z Adamem Balcerem z Kolegium Europy Wschodniej. W czwartek, 7 lipca, w ECS prezydent Gdańska omówił raport w obecności przedstawicieli organizacji pozarządowych z Europy oraz samorządowców z Pomorza.

- Są takie kraje, jak Ukraina czy Gruzja, które są na czele peletonu, szybko się uczą, czym jest społeczeństwo obywatelskie, ale są takie, jak Azerbejdżan, gdzie wciąż jest to trudny temat - mówi Adamowicz.

Adamowicz i Balcer w swoim raporcie badali takie czynniki, jak: budżet obywatelski; dostęp do informacji publicznej w ramach tzw. open data, czyli danych otwartych; współpraca miasta z organizacjami pozarządowymi; organizacja debat publicznych i konsultacji społecznych; audyty wewnętrzne; funcjonowanie e-administracji.

- Niektóre miasta, jak Kiszyniów w Mołdawii czy Kutaisi w Gruzji poszły ostro do przodu - mówi Adamowicz. - Inne to wciąż maruderzy na końcu peletonu.

Adam Balcer z Kolegium Europy Wschodniej mówi o przeszkodach: agresywna polityka Rosji wobec tych krajów, wyczerpanie się sowieckiego modelu rozwoju i zmęczenie Europy wspieraniem demokratyzacji na Wschodzie. - Ale i tak widać w takich krajach, jak Ukraina, że rośnie aktywność obywateli i coraz więcej ludzi bierze udział w wolontariacie i przekazuje pieniądze na wspólne cele, nawet jeśli są to bataliony ochotnicze.

- Oczywiście ludzie w Europie Wschodniej są sfrustrowani i rozczarowani nowymi elitami, nie ufają rządom, prezydentom i nowym parlamentom, ale światłem w tunelu jest to, że ufają samorządom i władzom lokalnym - mówi Balcer. - Poza tym narody, takie jak Ukraina, są w fazie przebudowy tożsamości i trzeba im przypomnieć o ich tradycji, która wynika nie tylko ze związków z ZSRR i carską Rosją, ale właśnie z silnych związków z Europą.  

Adamowicz tłumaczy, jakie są źródła ideowe jego zainteresowania Europą Wschodnią: - W październiku 1981 w Gdańsku odbył się I Zjazd Solidarności, który wydał odezwę do ludzi pracy Europy Wschodniej. To była próba eksportu idei Solidarności do krajów bloku wschodniego. Najbardziej niezadowoleni z tego byli Leonid Breżniew w ZSRR i Erich Honecker w NRD. Niestety, wtedy działania Solidarności przerwał stan wojenny generała Jaruzelskiego. Teraz wracamy do tej idei współpracy.

Gdańsk planuje zacieśnianie kontaktów z Ukrainą. Prezydent Adamowicz był już z wizytą u mera Kijowa Witalija Kliczki. Kliczko ma gościć wkrótce z rewizytą w Gdańsku. Miasto Gdańsk zaangażowało się także - w tym finansowo - w powstanie w Odessie filii Lokalnej Agencji Demokratyzacji (LDA), którą Adamowicz określił mianem “ośrodka treningu obywatelskiego”. Poza tym do Gdańska od ośmiu lat przyjeżdża dwójka studentów piątego roku z Ukrainy, by przez miesiąc odbywać praktyki w Urzędzie Miasta. Samorządowcy z Pomorza mówili też o stałej wymianie młodzieży polskiej i ukraińskiej w ich miastach i gminach.    

  



TV

W zoo zamieszkały dwa lemury